Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Co za kariera! Od szefa rządu do szefa miasta!

Co za kariera! Od szefa rządu do szefa miasta!

Wyświetlaj:
T.W. / 83.31.32.* / 2006-07-10 13:08
Tak...
W PiSie karierę robi wg klucza:
"Mierny, Bierny, ale Wierny."
Sama wierność i lojalność do awansów nie wystarcza!!
NoDucks / 213.158.197.* / 2006-07-10 11:09
Nieśpiesznie rozłożyłem codzienną gazetę, przyniesioną przez odpowiednio przeszkoloną w tym celu jednostkę. Artykuł na pierwszej stonie traktował o ostatnich poczynaniach mojego pupila. Z niemal ojcowskim niepokojem obserwowałem kolejne symptomy usamodzielniania się - zatem z zapałem zabrałem się za lekturę. I nagle własnym oczom przestałem wierzyć...
Mój pomazaniec miast wypełniać scedowane na niego obowiązki - skądinąd niezbyt przytłaczające, ponieważ polegały wyłącznie na robieniu dobrego wrażenia - udał się na wagary nad morze. No cóż... wybrał beztroskie chwile na sopockim molo. Może miał tak dalece zaawansowaną amnezję i zapomniał, że dwa dni temu kupiłem mu bilet lotniczy do Chorwacji? I to w biznes-klasie! Jednak gdy dowiedziałem się, że mój pupil wieczorową porą zagrał ze mną w gumę balonową marki Donald - miarka się przebrała. Podarty w napadzie szału bilet lotniczy pozbierałem i wrzuciłem do kominka. Rozejrzałem się w poszukiwaniu starego, wysłużonego tornistra. Nerwowo przeszukałem jego zawartość, wysypując na podłogę kredki z Misiem i gumę arabską - ale te niezwylke użyteczne przedmioty tym razem nie mogły sprostać wyzwaniu.
Na szczęście spod stosu gazet majestatycznie wystawała, inkrustowana niespełnionymi ambicjami, wielka buława Marszałkowska...
antyPiS / 83.143.40.* / 2006-07-10 08:29
Wielki Wódź zaprosił do siebie niepozornego przedstawiciela trzeciego garnituru swojej partii:
- Chcesz zostać prezydentem Warszawy?
- O tak, Wielki Wodzu.
- Ale będziesz musiał się najpierw pomęczyć przez parę miesięcy - w przeciwnym razie stracimy fotel Prezydenta RP
- Co mam zrobić?
- Niewiele - będziesz musiał udawać, że jesteś dobrym premierem.
M.L. / 195.205.241.* / 2006-07-10 17:38
od początku było wiadomo, że stanowisko premiera jest przypisane bratu - "przyrodniemu", ale tak dla proformy trzeba było wybrać dla niepoznaki kozła ofiarnego, żeby w tryumfie wskazać później właściwego!! NIC INNEGO - TYLKO KACZOGRÓD !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Sabre / 2006-07-10 08:20 / Tysiącznik na forum
Tu nie chodzi o to czy Marcinkiewicz był dobrym/złym premierem. Nie zrobił nic szczególnego, bo nawet gdyby Ajatollah Kaczyński mu na to pozwolił, po prostu nie wiedziałby jak to zrobić. Zero wiedzy ekonomicznej udowodnił bezdyskusyjnie przy sprawie Eureco.
Nie przeprowadził reformy finansów publicznych, podatków, prywatyzacji, programu taniego państwa czy wprowadzenia czytelnych zasad w polityce kadrowej dotyczącej spółek Skarbu Państwa – ale to przecież drobiazg. Można zawsze powiedzieć, że układ na to nie pozwolił.
Wielki brat boi się utracić kontrolę nad stolicą, co pokazał wyznaczając wcześniej komisarza politycznego, gdy Lech przeniósł swoje problemy gastryczne do pałacu prezydenckiego.
Krzysztof / 83.18.243.* / 2006-07-10 14:16
O ile się nie mylę to ta cała OGROMNA WIEDZA EKONOMICZNA którą tak chełpi się Sabre ogranicza się do bardzo prostej recepty: " Więcej jednym i mniej drugim" i wszystko co zmierza w tym kierunku to jest właśnie to co należałoby czynić.
