Forum Forum prawneKarne

czy to jest znęcanie psychiczne?

czy to jest znęcanie psychiczne?

fionka / 2008-05-22 10:45
mam 28 lat.jestem mężatką od niespelna roku.mam bardzo porywczego mężą.nie uderzył mnie do tej pory,ale myślę że zneca się nade mna psychicznie.czy do takich rzeczy można zaliczyc obrażanie,wyzwiska-te najgorsze,wyłączanie telewizora-bo jest jego,zabieranie telefonu-bo jest jego,grozby wyrzucenia mnie z domu-bo jest jego,niszczenie różnych rzeczy(ostatnio zniszczył stolik do kawy o 1-szej nad ranem)rzucanie popielniczką,wysypywanie ziemi z kwiatka do łóżka gdy śpię o 6 rano?nie wiem co mam robic.nie mam z kim porozmawiać na ten temat.i najgorsze w tym wszystkim jest to że nie mam gdzie pójść.gdybym nie miała syna to
rzuciłabym pracęi wyjechała.ale nie mogę tak zrobić.muszę pracować i spłacać kredyty.nie jest tak codziennie.to trwa kilka dni potem sa przeprosiny i po około dwóch tygodniach jest powtórka.co mam zrobić?proszę o pomoc.
Wyświetlaj:
ddds / 83.28.105.* / 2011-04-25 19:53
tak to nie ulega wątpliwości nie odpyskuj mu nie wzywaj policji bo może być jeszcze gorzej ten typ już tak ma i się nie zmieni najpierw nagraj filmy z jego udziałem w takich właśnie sytuacjach idź do adwokata masz prawo się bronić w sądzie proponuje też rozwód i podział majątku będzie zapewne z korzyścią na twoją stronę walcz o siebie i o syna.artykuł 270 i żegnam gnij za kratami
Małgorzata83 / 83.24.167.* / 2011-03-12 10:11
Kobieto!!!!!!! pokaż, że jesteś silna, odpyskuj się, nie ważne czy dostaniesz za to czy nie ja w takich sytuacjach zawsze krzyczałam , " No spróbuj mnie uderzyć! śmiało! przynajmniej będzie dowód! (kilka razy mnie popchnął, ale nigdy mnie nie uderzył) Oni się was boją, jesteście mądre, uczycie się, jesteście wykształcone, a oni znęcając się nad wami ponieważ próbują się dowartościować. Pomyślcie, najlepsza obroną jest atak, więc może czas najwyższy pierwszemu zacząć awantury? Wstań o 6 ran albo o 5 i wysyp ziemię z kwiatka jemu do łóżka, Zabierz mu telefon i powiedz, że w świetle prawa połowa tego telefonu jest twoja :) Pierzecie im, gotujecie, dbacie o dom, niech wam za to płacą, skoro tak wszystko wam wyliczają. Trzeba im to powtarzać, to są solidne argumenty takie jest prawo w małżeństwie wszystko jest wspólne. Ja swojemu nie odpuszczam, jak tylko zaczyna te swoje gadki nie siedzę cicho i nie słucham pokornie. On nie ma prawa do mnie tak mówić i ja mu to wypominam, uświadamiam mu, że to co w tym momencie robi to jest znęcanie się psychiczne i jest to przestępstwo, zawsze do mnie należy ostatnie słowo, i jemu szybko odechciewa się tych kłótni. Nie kryję go, o wszystkim wie jego mama która jest za mną. Od początku jej wszystko mówiłam, jak tylko się zaczęło. Którejś nocy gdy robił dziką awanturę ubrałam córeczkę i poszłam do teściowej nocować. On też jest DDA, z resztą ja też. Tak się dobraliśmy. On pamięta te rzeczy z dzieciństwa ja mu o tym przypominam, i pytam się go czy chce to samo fundować własnym dzieciom? Na szczęście powoli wszystko się zmienia, już nie ma takich dzikich furii jak na początku, sa awantury owszem trwają najdłużej pół godziny, potem jest pół godziny ciszy a potem przepraszanie, to się dzieje wtedy, gdy on przeżywa jakiś stres, ja nie zamierzam się poddawać i nie chcę brać rozwodu, chcę walczyć o tę rodzinę, i jeśli wy chcecie to musicie się postawić i przestać kryć swoich oprawców. Oni muszą stracić pewny grunt pod nogami, inaczej będzie co raz gorzej. Wypiszcie sobie na kartce wszystko co robicie dla nich i rodziny, wypiszcie swoje poświęcania, wypiszcie wszystkie konsekwencje jakie mogą spotkać wasze dziec w przyszłości przez zachowanie waszych mężów. Te dzieci też będą DDA, ponieważ DDA to nie tylko dzieci alkoholików, to również dzieci dorastające we wszelkiej patologii, to co opisujecie niezaprzeczalnie jest patologią. Dzieci uczą się od rodziców, nie ważne jakie słowne wartości będziecie im przekazywać, jakie rozmowy z nimi przeprowadzicie to co zobaczą bardziej wpłynie na ich osobowość i zachowania. Tę kartkę wydrukujcie sobie aby mieć kopie, jedną dajcie im do przeczytania i upewnijcie się, że to zrobią. To też są ludzie i na pewno chcą dla własnych dzieci jak najlepiej, więc niech poznają konsekwencje swoich czynów, jeśli kochają swoje dzieci, powinno ich coś ruszyć, bo czasami takie zachowanie, jak "mówienie rocznemu dziecku, że jego mama poszła się k..." to wynik bycia nieświadomym konsekwencji. Rozstanie to ostateczność, wiadomo, że dzieci sa najważniejsze, i trzeba dla nich walczyć. Jeśli oprócz tych awantur są szczęśliwe wspólne chwile to trzeba walczyć. Ja pochodzę z rozbitej rodziny, i pamiętam te szczęśliwe chwile, i szkoda, że moi rodzice ni zawalczyli.
