Kredyty i pożyczki pod lupą fiskusa
(Rzeczpospolita/27.03.2008)
Każdy, kto wziął kredyt bankowy, zaciągnął pożyczkę lub otrzymał spadek, może od nich zapłacić 75 proc. podatku. Fiskus nie chce już uznawać pieniędzy z tych źródeł za wytłumaczenie bogactwa podatników.
Wszystko dlatego, że urzędy skarbowe zmieniły swoją interpretację przepisów ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych (ustawy o PIT). Teraz twierdzą, że podatnicy tłumaczący się ze swojego majątku mogą wskazywać jedynie te źródła przychodów, które podlegają opodatkowaniu podatkiem dochodowym lub są od niego wolne.
Chodzi o art. 20 ust. 3 ustawy podatkowej, na podstawie którego urzędnicy mogą sprawdzać osoby posiadające majątek, którego wartość przekracza ich roczne dochody. Zgodnie z nim wysokość przychodów niemających pokrycia w ujawnionych źródłach lub pochodzących ze źródeł nieujawnionych ustala się na podstawie wydatków danej osoby w roku podatkowym i wartości zgromadzonego w tym czasie mienia. Jeżeli wydatki te i wartości nie znajdują pokrycia w mieniu wcześniej zgromadzonym, pochodzącym z przychodów uprzednio opodatkowanych lub wolnych od opodatkowania, fiskus może ukarać kontrolowanego sankcyjną stawką podatku w wysokości 75 proc., co w praktyce oznacza niemal konfiskatę całego majątku.
(...)
Niestety, istnieją orzeczenia sądów administracyjnych, które prezentują tezę, że pokryciem wydatków podatnika mogą być tylko środki opodatkowane lub zwolnione od opodatkowania, czyli wcześniej ujawnione. Takie stanowisko zaprezentował właśnie Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 7 września 2004 r. (sygn. FSK 112/04). W jego uzasadnieniu sędziowie stwierdzili, że posiadane przedtem zasoby majątkowe, z których podatnik chce rozliczyć swoje przychody, w świetle art. 20 ust. 3 ustawy muszą pochodzić z ujawnionych źródeł, bez względu na czas nabycia tych zasobów.
(…)
Grażyna J. Leśniak
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Mogę przekląc!?