Problem tylko w tym którzy to są ci "jedni", a którzy ci "drudzy".
Według jednej teorii to Sabre należałoby zaliczyć do tych "drugich" , a według innej do tych "pierwszych".
Oczywiste jest, że każdy chcałby należeć do tych "pierwszych" i ma na to 1001 argumentów.
Sabre / 2006-07-10 14:39 / Tysiącznik na forum
Widzisz, moja wiedza ekonomiczna traktuje zabieranie jednym i dawanie drugim jako zwyczajną głupotę. Swoim bełkotem dałeś piękny przykład rozumowania socjalistycznego.
Co z wami ludzie?! Pijecie zatrutą wodę? A może transmisje jedynych poprawnych mediów zawierają jakiś przekaz podprogowy?
Krzysztof / 83.18.243.* / 2006-07-10 17:32
Fakty się liczą, a nie gra słów i niedomówienia jak w dobrej reklamie.
Przykład: "Jeśli używasz karty to nie płacisz za kartę."(Niedopowiedzenie, a zatem nie ma oszustwa :)
A powinno być: "Jeśli używasz kartę to płacisz za jej używanie, a jak nie używsz karty to płacisz za kartę."
Ekonomia jest tak naprawdę apolityczna tak jak matematyka. Ekonomista bardzo dokładnie mi wyliczy ile kasy zaoszczędzę jeśli nie będę jadł obiadków ale nie powie mi czy to dobrze czy źle bo to nie leży w jego kompetencji.
Kiedyś był na uczelniach taki przedmiot: "Ekonomia polityczna socjalizmu."
Obecnie mam wrażenie sugeruje sie nowy przedmiot: "ekonomia polityczna kapitalizmu liberalnego."
O ile się nie mylę to jeśli wspomnę Panu o podatkach to wydaje mi się, że określi je pan.., no właśnie jak?
Z wielu wypowiedzi na tym i innych forach wynika, że jest to zabieranie jednym, a Pana zdaniem nie?.
Jeśli z tych podatków policjant czy lekarz dostaje pensję to jest to dawanie innym? (Tak czy nie?)
Oczywiście można się sprzeczać o znaczenie słów:"dawanie" czy "zabieranie" i każdy ma na ten temat swoją interpretację (przynajmniej jesli chodzi o podatki).
Podstawowy dylemat to właśnie jakie powinny być podatki i czemu powinny służyć. Jest to jednak aspekt polityczny a nie czysto ekonomiczny. Gwoli prawdy należałoby dodać, że z posunięć poltycznych wynikają też różne efekty ekonomiczne co chyba oczywiste.
Może dla przykładu trochę z innej beczki. Jedni się żenią z tzw. miłości inni dla pieniędzy. i każdy ma swoją rację i swoje argumenty. Kto ma rację? A z punktu widzenia ekonmicznego? Kto z nich jest głupcem?
Czy ludzie mogą się różnić poglądami pod tym i innymi względami?
Moim zdaniem tak, a być może według Pania nie.
zx / 83.16.202.* / 2006-07-10 11:30
Nie będę odnosił się do Pańskiego komentarza bo z faktami się nie dyskutuje. Chciałbym natomiast pogratulować określenia " Ajatollah Kaczyński". Dla mnie bomba i po prostu rewelacja. Żadne inne określenie nie oddaje lepiej sytuacji w obozie rządzącym.
Pozdrawiam serdecznie, ksztusząc się ze śmiechu.
tatko / 87.105.26.* / 2006-07-10 16:17
Wobec tego mamy już dwóch Ajatollahów. Pewnie wart Pac pałaca i wspólnie decydują ,co i jak ma być w
"Katolandzie"...Drugim równym jest o. Dyrektor. Zauważmy tylko,jak oni się dobrze rozumieją.
jar / 83.18.229.* / 2006-07-10 11:22
Pan Macinkiewicz pokazał że nie ma ani krzty honoru, plują mu w twarz a on uparcie powtarza że pada deszcz. . Prawdziwy członek PiSU.
me / 138.32.176.* / 2006-07-10 11:33
Pan Marcinkiewicz od początku grał rolę jaką mu powierzono - i tylko zastanawia mnie dlaczego te 70% wierzyło, że jest on prawdziwym premierem na 4 lata?