elka01 / 82.160.83.* / 2011-04-04 10:04
Witam wszystkie osoby piszące .Trafiłam na tę stronę przypadkiem,bo sama nie wiem już co robić.Małżeństwem jesteśmy 19 lat,ale mało było dni w których byłam szczęśliwa.Jego matka jest chora psychicznie a ojciec był alkoholikiem,ma brata do którego gdy do mnie chodził się nie przyznawał-zobaczyłam go na kasecie z wesela na2 dzień po ślubie i zapytałam kto to ,dopiero wtedy się przyznał.Męża brat również jest psychiczny,a w ubiegłym roku znajoma powiedziała mi że ma również padaczkę.W tych okolicznościach cieszę się że urodziłam 2 zdrowych dzieci.Mieszkamy obok teściowej ale obie z córką od kilku lat jesteśmy przez nią wyzywane od k***,a ja od tygodnia od h****.Gdy skarżymy się do męża i ojca to mówi że to nieprawda bo jego mama jest święta że z taką dziwką wytrzymała.Matka nim się nie zajmowała tylko babka z dziadkiem i ich stwierdzenie było że ja Zbysiowi krzywdę zrobiłam,bo wyprowadził się ode mnie po urodzeniu córki,więc podałam męża o alimenty .Zapłacił 2 razy i stwierdził że znowu chce być z nami. Po kilku miesiącach dałam się przekonać i zamieszkaliśmy w domu który zaczęliśmy stawiać po ślubie.Wtedy zaczęły się bicia mnie bo tak kazała mu mama.Po 2 latach zaszłam w ciąże z drugim dzieckiem i żyłam w ciągłych nerwach ,ciąża druga zagrożona jak pierwsza a tu jestem wyganiana z domu( nie mogła zabrać z sobą córki ),nocowanie pod domem na desce w 6 miesiącu a w nocy przymrozek tak słuchał swojej mamy która chciała pozbyć się dziecka które nosiłam.Urodziłam zdrowego syna,ale moja gehenna nie skończyła się.Będąc mężatką sama wychowuję 2 dzieci,on ma mamę i brata którymi musi się zajmować, bo mu tak powiedziała,a ja z dziećmi mam się odpie.....ć.W skarbówce rozliczamy się razem ale pieniądze ze zwrotu podatku przesyłane są na konto jego mamusi,pensja idzie też tam,podrabiają moje podpisy na zeznaniach.Ja w tej chwili jestem bezrobotna bo firma w której pracowałam zbankrutowała i nie mam zasiłku dla bezrobotnych bo pracowałam na 3/4 etatu.Jestem załamana już myślałam o samobójstwie ale mam dzieci,a mój ;wspaniały; mężunio wczoraj powiedział ;weź sznurek i powieś się k****;.Idą święta i kolejne z dziećmi spędzę sama,tylko tym razem nie będę miała nawet zakupów za co zrobić.Mąż robi zakupy ale tylko mamie a dzieciom kupi chleb i nic więcej,za to sąsiadkom i księdzu umie się podlizać i nikt nie wierzy co z nami wyprawia.Jego całym życiem jest tylko mama której mimo 40 lat słucha we wszystkim.Cieszę się że mogłam część z siebie wyrzucić,trochę mi ulżyło.Pozdrawiam.
Elka2 / 37.47.88.* / 2016-08-03 06:05
Jak bym czytala o sobie
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/
elka01 / 82.160.83.* / 2011-06-07 09:40
Witam to znowu ja elka01 dziś mój wspaniały mąż nie kupił dzieciom nawet chleba.Sobie wczoraj dogodził u kochanki wziął wypłatę i dał jej jak zwykle 1000 zł,a mi na zakupy 1 grosz(zrobiłam zdjęcie i gdybym umiała to bym wstawiła).Jestem załamana i wykończona.Już nie mam siły.Trzymają mnie przy życiu już tylko dzieci ,bo boję się co z nimi będzie jak mnie zabraknie.
Maria209 / 83.8.185.* / 2011-07-21 14:17
Zostaw tego drania!! i tak nic od niego nie masz...nie jest Ci do niczego potrzebny!!
Dalas rade z nim to i dasz bez niego!!!!
myszka72 / 83.25.28.* / 2011-03-10 22:57
witam cie wlasnie przeczytalam twoj problem u mnie jest tak samo .gdybym miala gdzie isc to juz dawno poszlabym z domu.mam 3 dzieci jestem mezatka od 17 lat ale moje zycie to nic ciekawego wszystko musi byc tak jak on chce.ja nawet w towarzystwie musze sie kontrolowac nigdy nie moge pozartowac,gdzie on ma pelna swoboda.napisz co u ciebie bo widze ze pisalas to ponad 2 lata temu.czuje sie jak w wiezieniu .z boku kazdy mysli ze lepiej nie moglam trafic a tak naprawde nie wiedza jaki jest.
