Forum Forum inwestycyjnePierwsze kroki

Czy na giełdzie można zarobić?

Czy na giełdzie można zarobić?

Szara Eminencja / 2012-08-02 13:14
Od dwóch miesięcy staram się grać na giełdzie, nie jest to nic poważnego, ale dopiero się uczę... jak na razie nie udało mi się nic zarobić... czy waszym zdaniem w ogóle przeciętny człowiek ma szansę cokolwiek zarobić na giełdzie?
Wyświetlaj:
jurat / 212.96.244.* / 2012-08-21 13:36
Przede wszystkim giełda nie jest dla wszystkich - jeśli nie chcesz ciężko pracować i od razu oczekujesz sukcesów, to raczej nie warto stawiać na giełdę. Ale tym, którzy są w stanie się poświęcić, giełda może przynieść poważne zyski. Ja działam jako trader w Maximus Trading. Wiem jak trudne są początki, ale wiem również jak wiele można zyskać. Trzeba tylko ciężko pracować nad swoimi umiejętnościami i doświadczeniem.
Ciułacz / 2012-08-21 14:23 / portfel / Mistrz gry: „Najlepsze spółki tygodnia"
Czy to ukryta reklama ???
Ja działam jako trader w Maximus Trading.

A jak nie to będzie bardziej wiarygodne jak się zarejestrujesz, a jak jeszcze upublicznisz swój portfel to już na pewno będziemy wiedzieć o czym mówisz, a tak to tylko czcze gadanie.
idzie hopsa / 178.36.26.* / 2012-08-03 07:30
Oczywiście , jak w każdym innym kasynie czy szulerni. Trzeba mieć szczęście.

I pamiętać, że w tym kasynie zarabia 5÷10% , pozostali to dawcy.
agnieszka1974x1 / 79.139.106.* / 2012-08-03 01:01
gielda to spore ryzyko bo trzeba miec dużą wiedzę i naprawde łatwo stracic, moj szwagier i brat probowali - nie wyszlo im, teraz ja sprobowalam inwestycji w stabilnym systemie inwestycyjnym no i wyplacam zyski po 2 miesiacach, po kilkadziesiat dolarow co kilka dni, zarabia sie 2 % dziennie, wiadomo, ze im wiecej sie wniesie tym wiecej wyciągnie z systemu, wiecej info na http://zarabiaj-kase.ucoz.pl/
Pyclik / 2012-08-03 02:55 / Tysiącznik na forum
To zapewne Twój system albo Ci ktoś płaci za szukanie głupków!
System oferujesz? A po co, wygraj sobie sama, po co się dzielić z całym światem taką rewelacją?
Bo w końcu, aby ktoś wygrał musi ktoś przegrać, chyba że wierzymy w cuda; rozwijać chyba nie trzeba, iż jest to szukanie jeleni!
Gosc1001 / 82.24.148.* / 2012-08-03 12:22

Bo w końcu, aby ktoś wygrał musi ktoś przegrać, chyba że wierzymy w cuda; rozwijać chyba nie trzeba, iż jest to szukanie jeleni!