xel / 83.11.65.* / 2006-07-10 12:18
Naprawdę tak myślicie jak piszecie??? Jeżeli tak to broń Panie Boże abyście mieli jakąś funkcję publiczną, teraz i w przyszości. Chociaż jak powiadają optymiści .. człowiek na starość mądrzeje. Nic merytorycznego, sam jad i szyderstwo. Wprawdzie jestem w Tym kraju nie za często, ale jestem. Czy Wasza zapiekłość i stronniczość tak dominują w waszej osobowości że nie stac Was na odrobinę pragmatyzmu, nie wymagam obiektywizmu bo to nie realne. Ale od pragmatyzmu nikt jeszcze nie umarł ..
Tą prośbe o odrobine pragmatyzmu kieruje do Szanownych Pań/Panów wyżej wypowiadających się .
Wiecej pragmatyzmu :)
T.W. / 83.31.32.* / 2006-07-10 13:05
Jaka stronniczość??
Tylko fakty drogi Panie xel!
A tak nawiasem, co wg Pana oznacza trudne słowo "pragmatyzm"?
zx / 83.16.202.* / 2006-07-10 12:39
Czy Pana zdaniem pragmatyzm oznacza, że w kampanii wyborczej można opowiadać dowolne brednie i obiecywać nie stworzone rzeczy, a potem gdy już się posadzi cztery litery na stołkach zapomnieć o wszystkim w nadziei, że nikt nie będzie o tym pamiętał. To jest może pragmatyzm polityków ale już niekoniecznie tych, których raz na 4 lata traktuje się w myśl zasady: "Murzyn zrobił swoje, Murzyn może odejść". Jest w Polsce parę spraw do rozwiązania i niekoniecznie najpliniejsze jest to kto i gdzie posadzi swój tyłek.
tatko / 87.105.26.* / 2006-07-10 12:29
Pragmatyzmem ludzi się nie nakarmi,głoszeniem ,że ktoś kieruje się pragmatyzmem, też psu na budę nie wystarczy. Tu potrzebne konkretne działania. Skoro takich nie widać, to ja kicham na medialny pragmatyzm.
xel / 83.11.77.* / 2006-07-10 13:08
Widzę że słowo pragmatyzm nie jest zrozumiałe..:( szkoda.
Tak pragmatyzmem ludzi sie nie nakarmi .. ale ludzie stosujacy pragmatyzm sa w stanie nakarmic wielu .. bo sa skuteczniejśi ot tak zwyczajnie poprostu. natomiast jadem, zapiekłością, nichęcią czy wrecz nienawiścią nie nakarmi sie nikogo. To juz chyba nieuleczalna polska cecha plucie .. na wszystko i wszystkich .. nie naszych. Jak ma sie do działania te jady czy szyderstwa, rozumiem potrzebe wyładowania frustracji .. ale na boga sa jakies granice. Jeżeli chodzi o kampanie wyborcze.. to wart pac pałaca a pałac paca, wszyscy stosuja zasadę obiecanki cacanki .. a dlaczego ja stosuja .. bo wiedzą że ich wyborcy nie kieruja sie pragmatyzmem a chcicami . A "elity" polityczne bardzo skwapliwie to wykorzystują.
dalej apeluje do wszystkich .. więcej pragmatyzmu.
tatko / 87.105.26.* / 2006-07-10 16:32
Jeśli każdy będzie słowo "pragmatyzm" tłumaczył po swojemu,wówczas zachodzi tylko nieporozumienie...Ja rozumiem pragmatyzm tak,że moje myśli,czy myśli jakiegokolwiek polityka są tylko wówczas prawdziwe, jeżeli przekładają się na skutki praktyczne. Jeżeli natomiast ktoś jest bardzo pragmatyczny w swoich wypowiedziach,to wcale nie znaczy,że ten człowiek postępuje pragmatycznie i w żadnym wypadku nie można nazwać go pragmatykiem. Ot i wszystko,ażeby bardziej nie drążyć tematu...A przy okazji pozdrawiam zainteresowanych tym tematem
zx / 83.16.202.* / 2006-07-10 13:12
Jeśli Pański apel o więcej pragmatyzmu odnosi się do percepcji programów wyborczych przez obywateli to oczywiście popieram
1 2
na koniec starsze

Najnowsze wpisy