Pilsener
/ 2009-08-23 22:46
/
Sofciarski Cyklinator Parkietów
Zaczynam tęsknić za systemem, gdzie Twój głos jest wprost proporcjonalnych do dochodu, jaki wytwarzasz...
Modelowa sytuacja: społeczeństwo dzieli się na mądrych i zręcznych oraz głupich i kalekich - pierwsza grupa wytwarza narzędzia i handluje, druga poluje i zbiera - pierwsza grupa, choć mniej liczna ma zapewniony dobrobyt, bo druga musi jej oddać odpowiednią część zdobyczy za narzędzia a resztą się podzielić, dla wielu nie starcza, wielu też ginie na polowaniach. Aż pojawia się koleś, który nie chce nawet handlować ani wytwarzać narzędzi - POLITYK, który skrzyknął grupę myśliwych i zbieraczy by wykorzystali liczebną przewagę i nałożyli na producentów i handlarzy haracz, z którego utrzymają się Ci, co nic nie upolowali - oczywiście polityk zabiera lwią część tego haraczu, w efekcie liczba mądrych oraz narzędzi spadła, wzrosła natomiast liczba "myśliwych", którzy nie polowali, lecz żyli z haraczu - oczywiście haraczu zaczęło brakować, więc POLITYK uzbroił część kalekich i wysłał ich do sąsiednich lasów, zwanych "rajami podatkowymi".
I to nie jest kamień łupany, tylko rzeczywistość - w polsce jest około miliona gospodarstw rolnych o powierzchni 1 ha i mniejszej. Pytanie za 100 punktów - są to Ci niezaradni i kalecy, czy może wręcz przeciwnie?
P.S > Jak coś pokręciłem w historii to sorry, lubię opowiadać takie bajki dzieciakom po 5 piwach :)