Na agentów ratowników jest tylko jeden sposób.
Niestety mało skuteczny i budzący raczej rozbawienie oraz dający dodatkowy argument dobremu ratownikowi.
W takich konkretnych przypadkach występują dwa rodzaje przetwarzania danych osobowych:
1. W celach marketingowych i tego typu oświadczenie jest jak najbardziej skuteczne i może narazić na konsekwencje z powodu kontaktu w celu przedstawienia nowej/całościowej oferty produktowej.
2. Przetwarzanie w celach normalnej obsługi rachunku i tutaj już jest pierwszy zgrzyt, bo PTE (jakiekolwiek) nie może zaprzestać przetwarzania danych osobowych klienta. Bo nie mogłoby dokonać transferu klienta - wysyłka listy transferowej do ZUS jest także przetwarzaniem d. o. Mamy sprzeczność!
Ratownicy przetwarzają dane w tym drugim celu. I mają podstawy prawne do działania.
A jeżeli w trakcie rozmowy padnie oświadczenie klienta o takowym przetwarzaniu, to wystarcza tylko zapewnienie, że z dniem transferu przetwarzanie ustanie i jest otwarta furtka do podważania kompetencji akwizytora konkurencji.
I nie jest to teoria, ale praktyka - niejednokrotnie na ostry atak klienta odpowiadałem, że owszem pismo dotarło i jak najbardziej wola klienta będzie respektowana, ale dopiero od chwili transferu i nie ma w tym żadnej złej woli jednej czy drugiej strony. Ale jednocześnie jestem mocno zaskoczony, że akwizytor nie poinformował klienta, iż tak to wygląda...
Skuteczne ratowanie OFE polega przede wszystkim na podważeniu kompetencji akwizytora konkurencji.
Przy dobrze sprzedanym transferze mogę sobie tylko pogadać, wypić kawę i życzyć klientowi powodzenia w nowym OFE - niezależnie od klasy funduszu.
A co do metod działania ratowników - sam byłem kiedyś ratowany, właśnie przez PZU i faktycznie żenada. Wiosenne przedpołudnie, ja z synem gram w piłkę w ogrodzie, żona kończy przygotowywać obiad - dzwonek do drzwi, melduje się pani z PZU obładowana kilkoma segregatorami z mety zaczyna mi kłaść do łba jaki to wielki błąd popełniam.
No i co miałem zrobić? Spuściłem kobietę brutalnie po brzytwie, chociaż w innej sytuacji porozmawiał bym z nią chętnie, ale popełniła kilka błędów i uznałem, że szkoda mojego czasu.
Pozdrawiam