Biorac pod uwage, ze brytyjska gospodarka to gospodarka oparta na uslugach bankowych i finansowych oraz biorac rozniez pod uwage fakt, ze potezne pieniadze z bankow, ktore przeszly pod zarzad panstwowy (jak RBS itp.) zainwestowane byly w USA lub w amerykanskich produktach finansowych - wydaje mi sie, ze nikomu nie jest na reke, zeby funt sie wzmacnial. Pozwoli to zminimalizowac straty, bo kazdy zwracany milion dolarow bedzie w funtach wart wiecej, niz wowczas, gdy byl pozyczany. Dlatego tez przypuszczam, ze instytucje finansowe nie beda zainteresowane wzrostem wartosci funta, chyba ze... nad minimalizowanie strat przedloza potencjalne zyski z nowych inwestycji...