Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Co dziesiąty szpital już sprywatyzowany

Co dziesiąty szpital już sprywatyzowany

Money.pl / 2008-07-24 08:49
Komentarze do wiadomości: Co dziesiąty szpital już sprywatyzowany.
Wyświetlaj:
niki76 / 79.188.250.* / 2008-07-25 19:46
a gdzie jest gardyjas ze swoim zwiazkiem ?ustawa zabiera wszystkie dodatki dla pielegniarek i lekarzy?uklada sie z Kopaczowa?
Mav / 2008-07-24 09:53
A ja głupi myślałem, że 10% z 750 to 75. Money jednak uświadamia, że to 60 :E
Gall# / 213.158.197.* / 2008-07-24 09:39
Kiedy prywatyzacja sądów !? Sądy w Tuskolandzie działają gorzej jak szpitale!
Sędziowie! Zalegalizujcie swoją działalność gospodarczą!
Pilsener / 2008-07-24 08:49 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
Prywatnych szpitali powinno być 90%, podobnie jak szkół czy spółek komunalnych. Niestety prywatyzację hamuje system, który finansuje służbę zdrowia centralnie-norodowo-katolicko z naszych podatków i choć podatki na ten cel podniesiono o 70% (a mają jeszcze wzrosnąć od 2010 o 1%) to zadłużenie szpitali wzrosło a sytuacja niewiele się poprawiła. Niestety po 50 latach komunizmu polacy boją się kapitalizmu jak ognia, kapitalizm=kanibalizm. Każdy woli oddawać połowę dochodów dla rządu, zarabiać 1000 euro i stać w kolejce do lekarza, byle tylko ten niedoinwestowany, norodowo-katolicki szpital nie wpadł w ręce lumpen-liberałów, kapitalistów i spekulantów. Prywatyzacja = kradzież, nacjonalizacja = "cudowne rozwiązanie".
Stenia / 79.186.162.* / 2008-07-27 01:03
Wytłumacz mi co to znaczy "centralnie-narodowo-katolicka" służba zdrowia. ty chory przygłupie. Chyba tylko w twoim chorym umyśle mógł powstać taki gniot nazewniczy. Odnośnie podatków "podniesionych o 70% ", taki orzeł jak ty powinien płacić nie 70% a 95%. Musisz zwrócić Polsce za naukę w szkole podstawowej(przespanych lekcjach matematyki) głąbie jeden. Lecz się człowieku i sprywatyzuj sobie co chcesz ze swoich osobistych zbiorów a o prywatyzacji szpitali niech się wypowiadają ci co się na tym znają.
milunia / 151.92.176.* / 2008-09-03 11:21
Dlaczego wszyscy katolicy lub broniący katolicyzmu na tych forach są tak chamscy i tak im łatwo przychodzi obrazanie ludzi
ty chory przygłupie

Uważam że ktoś kto używa takich obelg sam wystawia sobie świadectwo...Moi drodzy bracia i siostry, a gdzie miłosierdzie i nadstawianie drugiego policzka???
Anest / 194.126.147.* / 2008-07-24 18:34
Jestem lekarzem i jestem za prywatyzacją.
studentMIM / 2008-07-24 12:58 / Tysiącznik na forum
Na początku pytanie: co znaczy "norodowo-katolicki"? (dwa razy użyłeś tego sformułowania)
A teraz do rzeczy: zgadzam się z Tobą, że szpitale, spółki komunalne i także szkoły powinny zostać w większości sprywatyzowane. Nie rozumiem tylko, w jaki sposób narodowość czy też tym bardziej katolickość (cokolwiek miałoby to znaczyć) systemu hamuje prywatyzajcę (co to ma w ogóle wspólnego?)
No i jeszcze jedna sprawa - zauważ, że niepotrzebnie łączysz dwie sprawy - prywatyzajcę i nie finansowanie służby zdrowia z budżetu. To są dwie różne sprawy. Może obie potrzebne (choć ta druga ryzykowna), ale różne
Pilsener / 2008-07-25 23:14 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
1. Drwię z chęci polityków centralizacji wszystkiego co się da - mamy "narodowe" "centralne" "krajowe" to dlaczego jeszcze nie "katolickie"?
2. Im mniej dochodu narodowego będzie ponownie dystrybuowanego przez polityków/urzędników/politruków etc. tym lepiej. Od równego rozkładania na całą gospodarkę skutków chorób, pożarów, powodzi etc. są firmy ubezpieczeniowe, a nie rząd - nawet najgorsza firma ubezpieczeniowa będzie o niebo lepsza od rządu. Finansowanie z budżetu - nie. Szpitale mogłyby być ew. własnością samorządów, jeśli taka będzie wola mieszkańców, że akurat na to mają iść podatki a nie np. na obwodnicę Wólki Małej - nie widzę przeszkód. W końcu nie ja utrzymywałbym szpital w Wólce Małej z podatków bezpośrednich.
studentMIM / 2008-07-25 23:30 / Tysiącznik na forum

