köln
/ 87.78.52.* / 2015-05-03 09:36
Po zasiłek do Görlitz
28-09-2008 , ostatnia aktualizacja 16-12-2008 03:41
Polacy wyłudzają w Niemczech zasiłki dla bezrobotnych - alarmują media za Odrą. Mechanizm jest prosty: wystarczy zdobyć niemieckie obywatelstwo i fikcyjne zameldowanie w Niemczech. Potem można już "kasować na Zachodzie i żyć na Wschodzie", jak kąśliwie zauważył dziennik "Bild".
0
W ubiegłym tygodniu przed kamerą telewizji ARD wystąpił anonimowo 40-letni Polak, który ożenił się z dwa razy starszą niemiecką emerytką tylko po to, by otrzymać tamtejsze świadczenia socjalne. Kobieta wkrótce zmarła. Wdowiec mieszka w Zgorzelcu, ale zameldowany jest w pobliskim Görlitz, pobiera w Niemczech zasiłek dla bezrobotnych i rentę po żonie.
Małżeństwo to nie jedyny sposób, by zdobyć prawo do niemieckich świadczeń. Wystarczy wykazać, że ma się niemieckich przodków, np. pradziadka urodzonego przed I wojną światową na terenie zaboru pruskiego. Marek Kostrzewa, którego dziadek był obywatelem Niemiec, od czterech lat mieszka z żoną i dwójką dzieci w Görlitz i żyje z pomocy niemieckiego państwa. Rodzina ma do dyspozycji prawie 1200 EURO miesięcznie. W Polsce - jak obliczyli - dostawaliby kilkakrotnie mniej.
- Przed wejściem Polski do UE obywatelstwo Niemiec było atrakcyjne, bo pozwalało na legalną pracę - mówi "Newsweekowi" Hans-Bernhard Lahme, którego firma doradcza Eurokonsultant ze Zgorzelca pomogła zdobyć niemiecki paszport już prawie tysiącowi Polaków. Teraz, by legalnie pracować za Odrą, można tam założyć jednoosobową firmę. Okazuje się jednak, że niemieckie obywatelstwo nadal bywa pożądane.
Przepisy nie pozwalają na skuteczną walkę z oszustami. Urząd pracy musi pisemnie poinformować o planowanej kontroli mieszkania z tygodniowym wyprzedzeniem. Procederem zainteresowała się już neonazistowska NPD, wytykając rządzącym niekompetencję.