iwuś / 212.244.97.* / 2011-03-14 13:05
witaj oj długa droga przed toba nie daj sie zawalcz o siebie i o to by twe dzieci miały spokojny sen moja gehenna trwała 4 lata było wszystko nawet z śledzeniem mnie na ulicy był rozwód jeden wyrok drugi wyrok nasze prawo nie bardzo pomaga rodziną w takich sprawach , fakt teraz wychodzi po odsiedzeniu czesci wyroku został puszczony z wokandy ale wiem ze musze i jestem silna nie poddam sie tak łatwo a poresztateraz niby prawo sie zmienio od zeszłego roku zaiteresuj sie zawalczo siebie a naprawde warto
ila.kar2WP.PL / 95.160.14.* / 2011-03-15 15:35
Dzisiaj wejrzałam na ten blog. Myślałam , że jestem sama. Jestem mężatką od 20 lat. Tak to prawda. Swego czasu naście lat temu wychowywałam rodzeństwo mojego męża w rodzinie zastępczej .Nie było innej obcji .Matka chora na schizofrenię, a ojciec mojego męża alkoholik. Nikomu nie życzę , dużo nerwów pracy i zero podzięki. Zawsze miałam problem ze swoją osobowością , gdyż pochodzę z rodziny rozbitej i wiecznie miałam poczucie ze jestem sama. Aw chwili obecnej jestem niepotrzebna, gdyż jego rodzeństwo jest pełnoletnie.Mąż mnie prześladuje uważa ,że go zdradzam, przegląda moją komórke, sprawdza mój czas spędzony w pracy. Jest zazdrosny o wszystkie sytuacje kiedy nie przebywam w domu. Mam pracę zmianową , uczę się . Robię specjalizację. Pragnę rozwoju w swoim życiu zawodowym. Miałam podsłuch w domu , wiem gdyż mąż sam się do tego przyznał. miałam romans trzy lata temu, do czego się przyznałam mężowi .On to zaakceptował , powiedział że jakoś sobie damy radę. Ten romans nie wynikł z niczego. Byłam sama samotna , ktoś w końcu mile do mnie mówił. Żałuję tej sytuacji , przeprosiłam męża .W obecnej chwili mam katorgę w domu, jestem wyzywana od ku... dziw...i tym podobnym. może sobie zasłużyłam na takie traktowanie. Żle postąpiłam .Ale on mnie teraz wykorzystuje, ma bata na mnie i moze mnie wyzywać . Jestem zmęczona tą sytuacja .pracuję już20 lat . Mąż uważa ,że jego firma należy do niego , i ja mam żywić i utrzymywać rodzinę ,gdyż mam pręgież na plecach.Wiem , że żle zrobiłam ,. Ale jego zachowanie mnie wykańcza. Mam duże poczucie winy, mam różne myśli....
p.tomas / 77.252.157.* / 2012-03-23 12:25
Trafiłem tu przypadkiem i to co czytam rozwaliło mnie kompletnie. Kobiety nie jesteście niczyją własnością, nikt nie ma takiego prawa aby poniżać drugiego człowieka, nawet jak ktoś źle postąpi to można krytykować czyn a nie człowieka. Moja siostra miała podobny przypadek ale na szczęście przejrzała na oczy i odeszła od tego psychola, jak na matkę samotnie wychowującą dwie córki świetnie sobie radzi, wspieramy ją jak możemy. A dzieci po pół roku od rozstania, była tak ogromna zmian nareszcie się uśmiechają, cieszą dostają dużo miłości od pozostałej rodziny z którą wcześniej kontakt był zabroniony.
Najważniejsze to przestańcie być naiwne i odejdźcie jak najszybciej. Na początku będziecie biły się z myślami czy to dobrze zrobiłyście ale już po paru dniach zobaczycie jak słuszna to była decyzja. Siostra teraz sama się sobie dziwi dlaczego tak długo w tym tkwiła. Nie myślcie o tym za co żyć i jak to będzie, najważniejsze to odejść i pod żadnym pozorem nigdy nie wracać!!!
Życzę wam odwagi i żeby ten koszmar się skończył jak najszybciej. Pozdrawiam
anonim05498 / 82.145.210.* / 2011-03-08 08:26
youtube.com/watch?gl=PL&client=mv-google&hl=pl&v=iuwRJQH2kkM
Tu jest odpowiedz:d - mniej wiecej na srodku
dorota 30 / 88.156.118.* / 2011-03-06 11:12
to jest znecanie psychiczne i lepiej takie rzeczy niszczyc w zarodku bo bedzie coraz gorzej.wszelkie obietnice poprawy ze sie to nie powtórzy sa bez pokrycia.lepiej uciekac odrazu od takiego człowieka jak najdalej bo czym dluzej sie w tym tkwi tym trudniej puzniej odejśc ja tak odchodze 6,5 roku
Dzastinka86 / 85.112.214.* / 2011-02-05 15:21
Witam. Mam podobny problem jak fionka. Mam 25 lat, z mężem małżeństwem jesteśmy od 4 lat. Mamy dwoje dzieci, 2-letnią córkę i rocznego synka. Początku problemów dopartuję się zaraz po ślubie, kiedy to mąż kazał mi zerwać kontakty z ludźmi, którzy jemu nie odpowiadają. Wtedy jeszcze nie mieliśmy dzieci. Rzadko wychodziliśmy osobno, ale jeśli się tak zdarzyło, on szedł za mną do baru i robił awantury. Koszmar rozpoczął się kiedy zamieszkaliśmy razem, z dala od moich rodziców (pod koniec 2010 roku). Wyprowowadziliśmy się już z dziećmi. Od tego czasu mąż zaczął traktować mnie jak swoją własność. W obecności dzieci używa wobec mnie słów wulgarnych (spier**aj, odp*** sie). Orpócz tego ciągle wypomina mi, że wszysko jest jego bo on pracuje i zarabia (ja jestem niestety osobą niepracującą. Siedzę w domu i zajmuję się wychowaniem dzieci. Oprócz tego studiuję zaocznie oraz piszę pracę magisterską i licencjacką). Zabiera mi telefon - bo jego, mowi, że nie mam do nieczewgo prawa - bo jego. Kiedyś mi powiedział, że jak mi nie odpowiada, to mogę się wyprowadzić. Odpowiedziałam mu, że mieszkanie jest wynajęte na moje nazwisko i to on może się wyprowadzić. Od razu "sprowadził mnie na właściwądrogę" twierdząc, że to on za mieszkanie płaci. Mąż nie zarabia wiele, 1500, które musi starczyć na zapłacenie mieszkania, rachunków oraz utrzymanie dzieci. Kiedy pod koniec miesiąca jest ciężko z kasą, słyszę, ze POWINNAM SIĘ WSTYDZIĆ, że nam brakuje pieniędzy. Teraz od kiedy mamy dzieci, raczej nie wychodzę z domu i nie umawiam się z koleżankami. Raz wyszłam (oczywiście spytałam męża czy mogę wyjśc). Jeszcze nie dotarłąm na miejsce, kiedy zadzwonil do mnie i kazał wracać. Powiedziałam, że chwile posiedze i wroce. Nie mnęło 10 min kiedy zadzwonił ponownie i powiedział, że mam wogóle juz dzisiaj nie wracać. Chciałam pokazać mu aby liczył się z konsekwencjami wypowiadanych słów i wróciłam do domu późno w nocy. Na drugi dzień usłyszałam jak mówił do naszego syna (1 rok), że "mamusia była się ku**ić".
