Mam kredyt w CHF czy go przewalutowywać jestem załamana tak silnym wzrostem franka rata
wzrosła mi o ponad 100 zł. Proszę o pomoc
To trudne pytanie, jeśli nie zna się konkretów. Kiedy i po jakim kursie wzięła Pani kredyt, na jakich warunkach, itd. Najłatwiej zrobić tak: proszę poprosić bank, aby wyliczył Pani, ile wynosić będzie miesięczna rata Pani kredytu w złotych po przewalutowaniu. Jeśli będzie znacząco niższa (co jest chyba niemożliwe), wtedy proszę rozważyć przewalutowanie.
Kredyty w złotych są wyżej oprocentowane niż te we frankach, więc prawdopodobnie po przewalutowaniu jednak może Pani rata wzrosnąć. Nie można wykluczyć, że ma Pani kredyt na bardzo niekorzystnych warunkach (parę lat temu oferty banków były mnie atrakcyjne niż np. rok temu). Warunki można negocjować, a jeśli bank nie jest skłonny, można rozważyć wzięcie kredytu w innym banku (kredyt refinansowy). Spłaca Pani wtedy "stary" bank i ma kredyt w "nowym". To wiąże się z kosztami. Proszę sprawdzić, czy Pani bank pobiera prowizję za wcześniejszą spłatę. Trzeba będzie dokonać zmiany wpisu w księdze wieczystej. Różnica w racie miedzy "starym" a "nowym" kredytem musi być na tyle duża, aby opłacało się ponieść dodatkowe koszty (nie zapominajmy także o tym, że "nowy" bank weźmie prowizję za udzielenie kredytu, jakąś opłatę za rozpatrzenie wniosku, itd.)
Jeśli zostanie Panie w swoim banku, proszę się zorientować, czy Pani bank pobiera prowizje za przewalutowanie. Jeśli tak, to w jakiej wysokości i proszę sprawdzić, kiedy Pani ta opłata się zwróci.
Kredyty we frankach są atrakcyjne, trudno ich nie polecać, ale pod jednym warunkiem - trzeba mieć świadomość, że rata może być co miesiąc w innej wysokości i trzeba być na to finansowo przygotowanym. Są okresy, kiedy zadłużeni we frankach mają ratę niższą od tych zadłużonych w złotych o 30 procent, są okresy, kiedy tylko o 10 procent. Nie zdarza się tak, aby ktoś miał wyższą ratę we frankach niż w złotych.
Najprostsza radą jest: zacisnąć pasa, płakać i spłacać z nadzieją, że złoty się umocni. Jednak jeśli Pani brała kredyt w momencie, gdy frank najtańszy względem złotego, to musi się Pani liczyć, że pierwsza rata była najniższa z możliwych. Na pociechę można dodać, że eksperci przewidują umacnianie się złotego w długim terminie (co nie wyklucza chwilowych osłabień).
Podsumowując - wzrost raty o 100 złotych to cena ryzyka. Tyle Pani zapłaciła za to, że ma tańszy kredyt niż w złotych.
Ogólna rada nie na dziś: przewalutowanie kredytu we frankach na złote opłaca się wtedy, kiedy kredyt zaciągamy w momencie, gdy frank jest drogi, a operacji przewalutowania dokonujemy, gdy jest tani. Podobnie jest ze wcześniejszą spłatą (przeniesieniu kredytu do innego banku.
Przedstawimy to na przykładzie nieco przejaskrawionym, aby lepiej było widać zależności:
- bierzemy kredyt na 100 tys. zł, gdy frank jest po 3 złote. Za 100 tys. zł mamy 33,3 tys. franków kredytu.
- frank spada do 2 zł. Nasze zadłużenie (33,3 tys. franków) w złotych warte jest 66,6 tys. zł. Jedna trzecia kredytu sama nam się "spłaciła".
Jeśli brała Pani kredyt, gdy frank był tańszy nić obecnie, pokażemy, dlaczego Pani straci na przewalutowaniu:
- bierzemy kredyt na równowartość 100 tys. zł, gdy frank jest po 2 złote. Jesteśmy więc zadłużeni na 50 tys. franków
- frank rośnie do 3 zł. Nasze zadłużenie (50 tys. franków) w przeliczeniu na złote wynosi więc 150 tys. zł.
Jeśli więc ktoś pożyczył 100 tysięcy złotych we frankach, a po przewalutowaniu będzie musiał spłacać 150 tysięcy złotych w dodatku w kredycie wyżej oprocentowanym.
Prostej odpowiedzi Pani nie udzielimy, ale proszę to wszystko rozważyć.