Drwię z chęci polityków centralizacji wszystkiego co się da - mamy "narodowe"
"centralne" "krajowe" to dlaczego jeszcze nie "katolickie"?

Wybacz, ale nie za bardzo rozumiem. Rozumiem, że można mieć pogląd, że wszystko co scentralizowane jest złe (choć moim zdaniem to przesada). Ale co to ma wspólnego z katolicyzmem. Takie sformułowania wyglądają po prostu na antyklerykalizm (choć mam nadzieję, że tak nie jest w Twoim wypadku).

Co zaś się tyczy szpitala w "Wólce Małej":
państwo chce utrzymać sieć szpitali w całej Polsce, aby jak ktoś będzie miał wypadek, zawał, etc. w dowolnym miejscu Polski, to była względna możliwość uratowania mu życia.
Pomyśl sobie tak:
W "Wólce Małej" wybrali obwodnicę zamiast szpitalu. Ty zaś pojechałeś sobie do domku letniskowego niedaleko tej miejscowości. Okazało się, że miałeś zawał (w dużym mieście niegroźny). Twoja rodzina zadzwoniła po pogotowie, ale niestety najbliższy szpital był oddalony o 200 km i niestety nie udało się Ciebie uratować.
Jeśli już nawet nie interesują Ciebie inni ludzie, którzy nie mają pieniędzy na leczenie (mówię tu o ratowaniu życia), to czy taka, opisana przeze mnie, wizja Ci pasuje?
Pilsener / 2008-07-25 23:40 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
Do katolicyzmu przyczepiłem się, kiedy dowiedziałem się, że z pieniędzy podatników finansuje się katechetów i budowę świątyń.

Co do opisanej przez Ciebie sytuacji: niestety niemożliwe jest, aby szpital był na każdy km. kwadratowy. Szpitale mają powstawać tam, gdzie jest to ekonomicznie uzasadnione - nie oszukujmy się, lekarze to nie wolontariusze a leków nikt nie daje za darmo, a to tylko część kosztów - w ten sposób zdecydowana większość społeczeństwa będzie miała optymalny dostęp do usług medycznych, natomiast szpitale prywatne mogą o wiele elastyczniej reagować na potrzeby pacjentów i dostosowywać się do aktualnej sytuacji rynkowej. W szpitalu państwowym, który ma stały budżet, pacjent to koszty i problem - w prywatnym klient, za którego leczenie szpital dostanie pieniądze od firmy ubezpieczeniowej i będzie mógł osiągać zysk - a zysk to inwestycje i rozwój.

Podobnie działają warsztaty samochodowe i na tej samej zasadzie mogłyby funkcjonować szpitale.
studentMIM / 2008-07-26 00:03 / Tysiącznik na forum
1. Szpital państwowy nie ma (przynajmniej na dzień dzisiejszy) stałego budżetu, a NFZ płaci mu za wykonane zabiegi, operacje. Czasem taki szpital dofinansowywany jest przez samorząd, uczelnię, wojsko itp. Moim zdaniem takie rozwiązanie jest dobre, ale sprywatyzowałbym zarówno szpitale, jak i NFZ (choć zostawił obowiązkowość składki)
2. Rzeczywiście szpitale powinny działać na "zasadach ekonomicznych", ale w niektórych przypadkach trzeba nierentowne szpitale (prywatne) dofinansowywać, aby zapewnić względne "pokrycie" kraju.
3. Myślę, że ogólnie się zgadzamy w tej materii, choć pewnie różni nas podejście do obowiązkowości składki (u któregoś z prywatnych ubezpieczycieli)


