mariano_sycyliano
/ 89.70.56.* / 2015-01-20 16:09
Nie mam nic przeciwko zielonej energii. Ale mam pytanie - ile do tego dopłacamy w formie dotacji (nie ważne, czy krajowych czy unijnych, bo i to i to z moich podatków). I czy nie efektywniej byłoby te dotacje wykorzystać na zwiększenie mocy dużych elektrowni, żeby prąc mógł być tańszy? Bo ja myślałem, że efekt skali daje oszczędności. I dlatego kupuję na Śląsku marchewkę np. z Podlasia, a nie hoduję sobie wszystkiego w ogródku, bo raczej taniej se tego sam nie wyhoduję...