Wcale się nie zdziwię, że kupią go Rosjanie i przerobią na port wojenny stanowiący opcję rezerwową dla floty rosyjskiej stacjonującej teraz w porcie Tartus w Syrii, w przypadku upadku rządów alawity Baszszara al-Asada zwanego w mediach zachodnich reżimem, gdyż Syria mająca swoje geopolityczne położenie ze względu na szlak handlowy przeszkadza w wielomiliardowych interesach USA, UE, Turcji, Izraelowi i Arabii Saudyjskiej. Rosjanie do tego nie dopuszczą, ponieważ port Tartus w Syrii jest jedynym miejscem w całym basenie Morza Śródziemnego gdzie rosyjska flota może spokojnie zawijać co również świadczy o obecności Rosji w tej części świata.

Port wykupią Rosjanie!