To nie fotoradary takiego czy innego typu były problemem tylko sposób ich wykorzystywania. Wielokrotnie udowodniono, że używanie fotoradarów przez straże miejskie czy gminne nie miało nic wspólnego z troską o bezpieczeństwo ruchu drogowego, a jedynie służyły wyciąganiu kasy od kierowców. Sam widziałem wiele razy jak ze swoją "lodówką" ustawiali się np. strażnicy w Białym Borze - zawsze za krzakami lub w zagłębieniu terenu tak by nie było ich widać i w miejscu, gdzie wskazane na oznakowaniu ograniczenie prędkości nie miało najmniejszego uzasadnienia. Gdy jeden mój znajomy zatrzymany przez nich zaproponował, że uda się do miejscowej jednostki Policji i sprawdzi czy miejsce dokonywania pomiaru zostało uzgodnione z Policją (był taki OBOWIĄZEK) to bardzo pewni siebie strażnicy nagle przerwali interwencję, zapakowali radar do samochodu i szybko odjechali. To najlepszy dowód, że radary w rękach straży miejskich i innych to była patologia.

ZAUWAŻYŁEM, ZE PO 1 STYCZNIA KIEROWCY SZYBCIEJ JEŻDŻĄ PO MIEJSCOWOŚCIACH BO NIE BOJA SIĘ JUŻ MANDATÓW. ZACZNĄ GINĄĆ LUDZIE!

Jeśli fotoradary były wykorzystywane niezgodnie z prawem to od tego są odpowiednie organy. Większość kierowców pytana przez dziennikarzy o fotoradary je krytykowała, ale nie słyszałam żeby dziennikarz zadał wtedy pytanie : czy fotoradar to maszynka do robienia pieniędzy dla gmin , czy jednak wyłapuje tych, którzy przekroczyli prędkość i popełnili wykroczenie? Wszyscy są na NIE dla fotoradarów, a nikt nie mówi o łamiących prawo o ruchu drogowym !!!!!!!

fotoradary są potrzebne ale nigdy nie powinny w rękach straży miejskich.pamiętam jak straż miejska była powoływana -mówiono jest potrzebna aby odciążyć policję -miała zająć się porządkami na terenie w którym działa ale niestety nigdy tym się nie zajmowała .najważniejszy cel to fotoradary a ,że chodnik nie odśnieżony,zaśmiecone miejsca publiczne ale na to czasu nie było

Czy nikt nie widzi, że to gotowe budki dla ptaków?
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/