wertykalny
/ 83.23.233.* / 2010-02-05 09:48
biedny, chory człowieczku, pomyśl, że Polska to nie tylko wielkie aglomeracje, gdzie o prace stosunkowo łatwo i zarobki nieporównywalnie wyższe. Polska, to także małe miasteczka i wsie, gdzie czesto funkcjonuje tylko jeden lub kilku pracodawców, którzy monopolizuja rynek pracy i dyktują warunki, a te nigdy nie sa dobre dla pracownikow. Zarobki w wysokości 1500/1700 złoptych należy czesto uznawać za bardzo wysokie, a ludzi, którzy je uzyskuja za krazusów. I nie mow mi, że mają sobie szukać innej pracy, bo takiej po prostu nie ma, chyba, że zaproponujesz im dojazdy do pracy PKS-em po 60/80 kilometrów. Nie osmieszaj się tymi danymi statystycznymi, tylko zobacz, jak rzeczywiście wygląda życie na prowincji.