Minęło trochę czasu z tego co widzę od ostatniego wpisu ale odezwę się. Widzisz kolego, gieła to nie ruletka ani kopalnia diamentów jak to przedstawiają reklamy. Moim skromnym zdaniem jest to "plac zabaw" dla naprawde twardych psychicznie osób. Można to wypracować, niekoniecznie mając słabą psychikę musisz być przegranym. Inwestowanie na giełdzie jaką by ona nie była może być fundamentalne wtedy stajesz się częściowo wolny od szumu giełdowego ale wtedy jesteś narażony na własne słabości a może być czysto techniczne lub mieszane. Przeczytałem tu kilka wpisów, w których ktoś cieszył się, ze zarobił na bre czy czymś innym po 100 na akcji lub ileś tam. I chwała mu za to. Ale ja mam pytanie: Czy sam wie dlaczego zarobił? bo miał fuksa czy jest taki kozak i przeanalizował sytuację rynków z sektoru finansowego i przewidział z dużym prawdopodobieństwem co się stanie ponieważ uznał ten walor za niedowartościowany na dzień obecny? Do tego dochodzi też pytanie czy bre będzie dowartościowane później, bo może to nie cena skoczy w górę tylko bre straci swoją pozycję itd. Obstawiam na łut szczęścia i to powoduje, że zupełnie taki "zwycięzca" nie robi na mnie wrażenia ani nie staje się dla mnie wyrocznią. Wręcz powiedziałbym, że .......... ma czasami szczęście. Mąrdym będzie kiedy to sprzeda. No ale nie chcę się rozwadniać nad czymś co już tu było. Uwierz mi kolego, że decyzja o sprzedaży jest trudną zawsze bo nie wiesz czy właśnie zaczyna się korekta czy właściwy spadek. A da się to rozpoznać. Ale do czego zmierzam. Możesz sobie również spróbować obserwować rynek na bieżąco. Daje mnóstwo ciekawych wskazówek. I tak podpowiem coś co wydaje mi się dość przydatne ale tylko dlatego, ze uważam, ze i tak mało kto z amatorów z tego skorzysta. Załóżmy, że masz wykres jakiegoś tam waloru (PŁYNNEGO) i nie Biotonu, który mnie osobiście razi już od pewnego czasu w moim ulubionym arkuszu notowań. Wykres intra, np 5 minut ale to oczywiście przykład. Interwał ustawia każdy pod siebie. Widzisz wykres dnia, jest śliczny, wyrysujesz mu kilka linii itd. Jest logiczny. Znajdziesz nawet w nim punkty wejścia i wyjścia. Ale to jest historia. Jednak jeszcze jedna rzecz: jeśli ten wykres widzisz po sesji - ile Ci pokazuje danych? Mówię o słupkach lub japończykach. Załóżmy, ze obserwujesz słupki. Każdy z nich daje Ci kilka informacji: przedstawia 5 minut z życia sesji, wartość otwarcia, zamknięcia, max, min, odległość między max a min itd. Siedziałem kiedyś przed tym i zastanawiałem się czego jeszcze nie wiem, czego mi brakuje do tego, żeby zwiększyć "inteligencję" moich inwestycji. Wolumen mi nie grał do końca ale bardzo mnie zaciekawił obrót. Ok, masz wykres słupkowy, obroty z każdego momentu. I wiesz co? Zdałem sobie w którymś momencie sprawę z tego, że kiedy ten wykres się buduje - pokazuje o niebo większą ilość danych. Obserwacja budowania słupka i obrotu jednocześnie dała mi mocne narzędzie. Nawet pozwala czasami wyłapać transakcje sterowane z automatu, charakteryzują się pewną analogią, która nawiasem mówiąc stała się kluczem do mojej sympatii do tego systemu. Nie wiem czy ta metoda każdemu by odpowiadała. Ładowanie głowy danymi co kilka sekund przez cały dzień potrafi być fascynującym zajęciem ale jest BARDZO wyczerpujące. Jednak kiedy w pewnym momencie zamiast słupków widzi się popyt, podaż, i ich walkę między sobą można wyprzedzić rynek o kilka minut a nawet i czasami dłużej. Zdarzają się na przykład sytuacje, kiedy rynek idzie wyraźnie w bok a na godzinę przed ruchem doskonale widać, że duzi inwestorzy się szykują do ataku w konkretnym kierunku. Na ten temat możnaby mówić lub pisać w nieskończoność ale podejrzewam, ze może nawet podobnych tekstów jest tu już kilka. Nie chcę sie wymądrzać, nie lubię z ludźmi rozmawiać o rynkach bo nie jest to w moim towarzystwie odbierane pozytywnie. A na forum zajrzałem z ciekawości. Popróbuj sobie tak to poobserwować a jeszcze jedna rada - przestań liczyć kasę na giełdzie. Wyobraź sobie, ze jej tam nie ma. Tam są tylko liczby i odpowiednia nimi manipulacja pozwoli Ci zbierać punkty. Może ciut trudniej jest na akcjach, ja działam na futures na dzisiaj preferuję DT ale nie jest to moją sztywną regułą i tam jest mi łatwiej nie myśleć o $. Ja łapię punkty i albo mi się uda albo nie. Nie licząc łatwiej godzę się ze stratą i nie staram się na siłę zamykać pozycji kiedy wyhamowuje mi wzrost czasem oddając kilka punktów w celu nabrania pewności, że ruch wyhamował. No i zastanów się nad kontraktami. Będą Cię pewnie nie raz z różnych stron namawiać do nich ale działąnie na kontraktach jest innym poletkiem do uprawiania niż
akcje i to nie tylko pod względem technicznym ale psychicznym. I na koniec - spokój. Zawsze i w każdej sytuacji. Ponadto jeśli popełnisz błąd - przeanalizuj go ale nie na odwal się bo to się na Tobie zemści. Pamiętaj, ze niepełny sukces jest również porażką więc wymaga analizy. Jeśli wyjdziesz z rynku zbyt wcześnie - musisz wiedzieć dlaczego to zrobiłeś. Uwierz mi, ze można ładnie zarabia