Ciągle mi ubliża, mówiąc, że jestem debilem, beznadzijna, beznadziejną matką itp. Nie mam czasu uczyć się ani pisać prac. Mąż twierdzi, że MOGŁAM SIĘ ZABEZPIECZAĆ ABY NIE MIEĆ DZIECI, TO WTEDY MIAŁABYM CZAS NA NAUKĘ. Ubliża też mojej rodzinie, szczególnie mojemu tacie (któremu wszystko powiedziałam), który w ostatnim czasie zaczął ingerować w nasze życie i męża zachowania wobec mnie.
Mąż często też zmusza mnie do stosunków płciowych. Stara się "wziąć mnie" na siłę, nie słucha moich odmów i próśb aby przestał. Zazwyczaj poddaję się temu i zaciskam zęby. Czy można to podciągnąć pod gwałt??
Czy na podstawie takiego zachowania moje męża mogę złożyć zawiadomienie o znęcaniu się psychicznym?
SZAKIRA / 77.113.21.* / 2011-05-31 23:14
jak najbardziej ......
xagatax / 2011-02-17 13:34
witam, mam 23 lata, jestem po ślubie 2,5 roku, życie z moim mężem od początku nie jawiło się w różowych barwach. jestem na 2 roku studiów i praktycznie zaczęlo sie od tego, mąż mówił że na uczelniech tylko się pije i ćpa, i o to mnie oskarża, chociaż wie że jestem absolutną przeciwniczką używek. nie potrafi ze mną noralnie rozmawiać, ciągle jest tylko ku**a to ku**a tamto, idż do szkoły na piwo, do koleżanek i kolegów. jego zdaniem nic nie potrafie, wszystkie problemy w naszym małżenstwie to tylko moja wina, a zapomina o tym że to on ma 2 wyroki w zawieszeniu. jestem bezradna. jak mówie że mam już dość tego to mi mówi że wiesz gdzie jest sąd, możesz wziąć ze mną rozwód. W ogóle mój mąż jest DDA, czyli dorosłe dziecko alkoholików, w jego przypadku akurat ojciec i matka byli poza marginesem społecznym. Na początku małżeństwa dość często przychodził pijany, czasami wracał dopiero po 2 dniach, jakgdyby nigdy nic. On sobie pozwala na wszystko, ja nawet nie mogę nigdzie wyjść. jestem beznadziejna, to mąż mnie w tym utwierdza. Proszę o pomoc!
Dzastinka86 / 178.181.31.* / 2011-02-21 16:17
xagatax moj mąż też jest DDA, ale nie pije. Ja juz poczyniłam kroki. Zgłosiłam sprawę na policję. Jeszcze nie złożyłam wniosku o popełnieniu przestępstwa, ale pewnie niebawem to zrobię. Chodzimy z męzem na terapię małżeńską.
Zobaczymy co będzie dalej.
Trochę szkoda mi tych wspólnie spędzonych lat. No i dzieci przede wszystkim. Ale nie pozwole się tak traktować.
Agnen / 151.88.22.* / 2011-02-10 13:04
Oto co musisz zrobic: zglosic znecanie na policji, doprowadzic do eksmisji na bruk (nowa ustawa), potem alimenty dla ciebie ze wzgledu na pogorszenie twoich warunkow zyciowych (750 zl), uzyskanie opieki nad dziecmi i sadowy zakaz kontaktu z nimi dla meza. Jesli maz nie bedzie placil to mozna pieniadze sciagnac np z jego rodzicow.
Dzastinka86 / 178.181.31.* / 2011-02-21 16:22
Agnen: mąż mowi mi, że nie będzie na mnie płacił. a przecież wg ustawy pieniądze też mi się należą ponieważ wychowuję jego dzieci. od jego rodziców raczej nic pieniędzy nie dostanę. mąż jest DDA , ojciec alkoholi mieszka w phcronce dla bezdomnych, matka pije na okrągło, nie pracuje.
muri3 / 2011-01-04 23:28
Witam
Szukałem na forach ale nie znalazłem odpowiedniego wątku.
Opiszę to w najprostszy spokój. Moi dziadkowie mieszkają z córką, zięciem i dziećmi na wsi w jednym domu. Dziadkowie na dole a córka z rodziną na górze (dom piętrowy).
Córki mąż (zięć) od kilka lat nie ma szacunku do dziadków wręcz nie może na nich patrzeć. Jednego razu wyzwał dziadka i napluł mu na twarz. Dziadkowie w akcie notarialnym zapisany mają dół, łazienka, piwnica, kotłownia na połowę z córką a córka górę domu.
Zięć wszystko po zamykał. Nie daje korzystać z wszelakich dóbr chociaż połowa należy do dziadków. Cały czas utrudnia i uprzykrza życie moim dziadkom chociaż przepisali ziemię na córkę i budynki gospodarcze. Tak im się za to odpłaca. Odłącza telefon itp. Zachowanie tego człowieka jest nie normalne. Człowiek psychicznie chory. Nikogo z rodziny nienawidzi. Straszy dziadków w nocy. Czy można nazwać to nękaniem bądź ograniczeniem dóbr osobistych. Proszę o poradę. Chcę koniecznie gościa za przeproszeniem udupić. Córka nie zamierza się z nim rozwieść ani go wyrzucić chociaż nie jest zameldowany. Czy dziadkowie mogę cofnąć akt przekazania gospodarstwa? Dziękuje i pozdrawiam Rafał
Agnen / 151.88.22.* / 2011-02-10 12:58
Dozywocie i darowizne mozna odwolac ze wzgledu na razaca niewdziecznosc obdarowanego lub niewypelnianie obowiazkow (dozywocie). Jedynym problemem moze byc to, ze obdarowali corke, a nie ziecia.
