Żeby utrzymać miejsca pracy:
W Czechach ratuje sie miejsca pracy poprzez zmniejszenie stawki składek na ubezpieczenie pracowników,
w Polsce obniża się pensje tymze i tak niewiele zarabiającym pracownikom.
W Czechach wydłuża się płacenie zasiłku dla bezrobotnych - trudniej znaleźć pracę.
W Polsce dopłaca się przez rok do kredytu mieszkaniowego do kwoty 1200zł po czym pomoc tą po dwóch latach trzeba zwrócić w całosci z powrotem ( dobrze ze bez odsetek).
W Czechach wypłaca się premię za złomowanie starych i kupowanie nowych samochodów.
W Polsce szykuje się do wprowadzenia min. "podatek ekologiczny" mający na celu pobieranie dodatkowego haraczu za auta nieco leciwe.
Porównajcie proszę pomoc dla gospodarki rządu Czech i Polski
bo ja mam mieszane uczucia co do intencji rzadzących naszym krajem ludzi.Obie gospodarki są porównywalne wielkosciowo, to nie Niemcy czy Francja. Jednak odnoszę wrażenie że w Polsce utworzono jakąs swoistą enklawę dobrobytu i nadziei, tylko że tym się nie rozwiązuje problemów, tym bardziej w kryzysie. Przykro mi że rządzący dbają tylko o swoje interesy i zapomnieli już dla kogo pracują (pardon, pracowali. :(