Dzień dobry. Nadchodzi nowa ustawa

Obserwowałem wczoraj w telewizji w dzienniku że nadchodzi ustawa nakazująca płacenie za pracę w dni wolne jakimi jest m.in. sobota. Uważam że to dobry projekt gdyż ulubionym sportem niektórych pracodawców staje się nagminne zganianie pracowników w prawie każdą sobotę i oddawania dnia wolnego wtedy gdy nie może się on spotkać z rodziną ani też zaplanować jakiś konkretny wypoczynek bo jeden dzień to jednak nie wekkend. Należy jednak zadbać o to aby nie zepsuć dobrego planu bo praktycznie każdy można zniszczyć lub przekształcić w coś bezużytecznego albo nawet działającego odwrotnie niż było w zamierzeniach. Jest tutaj pewne niebezpieczeństwo iż na początku będzie wszystko zgodnie z zamierzeniami, potem dzień szósty będzie traktowany jak normalny dzień pracy i wstawiany w umowę o pracę (być może kolejną ustawą ?) a że rynek nie może dać więcej (popyt, podaż) więc będziemy pracować 6dni za stawkę za jaką pracujemy obecnie 5dni, nie zarobi na tym ani pracownik ani budżet a wręcz przeciwnie bo będzie potrzebna mniejsza ilość miejsc pracy i kolejne pokolenia będą miały większy problem z jej znalezieniem. Aby do tego nie dopuścić i zbudować do końca ”BMW” nie wkładając do niego silnika od Trabanta należy nie popadać w skrajności i jak to w Demokracji bywa stanąć na środku i dać możliwość wyboru, niech to pracownik ma wybór w jaki sposób chce mieć wyrównany rachunek za pracę w dzień wolny i to on określa się pracodawcy czy chce mieć oddany dzień wolny w konkretnym terminie czy też woli zapłatę i niech to będzie zawarte w ustawie. Trzeba też pomyśleć o jakimś mechanizmie który ograniczy pracodawcy wyznaczania szóstego dnia np. wolnej od pracy Soboty jako przymusowy dzień pracy dla pracownika, tutaj powinno to zostać jak do tej pory określone limitami godzinowymi tygodnia i nieprzerwanym czasem odpoczynku. Dobrze by było aby tak jak do tej pory stawka była większa niż w dzień normalny, aby rozwalanie grafika tygodniowego normalnego ciągu dni pracy nie stało się czymś nagminnym i normalnym bo z czasem ciężko będzie określić co zostało jeszcze normalne a co nie nienormalne, choćby takie nienormalne na 1000% było to niestety nie według prawa, ale nie zwalnia to z tego że będzie wywoływać negatywne odczucia i emocje a to prowadzi zawsze do spięć prędzej czy później. Jednak sama ustawa jest dobra, należy dać wybór zadośćuczynienia za pracę w dzień wolny pracownikowi co powinno dać wybór zapłaty temu który wykonuje pracę, nie powinno to więc nastręczać dodatkowych problemów zarówno po stronie pracownika jak i pracodawcy, jest najbliższe demokracji nawet jako definicji i myślę że nie będzie generować nadużyć w przyszłości o których możliwości napisałem powyżej.

Dziękuje za uwagę i pozdrawiam.

pracodawca za wypracowane nadgodziny ma przede wszystkim obowiązek oddac czas za nie, dopiero potem ma płacić. Ale decyzja zalezy od niego. Co istotne za nadgodziny które pracownik wyrabia z własnej woli przysługuje mu tyle samo godzin czasu wolnego. Ale za nadgodziny wymuszone przez pracodawce przysługuje już 1 i ½ godziny za każdą godzine przepracowana na rzecz pracodawcy.