1xmax / 80.122.120.* / 2011-01-18 00:42
czyli masz kochanka i szukasz dziury w calym i niewiesz jak sie meza pozbyc najpierw wyscac o alimenty a jak sie uda to dla siebie i tyle na temat
leszek prawnik / 62.69.224.* / 2010-09-28 20:53
Przesyłam kilka przepisów z kodeksu karnego, na które można się powołać, składając w Prokuraturze doniesienie o popełnieniu przestępstwa. Należy opisać sytuację, powołać się na dowody (świadkowie, nagrania) i to wystarcza do wszczęcia postępowania karnego przeciwko osobie, która się tych przestępstw dopuściła.


Art. 190. § 1. Kto grozi innej osobie popełnieniem przestępstwa na jej szkodę lub szkodę osoby najbliższej, jeżeli groźba wzbudza w zagrożonym uzasadnioną obawę, że będzie spełniona,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 2. Ściganie następuje na wniosek pokrzywdzonego.
-------------------

Art. 191. § 1. Kto stosuje przemoc wobec osoby lub groźbę bezprawną w celu zmuszenia innej osoby do określonego działania, zaniechania lub znoszenia,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 2. Jeżeli sprawca działa w sposób określony w § 1 w celu wymuszenia zwrotu wierzytelności,
podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
------------------------

Art. 207. § 1. Kto znęca się fizycznie lub psychicznie nad osobą najbliższą lub nad inną osobą pozostającą w stałym lub przemijającym stosunku zależności od sprawcy albo nad małoletnim lub osobą nieporadną ze względu na jej stan psychiczny lub fizyczny,
podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 2. Jeżeli czyn określony w § 1 połączony jest ze stosowaniem szczególnego okrucieństwa, sprawca
podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
§ 3. Jeżeli następstwem czynu określonego w § 1 lub 2 jest targnięcie się pokrzywdzonego na własne życie, sprawca
podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12.
------------------------

Art. 211. Kto, wbrew woli osoby powołanej do opieki lub nadzoru, uprowadza lub zatrzymuje małoletniego poniżej lat 15 albo osobę nieporadną ze względu na jej stan psychiczny lub fizyczny,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
---------------

Art. 212. § 1. Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną nie mającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości,które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności,
podlega grzywnie, karze ograniczenia albo pozbawienia wolności do roku.
§ 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 za pomocą środków masowego komunikowania,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 3. W razie skazania za przestępstwo określone w § 1 lub 2 sąd może orzec nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego Czerwonego Krzyża albo na inny cel społeczny wskazany przez pokrzywdzonego.
§ 4. Ściganie przestępstwa określonego w § 1 lub 2 odbywa się z oskarżenia prywatnego.
Zdezorientowana / 89.206.33.* / 2010-10-17 02:21
Witam ja również mam podobny problem. Mam 30 lat i myślę jak ze sobą skończyć. Wszytko zaczęło się od konfliktu pomiędzy rodzicami. Matka zaczęła obwiniać mnie o jej kłopoty z Ojcem, tylko dlatego ze jako jedyna z trójki rodzeństwa nie pozwoliłam jej na wyrzucenie Ojca na bruk,czy doprowadzenie do sytuacji że żył bez prądu i wody we własnym domu.Od 10 lat poniża mnie, ubliża mi i oskarża że wszystko co stało się złego w Naszej rodzinie to moja wina. Wielokrotnie mnie uderzyła i dodatkowo sugerowała że powinnam znaleźć sobie sznurek i powiesić się, że jestem nie potrzebna i przez to ze trzymam stronę ojca stwarzam im problem. Tylko i dzięki mojemu partnerowi jakoś tak wyszło ze puki co dawałam rade wytrzymać ten horror. Ojciec każdorazowo jest poniżany i obrażany. Ostatnio wzywaliśmy policje bo matka wymieniła zamki w domu i stwierdziła ze nie życzy sobie żeby ktoś wchodził bez jej wiedzy. Ustawiła sobie taki "przystanek" i jak tylko kogoś minęła to pluła mu w twarz i bluzgała żeby się wynosił bo to jest jej dom. Policja spisał tylko protokół i pouczyła ją że tak nie wolno robić. Później szalała i w nocy wezwaliśmy karetkę bo nie było z nią zupełnie kontaktu, to później oskarżyła mnie że nasyłam na nią policje i lekarza bo chcę jej się pozbyć. Dla mnie wyglądało to jak jakiś szał ale przed lekarzem odegrała strasznie utrapiona Mamusie. To ze następnego dnia porąbała siekierą drzwi było już tylko kulminacja. Ojciec wniósł sprawę do sądu bo tez się okazało że został pozbawiony prawa do innej nieruchomości która kupił jako współmałżonek " nie ujawniony w księdze" matka darowała ja siostrze i od tego momentu zaczął się kolejny rozdział znęcania się. Rzucanie w samochód z okna drewnem kominkowym czy wyzywanie , utrudnianie dostępu do domu. groźby sms -em, Siostra I brat również skierowali swoją agresje przeciwko Ojcu. Bo jak to było możliwe że Ojcu chciało się walczyć o odrobinę godności. Ja osobiście mam juz tego towarzystwa tak dość że chętnie odebrałabym sobie życie.
