roxanad88
/ 213.227.68.* / 2011-07-26 18:17
Witam Wszystkich.
Mój "problem" zaczął się ponad 2 lata temu mając 21 lat gdy zaszłam w ciążę. Od samego początku towarzyszyło mi bardzo niskie ciśnienie i ciągłe bóle głowy powodujące nawet wymioty i nie do wytrzymania. Oczywiście objawy były przypisywane ciąży. Kilka razy leżałam w szpitalu z powodu zagrożenia i któregoś razu źle się poczułam i wtedy po raz pierwszy działo się ze mną coś zupełnie dziwnego. W tym dniu zostało wypowiedziane pytanie czy nie mam padaczki. Oczywiście zaprzeczyłam i sprawa ucichła. Po porodzie, który zakończył się cięciem cesarskim bóle głowy nie ustały a takie "epizody" wystąpiły kilkakrotnie. Miałam robione mnóstwo badań miedzy innymi EEG gdzie ukazała się choroba. Od tamtego momentu przyjmuje leki, które powinny hamować napady lecz mimo to zdążają się. Jestem pod stałą kontrolą lekarzy ale bywały okresy gdzie przez 2 tygodnie miałam 8 ataków w tym jednego dnia nawet 4. Od 3 tyg jest wszystko dobrze, ale nawiązując do mojej historii, największym problemem nie jest moja choroba lecz to, że mam problem z ubezpieczeniem ponieważ pracowałam gdy zaszłam w ciąże ale umowa nie została przedłożona (oczywiste) ale z tamtym dniem ubezpieczenie wygasło. Jako chora na epilepsję i matka małego dziecka do bezrobotnego nie mogę się zarejestrować bo ponoć pracować nie powinnam i nie mogę a żeby się zarejestrować muszę być zdolna do pracy. Mój chłopak nie może mnie ubezpieczyć ponieważ nie jesteśmy małżeństwem a pracuje w zagranicznej firmie gdzie jest taki warunek. Moja mama natomiast głupim prawem może ubezpieczyć swoją wnuczkę, ale córki nie. Pani z NFZ zaproponowała by starać się o rentę socjalną i tak tez spróbuje, ale czytając wiele wpisów wygląda na to, że my - chorzy mamy zanikłe szanse. Jaka jest w tym polityka i jak to wygląda u Was? Prawdopodobnie renty nie otrzymam, pracować nie mogę, w bezrobotnym zarejestrować się nie mogę to co z tym ubezpieczeniem ? są indywidualne - to wiem, ale myślę, że jako osoba chorująca na nie uleczalną chorobę i przyjmująca leki dożywotnie powinnam albo mogłabym otrzymać jakaś pomoc od państwa polskiego!! Co myślicie ? Jak sprawy toczą się u Was ? Proszę o rady. Pozdrawiam