Na temat katolicyzmu:
1. Katecheci są finansowani z budżetu głównie z tego powodu, że państwo pragnie wychować dzieci/młodzież na "porządnych obywateli". I tak rolę tą może spełniać etyka lub religia (z tego co wiem niedługo trzeba będzie wybrać któryś z tych przedmiotów). Rzekłbym nawet, że religia zwykle (statystycznie) lepiej spełnia to zadanie. Tak więc za taki stan rzeczy nie należy na pewno winić Kościoła, a należy to uznać, za zwykłą politykę państwa (religia w szkołach nie zawsze jest katolicka)
2. Co zaś się tyczy finansowania budowy świątyń, to, o ile wiem, jest to odosobniony przypadek (Świątynia Opatrzności Bożej). I tak naprawdę to nie Kościół zdecydował o jej budowie, ale politycy (dwa razy - raz w konstytucji 3. maja, raz po transformacji). Kościół wziął na siebie większość tej budowy, ale sam nie jest w stanie wykonać woli polityków. Otrzymuje w związku z tym dotacje z budżetu, ale w zamian w tych budynkach tworzy jakieś muzea.
Ja osobiście nie popieram tej budowy, ale ktoś podjął taką decyzję i trzeba pójść za ciosem.
No i nie uważam, aby ten odosobniony przypadek mógł decydować o zmianie podejścia do Kościoła.
Pilsener / 2008-07-25 23:50 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
Trochę blade porównanie: brudny warsztat i czyściutki szpitalik, ale zasada jest podobna: zachorowałeś, idziesz do szpitala, gadasz z mechanikiem (znaczy się lekarzem) a on odzyskuje koszty naprawy (czy tam leczenia) od firmy ubezpieczeniowej.

Biedacy co nie mają pracy i pieniędzy mogą liczyć na pomoc organizacji pozarządowych - po to one są, a filantropów przecież nie brak - no i jest 1%. Myślę, że spory procent ludzi zechciałoby podarować 1% podatku na szpital dla biednych prowadzony przez StudentaMIM :) Jak normalni ludzie się wzbogacą, to biedni też na tym zyskają.
studentMIM / 2008-07-26 00:09 / Tysiącznik na forum
Zrozumiałem porównanie i bez wyjaśnienia:)
Ja jednak uważam, że powinno to być jeszcze (rozszerzając porównanie) jak z ubezpieczeneim OC - płacenie składek powinno być obowiązkowe. Wówczas nie byłoby problemu, że większość ludzi się nie ubezpieczyła (to jest wysoce prawdopodobne)
KAP / 2008-07-24 11:44 / Tysiącznik na forum
co to jest te 10% ktore zostawiles?
Pilsener / 2008-07-25 22:07 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
Szpitale prowadzone przez organizacje pozarządowe, fundacje non-profit etc.
neo_viator / 2008-07-24 09:52 / portfel / Bywalec forum
Jak najbardziej słuszna opinia. Jedyna droga do normalności to prywatne szpitale, które nie mogą generować długów. Wolałbym to co mi jest odciągane na NFZ dostawać do kieszeni i samemu decydować na co je wydam. Zresztą z ZUS podobnie, znacznie lepiej radze sobie z inwestowaniem moich pieniędzy niż OFE.
Anest / 194.126.147.* / 2008-07-24 18:39
Nie wiem ile ty płacisz ja prowadząc działalnośc gospodarczą jako lekarz zdrowotne płace ok 200 zł mam syna studenta , który nie płaci składki. Płace jeszcze za rolnika i bezrobotnego to dawało w 2006 roku 42 zł na osobę na miesiąc w systemie słuzby zdrowia. Jeżeli twierdzisz, że to dużo, to kup sobie za to usługi prywatne u w gabinetach prywatnych - powodzenia. Nie wspominajac o takim drobiazgu, ze 7,25 procent składki zdrowotnej odpisuja ci od podatku. Jestes po prostu ignorantem, który niewiele rozumie.
Pilsener / 2008-07-25 23:23 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
Dostajesz 3000 brutto, nieco ponad 2000 netto - różnica JEST PODATKIEM, nieważne jak to politycy nazwą. Mało mnie obchodzi, czy to podzielą na 10 części typu "składka a" składka b" "składka c" etc. - każde obowiązkowe potrącenie trafiające do budżetu państwa (lub spółki zależnej od państwa) jest podatkiem i koniec - co mnie obchodzi przerzucanie, żonglowanie nazwami, odpisywanie od podatku haha - skoro jest tak dobrze, to dlaczego mi prawie 1000 zabierają? Skoro tyle się odpisuje?