Martyna 78 / 89.73.201.* / 2010-07-05 22:02
Ja mam dziecko z człowiekiem który niszczył mnie psychicznie wyzywał, ciągnął za włosy, groził mi i straszył że zabierze dziecko i zostawi pod śmietnikiem albo trafi do domu dziecka, rzucał w ściany czym popadło, niszczył rzeczy, groził że mnie potnie, podpali mieszkanie do tego robił mi siniaki-łapał mocno, szarpał i to nie tylko pod wpływem alkoholu. Naszczęcie to piekło mam za sobą pomogli mi bardzo moi rodzce złożyłam doniesienie o przestępstwie mam nadzieję że da mi spokój ale i tak ciągle się boje mam zamiar się wyprowadzić żeby nas nie znalazł.Życze wszystkim kobietom które przechodzą przez to co ja siły i odwagi.
sylwia001 / 83.8.135.* / 2010-09-10 08:54
hej, u mnie w domu dzieje się identycznie jak u fionki. Z tym że ja nie pracuję tylko on. Grozi mi że zabierze mi dziecko, że mnie zabije itd. Doszło do tego że nie chce się wyprowadzić z mojego domu. Musiałam wziąć dziecko i uciekać do siostry, jestem tu już tydzień ale nie mam pojęcia co zrobić dalej. Jeżeli ktoś był w podobnej sytuacji co ja to proszę o pomoc jakie powinnam podjąć teraz kroki. Najgorsze jest to że mamy kredyt hipoteczny a ja nie mam za co go spłacić ale jestem w stanie zrobić wszystko byleby się skończył ten koszmar. Boje się ze nikt mi nie uwierzy...
evciko1407 / 62.141.221.* / 2010-06-21 12:48
....no to tyle dobrze że łap nie podnosi na Ciebie,bo mój mąż na mnie wrzeszczy,bije mnie i wyzywa od różnych...ja już nie mam siły na uratowanie tego związku,bo przecież ślubowałam przed Bogiem na dobre i złe...ale ile można cierpieć,ciągle pisze lub wydzwania do panienek,nie wystarczam Mu a najgorsze,że jest bardzo nerwowy a nie chce się leczyć,gada że to przeze mnie,że to ja Go prowokuję,że zniszczyłam Mu zdrowie....jak długo można wytrzymać to wszystko,straszyłam Go rozwodem ale to nic nie dało zrobił się jeszcze gorszy,potajemnie założył sprawę o rozwód a jak przyszło pisemko o zapłaceniu 300zł.przeciwko mnie w sprawie o rozwód to też w oczy się wypierał,że to nie prawda,że On nie chce żadnego rozwodu...to ja powiedziałam,że dla mnie już nie istnieje,nie gotuję Mu ani nie piorę to teraz o to mam awanturę,już nie wiem jak postępować z Nim..czemu nie porozmawia szczerze co ma zamiar robić a jak ja zacznę rozmawiać to zaraz wrzeszczy na mnie,że znowu Go prowokuję....pomóżcie!!!
anussia1 / 178.24.216.* / 2010-09-10 18:46
moj maz jest taki sam.wyzywa mnie a ostatnio po trzezwemu i bil,,mial ciagle panienki na boku,od3tyg ucieklam do Niemiec do rodziny i tu nie mam spokoju,codzziennie dzwoni,placze przeprasza a za 3godz wyzywa.Z nim zostal nasz 10letni syn ale w nastepnym tygodniu jade zabrac syna.Mm zamiar to zrobic jak maz bedzie w pracy,w domu jest paszport,,wiem co przechodzi moj synek bo maz tak samo na niego krzyczy.JAK MI SIE UDA TO ZACZNE WSZYSTKO OD NOWA;ALE BARDZO SIE BOJE BO ON MI GROZI;ALE MAM DOSC:
Marika878 / 87.105.34.* / 2010-08-15 17:23
witam tez mam problem mam 21moj facet 28 mam 1, 7 miesiecznego synka moj chlopak ma gospodarstwo i nie zameldowal nas grozi nam ze nas wyzuci jesli z mojego konta znikna pieniadze z wychowawczego i rodzinego co dostaje z gminy wyzywa mnie od najgorszych liczy kazde pieniadze jak bym nie wiem mu brala a daje nam na caly tydzien 200 zl i musze przy okazji dziecko okupic i mu na jedzenie jak wraca na weekend bo pracuje w delegacji juz nie mam sil na to co robic
gemini60 / 83.20.234.* / 2010-06-11 20:34
Za kilka dni kończę 50 lat. Moj świat runąl 3 lata temu. Moj mąż zakochal się w dziewczynie, ktora jest mlodsza od naszej corki! Od tej pory w domu jest pieklo. On codziennie z nią rozmawia telefonicznie, udaje że idzie na spacer. Oklamuje mnie, dzieci, na dodatek uzywa obrazliwych slow pod moim adresem. Panience kupowal prezenty, pomaga w studiach. Mamy 10 letniego syna. Nie daję rady psychicznie, biorę leki uspokajające, ale chwilami chcę odejść z tego świata. On nie wyprowadzi się, a ja nie mam dokąd iść. Mam przecież syna. Czy to jest psychiczne znęcanie się? Co moglabym zrobić, aby skończyć z tą niemoralną sytuacją? Rozwod- tak, ale co dalej? On mnie zaszczuje. Na dodatek to alkoholik, niedawno stracil prawo jazdy.
