maa
/ 2006-10-02 10:20
/
Tysiącznik na forum
Tak, kraj zamienia sie w post-PZPR-owskie pisgówno.
Myślę, że nie trzeba sie bać słowa "gówno" . Nie ma innego dosadnego epitetu, który by zwęźle opisywał dokonania PiS. Zresztą literatura, Gombrowicz...
Fascynuje mnie temat, który Pan poruszył. Rządząca para zachowuje się, jakby nie nic nie czytała, nie znała historii, nie słyszała o jakobinach, bolszewikach, NSDAP, o PRL.
Kiedy przeczytałem o kontrofensywie PiS, pomyślałem sobie o gomółkowskich masówkach zakładowych w 1968 i gierkowskich spędach na stadionach po Radomiu.
No i proszę, o mało ze śmiechu mnie nie skręciło, gdy usłyszałem o Gdańsku...
PS.
Napisał Pan "Dla nich władza jest celem samym
w sobie, a nie środkiem do zmiany rzeczywistości. "
Brr, to przecież właśnie robili bolszewicy, naziści, teraz bracia Kaczyńscy... Nie przeczy Pan sobie?
Władza nie powinna, jak sądzę, zmieniać rzeczywistości (choć ma do tego naturalną tendencję - "s wierchu wid'no łuczsze"). Niech to robi społeczeństwo, a władza niech tylko mu w tym pomaga zapewniając bezpieczeństwo.