forester
/ 80.53.43.* / 2006-01-17 10:07
Można śmiało powiedzieć, że nie ma ulg, a te które są wspierają organizacje, które nie warte są funta kłaków.
Organizacjie pożytku publicznego dla mnie są tylko wyselekcjonowanymi darmozjadami, często związanymi z KK.
Nielimitowana darowizna przekazywana jest na działalność charytatywno-opiekuńczą kościelnych osób prawnych, oznacza wsparcie Kościoła Katolickiego w Polsce, który to raczej potrzebuje czegoś wręcz odwrotnego; ubóstwa, które tak chetnie zaleca innym, niczym niegdyś PZPR. Szokujące jest dla mnie, że KK można pomagać nawet wyzbywając się środków na własne utrzymanie. Paranoja! Ktoś powie; nie KK, a "na działalność charytatywno-opiekuńczą kościelnych osób prawnych". W realich polskich nie robi to zasadniczej różnicy, o czym wiedzą ustawodawcy. Łożenie państwa na KK nie ogranicza się zresztą tylko do tego, bo mamy jeszcze Fundusz Kościelny (ponad 100 mln złotych rocznie), szczodre dofinansowaywanie kościelnego szkolnictwa, utrzymywanie ordynariatu polowego WP, rzeszy pseudopedagogów koscielnych w szkołach państwowych itp.
Wolałbym, by można było przekazać 1% podatku na dowolną partię polityczną, bo wtenczas mógłbym wesprzeć siłę polityczną, która mi odpowiada, a tym samym sprzeciwić się istniejącemu od 1989 roku, politycznemu status quo, chyba trwalszemu od PZPR, a tak pielęgnowanemu przez tzw. publiczne media. Dla mnie szokiem jest, że w kampanii przedwyborczej, swe programy w publicznej telewizji, mają te siły, które lepiej zapłacą. Zapomina się o demokracji, o równych prawach dostępu do mediów publicznych, za wszelką cenę stara się w ten sposób nie dopuścić do głosu partii małych, a mających coś do powiedzenia. Znowu głosujemy na współczesny FJN, ale teraz jest to już Front Jedności Mediów. W tym wszystkim jeszcze dużą rolę gra Kościół, jako naczelna siła przewodnia i antydemokratyczna. Ostatnio nawet usłyszałem, że PiS chce wprowadzić tzw. abonament RTV do naszych obowiazków podatkowych, by jeszcze bardziej umocnić siłe FJM. Wreszcie nie bedzie się może ukrywało, że jest to po prostu podatek, a nie żaden abonament.