bratka / 77.253.94.* / 2011-06-22 18:04
Witam
Widze ze ostatnie wpisy byly jakis czas temu, ale musze sie wygadac dlatego postanowilam ze napisze tutaj.. Co prawda nie mogę się pochwalic stażem melzenskim jak nie jedna z was ale problemy nie jednej przezywalam jak swoje wlasne..Mam 28 lat synka 5 letniego a w zwiazku malzenskim jestem 7 lat.Wszysko bylo jak w bajce przez pierwsze 2 lata potem zaczelo sie cos psuc maz zaczol pic czesto i duzo potem po alkoholu agresywne zachowanie. zdarzalo sie ze mnie uderzyl czy zucil we mnie czyms co akurat mial pod reka.. Raz zawiadomilam policje, i od tego czasu zaczal sie moj prawdziwy koszmar.. Teraz maz nie uderzy mnie tylko straszy ze jak pobije to tak ze sladu nie bedzie, ze jestem darmozjadem (ja nie pracuje), ze nawet jjem za jego pieniazki, wyzywala od najgorszych, sprawdza telefon, nawet jak wychodze do rodzicow pyta czy pozyczyc mi zabespieczenie bo benkarta czyjegos wychowywac nie bedzie... Od jakiegos czasu jest to tak bardzo dla mnie bolesne i tak sobie z tym nie radze ze nie wiem co robic. Boje sie go jak podchodzi do mnie i trzyma cos w reku a jestesmy w stanie klutni obawiam sie ze cos mi zrobi, nie ma dnia zebysmy ze soba rozmawiali, nie spimy ze soba od 3 lat sie nie kochamy, ja nigdy meza nie zdradzilam nie dalam mu powodow do tego zeby za kazdym moim wyjsciem podejrzewal mnie o zdrade i bardzo dosadnie mi o tym mowi.. Postanowilam ze pojde na studia, rodzice placa mi czesne i szukam pracy zeby nie byc uzalezniona od niego. Maz ma przysadzone alimenty bo zlozylam sprawe gdy nie chcial mi dawac pieniazkow na zakupy dla synka i sam tez ich nie robil. Teraz tez mi nie daje, ale teraz sam kupuje, jesli juz sie zdazy ze ja pojde do sklepu za kazdym razem musze przyniesc mu paragon. Od 2 lat nie kupilam sobie nic, nic, czyli nie mam tu na mysli tylko butoe i spodni itd tylko nic mam na mysli nic... Wstydze sie powiedziec o wszytskim moim rodzicom, moi rodzice zawsze mowili ze jak sobie posciele tak sie wyspie nie byli zadowoleni z wyboru faceta mopjego zycia. Jego rodzice wiedza ze lubi wypic i ze pije czesto. Nie wiem juz co mam robic chcialabym uratowac te malzenstwo ze wzgledu na synka , ale meza szczerze nienawidze. Strasznie mi przykro jak czytalam te wszytskie posty ze az tyle kobiet ma podobne problemy do moich. Ze kobieta uzalezniona od faceta czuje sie taka bezradna ze prawdziwi mezczyzni sa tylko z opowiesci naszych babc, staram sie tylko syna wychowywac tak zeby znal wartosc kobiety i wiedzial co to szacunek, ale zdaje sobie sprawe ze widzac to co sie w domu dzieje nie koniecznie moje starania maja racje bytu. Dziewczyny trzymam za nas wszytskie kciuki i w glebi duszy wierze ze bedziemy szczesliwe jeszcze bo kazda z nas na to zasluguje...
Ewitaaa / 89.73.50.* / 2011-06-23 22:14
Hm jedno mogę Ci powiedzieć na pewno Twój mąż się nie zmieni nie ma się co łudzić, wiem co mówię,będzie Cię podejrzewał wyzywał i znęcał się niestety, miałam taką sytuację kilkanaście temu - zostawiłam mojego partnera mam z nim dziecko wtedy córka była jeszcze malutka, rozstaliśmy się a właściwie przed nim uciekłam, nie widzieliśmy się przez 12 lat, wydawałoby się że wydorośleliśmy, jednak on był miłością mojego życia teoretycznie i po tych 12 latach tak mnie omamił że uwierzyłam że się zmienił i wszystko będzie inaczej niż kiedyś,och jakże się myliłam , co gorsza wyszłam za niego za mąż i wszystko wróciło
wyzwiska, awantury, rękoczyny. Moja córka w tej chwili 17 letnia podziękowała mi że te wiele lat temu rozstałam się z jej ojcem i nie musiała przez całe życie znosić awantur i poniżania mnie. Zastanów się nad tym, czy aby na pewno chcesz ratować związek dla syna, czy nie lepiej aby syn dorastał w atmosferze spokoju i szacunku. Postaraj się jak najszybciej uniezależnić od swojego męża i uciekaj jak najdalej.
Pozdrawiam i trzymam kciuki żeby Ci się udało go zostawić.
Gagita35 / 83.9.192.* / 2010-06-10 09:21
Czytam to co napisalaś i widzę mojego kochanego męża , nie jesteś sama w takiej sytuacji , ja mam tak że stale słyszę jaka jestem bleeeee a to mnie jest szkoda go wywalic bo nie ma gdzie pójść ... i tak tkwię , nie jestem kurą domową mam dobrą pracę ale nie mogę się od niego odczepić szkoda mi tych lat razem spędzonych , wiem że nic się nie zmienia , czekam nie wiadomo na co chyba że się zestarzeję i będę nieatrakcyjną samotną kobietą . Życzę ci cierpliwości , napisz jak będziesz chciała pogadać . Nie raz z obcymi łatwiej . :)
alexa7807 / 83.238.59.* / 2011-03-06 22:23
Witam więcej odwagi uwierzcie w siebie i swoje możliwości to do was należy wybór warto postawić na jedną kartę i żyć spokojnie i szczęśliwie.Nie można się tak łatwo poddawać i pozwalać facetom na wszystko bo oni by tak chcieli wystarczy postawić na swoim i sie tego trzymać życie jest piękne i nie rezygnuj z niego tak łatwo walcz o siebie .pozdrawiam
Bak / 193.243.147.* / 2010-03-31 14:05
Wszystkie nagle takie biedne... A Wy to swiete jestescie ? Popatrzcie pare postow nizej co opisuje studenkta, to matka ją katuje a ojciec przesyła pieniadze. Uległyscie wszystkie stereotypowi i teraz kazzde najmniejsze zachowanie mezczyzny ktory mozna odebrac na wszelaki sposob traktujecie jako wrzutka do swojej osoby. (Oczywiscie zdaje sobie sprawe z tego ze w niektorych malzenstwach czy tez zwiazkach taki problem wystepuje, ale nie przesadzjcie drogie panie..)

W dzisiejszym swiecie tak juz jest. Trafi sie jakis modelik wyfiołkowany, a jak juz do tego ma pieniadze to zaraz wszystkie macie majtki spuszczone i slinka cieknie. Taka jest prawda. (cyt,. przysłowie. "Jak suka nie da to pies nie weżmie" To metafora jest zeby sie za chwile ktoras nie obyrzyła ze tak o niej pisze) A potem macie zal do całego świata jak to nie macie przesrane w domu.

Pieniadze i uroda to nie wszystko. Nie wierze w to, iz bedac z kims w zwiazku zanim dojdzie do slubu jakies 3, 4 , 5 lat nie pozna sie jego pociągniec do alkoholu, agresji i roznych zachowań. Ale to przeciez za dlugo nie ? :) Jest okazja trzeba ja wykorzystac. To teraz te panie ktore tak zrobiły CIERPCIE za swoja i tylko swoja głupote.

