Zwracam się do młodych - idźcie na wybory. W najbliższym czasie jak jeszcze nigdy w życiu macie okazje pokazać środkowy palec rządzącym co myślicie o ich polityce ! Wyjeżdżając niczego nie zmienicie, zostawicie swoich najbliższych, przyjaciół w tym bagnie a macie szanse im pomóc. Zróbcie to nie dla siebie a dla innych. Nie umywajcie rąk, nie bądźcie obojętni. Pokażcie że macie siłę ! Jeżeli macie ochotę pogadać piszcie cplosa@wp.pl

Zważywszy na skalę cen w Polsce, należałoby przeliczyć EURO na PLN po kursie 0,34 zł za 1 EUR - wówczas wyrówna się siła nabywcza pieniądza i Polacy zechcą wrócić - może nie od razu, ale po oddaniu władzy przez obecnych uzurpatorów (wszechwiedzących w tym grajdole)

Niech rządzący też zarobią 2 tys netto albo 1500 zł to zobaczymy jak będą mówić?

Ten kraj to bandycki i oszukańczy system, zarobki dla normalnych ludzi takie że, pod mostem da się mieszkać za nie. Niech rząd coś z tym w końcu zrobi!

My mamy prawie 40 lat i corke 8 lat. Nie idziemy na wybory, od półtora roku staramy się wydostać z Polski, ale tak aby już z jadąc z Polski do Australii mąż miał kontrakt i pracę, bo nie zamierzamy wracać chyba tylko po to by sprzedać mieszkanie i zapłacic resztę kredytu( na 30 lat :))
Córka od dawna jest przygotowywana przez Nas do wyjazdu, za granicą czuje się świetnie, choć tylko troche zna angielski, czytamy książki o Australii ma bezpośredni kontakt z osobą która żyła tam 25 lat( wróciła bo stać ją było na kupno mieszkania samochodu, ma pieniądze, dzieci i wnuki są w Australii i ona już nic nie musi. w Australii ma zawieszoną emeryturę, zawsze może wrócić)
Dużo moich znajomych wyjechało, Szkocja, W.Brytania, Niemcy, Hiszpania, Australia , N.Zelandia, kontaktujemy się mailem.

Witam wszystkich niewolników w liczbie 95% zwanych dalej Polakami. Jeśli skończyliście Oxforf /mile widziany Harvard/, macie co najwyżej 25 lat, w tym 30 doświadczenia / mile widziane dłużej/, znacie 6 języków obcych /w tym 5 biegle/ mile widziane więcej, pozwalacie się traktować jak śmiecia na wysypisku /mile widziane gorzej/, zgłaszacie chęć z************ 8 dni w tyg /mile widziane dłużej/, pragniecie najpopularniejszej w tym kraju śmieciówy /mile widziane dzieło/, lizać będziecie buty jakiegoś nieroba za 1300 brutto /mile widziane za mniej/, oczywiście z dyspozycją o każdej porze dnia i nocy, z co najwyżej jednym dzieckiem /mile widziany brak dziecka - zreszta i tak nie bedzie was stac na taki luksus/ to macie 50% szans /raczej mniej/ na posade zamiatacza polskich ulic /mile widziane własne narzędzia pracy/ A tak na serio, uciekaj za granice póki młoda lub młody jeszcze jesteś, tutaj nie zarobisz nawet na własną trumne.
Ja wyjezdzam za 2 miesiace. Pozdrawiam – Aneta, absolwentka jednolitych 5 letnich studiów magisterskich, bezrobotna rzecz jasna.

pracuje w niemczech jak ktoś zna jezyk moze liczyc na normalna pracę i placę
wyjechałem bo w Polsce jako operator wózka widłowego może mogłem znaleść prace od ręki i nigdy nie mósiałem isć na bezrobotneale dostawałem maxymalnie 1700zł na rękę w niemczech za tę samą pracę z mniejszą ilością godzin w BMW dostaję na rekę 1920euro na rękę plus kindergeld na 2 dzieci 368 euro miesiecznie
Tak jak moi znajomi z którymi mieszkam nikt nie narzekał na brak pracy w Polsce ale na zarobki
skoro za wynajem mieszkania w moim regionie musze zapłacić tyle samo co za podobne w niemczech w dużym mieście do tego życie które w niemczem po podliczeniu kosztuję tyle samo co w polsce jedynie usługi są dużo droższe