Moim zdaniem podatków bezpośrednich nie powinno być w ogóle - mamy dostawać tyle, ile zarabiamy, natomiast ubezpieczenie emerytalne i zdrowotne jest obowiązkowe - a podatki tylko pośrednie. Przecież te 100% pensji i tak wydamy, płacąc różnego rodzaju VAT'y - sraty. Kto się nie ubezpieczy od choroby czy nie zarejestruje w programie emerytalnym sam sobie winien.
studentMIM / 2008-07-24 13:02 / Tysiącznik na forum
Co do idei jest to słuszne i można to w tej płaszczyźnie poprzeć.
Problem jest tylko taki, że mnóstwo ludzi nie zdecyduje się w ogóle oszczędzać/inwestować. I jak osiągną wiek, w którym nie będą mogli pracować, lub jak będą potrzebować pomocy medycznej, to mogą po prostu nie mieć pieniędzy. A z problemem zostanie państwo...
jliber / 2008-07-24 09:36 / Tysiącznik na forum
Prywatnych szpitali i szkół powinno być 100%, a za każdą złotówkę publicznych pieniędzy wydaną na służbę zdrowia albo edukację powinno się karać gilotyną.
Pilsener / 2008-07-25 23:33 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
Zadaniem rządu powinno być dbanie o infrastrukturę, która służy WSZYSTKIM obywatelom, a nie wybranym pupilom/lobbystom. Moim zdaniem powinien być zakaz wpisany w KONSTYTUCJI przeznaczania pieniędzy podatników na cele inne niż zapewnienie im bezpieczeństwa: sprawnej policji, niewielkiej zawodowej armii, prokuratury, sądów, infrastruktury w postaci dróg wodnych, lądowych i powietrznych, sprawnego i przyjaznego aparatu państwowego, niezależnych samorządów i tak dalej. W konstytucji powinno też być zapisane, ile powinno być maksymalnie etatów w administracji na 100 tysięcy mieszkańców. Sektor publiczny nie może wymknąć się spod kontroli, bo inaczej zmieni się w nienasyconą hydrę, która pochłonie wszystko na swojej drodze - a każdy nowy pracownik sektora publicznego to kolejny głos dla hydry, w ten sposób system sam się napędza, dopóki starcza mu pożywki.
Bodek2 / 2008-07-24 09:34 / Bywalec forum
No ale co zrobić. Taki naród.... (podsycany przez siły rydzykowo-pisowskie)
beee / 24.114.255.* / 2008-07-24 15:54
Obudz sie Bodek2.... za duzo ogladasz TVNu ....Narod taki nie za bystry skoro wybral PO, ciagnie niektorych do PRLowskich rzadow....
d.Ewa / 91.145.128.* / 2008-07-24 12:40
zabieg usunięcia macicy w szpitalu sprywatyzowanym, który ma podpisaną umowę z NFZ kosztuje 1000 zł a w szpitalu państowym za darmo. Jest różnica? A pobyt w jednym i drugim szpitalu to max 3 dni. Jedynie różnica jest w posiłkach. Nie każdego stać na wydanie 1000 zł.
milunia / 151.92.176.* / 2008-09-03 14:31
Przepraszam d.Ewo chcałabym uściślić pojęcie "za darmo"...Nic nie jest za darmo a ja nie mam ochoty płacić (zdzierają mi i nam wszystkim na to składki!Jakie za darmo???)za usunięcie macicy jakiejś kobiecie której nie znam...Gyyby jej dali jej składkę (że nie wspomnę o ZUS-ie) a mnie moją to wreszcie każda z nas sama mogłaby, adekwatnie do mozliwości,usuwać sobie macicę,przy czym ja na razie nie zamierzam...
Pozdrawiam.

Najnowsze wpisy