rotux
/ 2007-03-16 15:14
/
Uznany Gracz Giełdowy
po dzisiejszej sesji /no fakt, jeszcze mają grubasy godzinę na harce/ jestem zawiedziony; staruszek portier wspominał o rekordowych obrotach, inni o cudach na indeksie, jeszcze inni o armagedonie i końcu świata, a tu nic, nuda i kaszanka, a nawet zarobić się dziś dało;
wróciła wiara we wzrosty, mało kto podtrzymuje prognozy o 2900; a mnie się wydaje, że jeszcze rykoszetem od jena i stanów oberwiemy; wczoraj Longterm pisał, że jankeskie problemy z kredytami hipotecznymi to drobiazg jest i po kościach się rozejdzie, w stanach chyba też tak myślą, ja jednak przychylam się do opinii Nouriela Roubiniego, kłopoty jeszcze przed nami