galka
/ 83.15.43.* / 2008-09-04 10:41
Święta racaj , mój mąż wyjechał do Słowacji 25 km od Zabrad , obiecywali dobrą pensję, godne warunki, na miejscu okazało sie ,że pensja 2700zł po 10 godz pracy na budowie, z tego miał sie sam utrzymać, ubrania roboczego nie miał, bo powiedzieli,że oni wszystko dają , czekał , bo nie mial w czym pracować, na budowie sami cygani i rumunii, pijaństwo i nic więcej, nawet z ciężarówki możesz kupić alkohol, nie mieli narzędzi, nawet gwożdzi brakowało.
Hotel robotniczy zamieszkały przez cuganów co prawda skromny , ale brud, brak lodówki, brak jakiegokolwiek radia .
W rozmowie z szefem przed wyjazdem sam narzekał, ze ludzie nie chcą pracować i narzekają ze nie ma pracy.
Teraz po naszym doświadczeniu nie dziwię się ,ze kto tam pojedzie po 1-2 dniach ucieka.
Czy oni myslą,że polak to biały murzyn i będzie pracował za przysłowiową czapkę śliwek!!!!! poświęcając siebie i rodzinę!!!!