Tylko zauważ Pyclik jak ciężko jest to ludziom przetłumaczyć. Ciągle łapią się na reklamy i medialny kit. I tak od 220 lat.
Gosc1001 / 82.24.148.* / 2012-08-02 23:03
Witaj.
Powiem Ci, że moim zdaniem jest to najlepiej zadane pytanie jakie czytałem na tym forum.
Odpowiem Ci - może. Ale musi tak wiele pozmieniać w swojej psychice, że na starcie czeka Cię cała bateria przeżywanych szoków termicznych :) i nie licz na taryfę ulgową. Jedną z pierwszych rzeczy z jaką się musiałbyś oswoić to fakt, że giełda to teatr. Wiadomości, które czytasz, poradniki czy kursy mające na celu wygenerować z Ciebie kolejnego technicznego analityka - to wszystko zaryje Ci mózg wiedzą w większości nieprzydatną. Kiedy zrozumiesz z jaką maszynką manipulacyjną masz do czynienia, powinieneś załapać, dlaczego nie udało Ci się zarobić. Myślę, ze z 80% prawdopodobieństwem wiem dlaczego tracisz. Nic w tym dziwnego. Ja sam straciłem na giełdzie kwoty, których już nawet nie pamiętam. Nie mają one dla mnie większego znaczenia, potraktowałem je jako koszt uzyskania przychodu/wiedzy. Każdy ma swój jakiś system analityczny, jedni specjalizują się w czytaniu raportów, inni uwielbiają zamazać dzieny wykres liniami czy chociażby największa rzesza "inwestorów" - czytają gazety, poradniki, biuletyny i robią to, co jest w nich napisane (frajerstwo). Poszukaj sobie parę postów moich, jako Gosc1001 czy dawno temu jako "LL" ale znalazłem też sporą ilość postów podpisanych LL ubliżających komuś. Uwierz mi, to nie ja pisałem. Moje zazwyczaj są długie i posiadają dość specyficzny, trudny do podrobienia styl. Czego nauczyłem się ja: czytać ruchy cen. Jest to chyba najwyższa półka analizy, tak to ja przynajmniej odbieram i pomimo, ze uważam, że jestem w tym naprawdę mocny i trudno mnie tu zagiąć to próbowałem już kilka osób tego nauczyć, byli to ludzie, którzy inteligencją i wiedzą robili na mnie wielkie wrażenie ale na tym polu nie dawali rady. Nie chcę Cię zniechęcić ale nie zamierzam tez koloryzować giełdy. Czytanie RUCHÓW CEN!!! - nie samych cen! powie Ci wszystko, czego potrzebujesz i na czas. Ale wymaga cały czas Twojej obecności w trakcie sesji. Potrzebowałbyś się nauczyć rozpoznawać wielkości ruchów w stosunku do poprzednich, podstawiania do tego jednostki czasu, czyli odmierzania czasu, jaki minął od ostaniego ruchu i podstawianie tego do poprzednich, moment, w którym nastąpił ruch itd. To jest ogrom wiedzy i zdaję sobie z tego sprawę. Jednak gdybyś był zawzięty, może się okazać, że któregoś dnia zacząłbyś czytać z tego jak z alfabetu morse'a. Zamiast kresek byłbyś w stanie zobaczyć kto wykonał ruch, jaki był on mocny, i wyciągać z tego wnioski. Nie chcę się rozpisywać bo to jest temat rzeka. Gdzieś - jako LL opisałem czytanie wykresów 5 minutowych, możesz poszukać. Oczywiście absolutnie nie możesz zaniedbać wiedzy podstawowej. Czytanie kresek to tylko metoda i moim zdaniem najskuteczniejsza i najmniej przekłamana (ale tu też są pułapki i to w tysiącach liczone!). I tak musisz znać teren, po którym się poruszasz. Niestety ruchy cen sa prawie zawsze zaniedbywane przez inwestorów, którzy nie chcą się uczyć tylko zarabiać. No i grono naciągniętych się powiększa. Więc da się, podkreślam to i zawsze będę mówić to samo, bo wiem, o czym mówię: SKUP SIĘ NA RUCHACH CEN. I nie zapomnij o słowie "ruchach". Jeśli cena staje w miejscu i nie dzieje się nic, Ty też się zatrzymujesz i nie wyciągasz na siłę informacji z czegoś, co ich nie zawiera. Pijesz kawę i się relaksujesz. I czekasz.
Odnośnie publikacji - wiele osób poleca Eldera. Do mnie Pan Aleksander nie trafił i to dlatego, że moim skromnym zdaniem, jego pozycja produkuje przegranych. Nie zgadzam się i nigdy nie zgodzę z siadaniem przed komputerem i wmawianiem sobie, że jestem przegrany. Nawet, jeśli tłumaczy mi to psycholog jakim jest dr Elder. Nie i koniec. Nie przyszedłem na giełdę dostawać łomot, chociaż kopa zaliczyłem już niejednego i niejeden przede mną. A jeśli sobie będe wmawiał, że jestem przegranym to nim na pewno zostanę, bo moja podświadomość mnie do tego poprowadzi.
Pozdrawiam serdecznie
LL
Wpisy na forum dyskusyjnym Money.pl stanowią wyraz osobistych opinii i poglądów ich autorów i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych. Money.pl nie ponosi za nie odpowiedzialności.

Najnowsze wpisy