Post ten nie jest skierowany do osob które niezaleznie od czynników własnych bądz tez materialnych maja owy problem. Rozumiem i współczuje, Pozdrawiam Tyle mego.
gina2010 / 213.158.199.* / 2010-06-16 13:05
Cham zawsze pozostanie chamem,niezależnie czy w garniturze czy nie. Generalnie kobiety maja zdecydowanie ciężej w życiu niż faceci,ale za to jesteśmy silniejsze psychicznie i mądrzejsze.Wiecej widzimy i doznajemy , zresztą męzczyźni niewieścieją( w tym negatywnym znaczeniu tego słowa),zosało niewielu tych prawdziwych mężczyzn.Boją sie nas i dlatego siłą i znęcaniem chcą zaznaczyc swoją pozycje- jakie to pierwotne instynkty . Dlatego Drogie Panie nie dajmy się byle komu,i tak wiele zniosłyśmy teraz nic nie musimy,możemy ale nie musimy.
lupuss / 193.109.225.* / 2010-06-17 20:55
super wypowiedź, myślę że idealnie odpowiada na pytanie dlaczego zostajecie same :))
Bak / 193.243.147.* / 2010-06-16 13:26
Oczywiscie wy to we wszystkim najlepsze jestescie ;) Najmadrzejsze i najpiekniejsze.. Spojrz prawdzie w oczy, a najlepiej w lustro. Pozdrawiam

P.S Dla mniej inteligentych pań zaznaczam iz powyzsza wypowiedz to ironia.
m.z75 / 213.238.110.* / 2010-05-25 10:27
ty Bak-gówno prawda. Co rozumiesz? Chyba masz złe doświadczenia i dlatego piszesz o tym że dla kasy kobieta zrobi wszystko a potem płacze. To ci powiem że jest inaczej.... Od 15lat jestem z facetem którego zawsze kochałam.w naszych rodzinach nigdy się nie przelewało i kiedy postanowiliśmy się związać -nie mieliśmy oprócz mieszkania niczego... Po roku dostałam pierwsze baty od niego-ot tak dla zasady bo jajka za małe kupiłam....a potem już poleciało. I zaznaczam-nigdy nie pił. Zawsze robił to na trzeźwo i na oczach dzieci. A ja z miłości do niego nie robiłam nic. po 7 latach dopiero zgłosiłam na policję co się dzieje,sprawa znalazła swój finał w sądzie i zakończyła się wyrokiem skazującym dla niego(w zawieszeniu). Trochę to pomogło choć do dziś znoszę jego humorki i niejednokrotne psychiczne znęcanie . I choć czasem mam dosyć wszystkiego to trwam przy nim. Choć nie ma ciągle stałej pracy ,ja go utrzymuję-nie należę do grupy która ma to przez pociąg do dóbr materialnych. po prostu takie jest życie..... Mało więc wiesz i wiesz co? Może ty jesteś tym znęcającym ? Albo zaczniesz to robić niedługo albo..... albo jesteś zwykłym dupkiem....
czarnula123 / 86.91.189.* / 2011-06-07 19:13
dokladnie ten co tak broni tych zwyrodnialcow,to psychopata ktory robi dokladnie tak samo,dupek to malo powiedziane
Bak / 193.243.147.* / 2010-05-25 14:23
Albo masz problem z czytaniem ze zrozumieniem, albo zbyt emocjonalnie pochodzisz do kazdej sprawy. Czy ja nie napisalem ze wiem i rozumiem, ze w niektorych przypadkach tak jest ? Ze wspolczuje takim osoba ? Napisalem, zle o osobach ktore zwiazaly sie z gosciem który albo mial kase albo piekny modelik, albo wpadli za szybko.
Znecanie psychiczne mozna rowniez wszelako odbierac. Bo albo ktos jest przewarzliwiony jak niektore panie na tym forum piszac iz mąz sie nad nia zneca psychicznie bo nie chce jej dac pilota do Tv to prosze Cie, kto tu jest nienormalny?!
Tak jak pisalem przed chwila jak i pare tygodni temu, wiem iz takie sytuacje sa i wspolczuje, ale jezeli taka sytuacja jest na wlasne zyczenie to niech maja pretensje do siebie ;) Pozdrawiam.
P.S. Nie uderze nigdy kobiety wiec o to sie nie martw. ;]
Zamknijzimnobomiokno / 2010-12-18 21:29
Przewrażliwiony pisze się przez ż, tak na marginesie Twych wywodów..
zwykła 40stka / 79.184.116.* / 2010-03-29 21:57
odejdż od niego jak najszybciej, bo z dnia na dzień będzie coraz gorzej, jest wiele ośrodków, jest internet, tam szukaj pomocy, bądż silna, ja to przechodziłam więc wiem, pozdrawiam
asze000 / 83.8.188.* / 2010-03-30 16:48
Witam.

Mam problem. Mieszkam z rodzicami, jestem studentką, mam 20 lat. Nie wiem co mam robić. Czuję się coraz gorzej, moj koszmar trwa od wczesnego dziecinstwa. Moja matka znęca się na mnie psychicznie i fizycznie. To samo robila z tata, ktory nie wytrzymal i pracuje za granica, przyjezdza tylko co jakis czas. Zostalam z tym wszytskim sama.. Ciagle płaczę i nie mam na nic sily. Wstydze sie o tym wszystkim mowic, najgorsze jest to, ze wszyscy postrzegaja nas jako wzorowa rodzine. Najblizsi wiedzą o tym, babcia kazala nagrywac mi wszytsko. Czuje sie bezradna.
Od kąd tylko pamietam zawsze mnie biła, szarpała za włosy, drapała, nawet jeszcze mam blizny. Często wychodzilam rano do szkoly zaplakana, na złośc jeszcze mnie kapnela na pozegnanie. Bylo mi wstyd w szkole. Nie raz mialam spuchniete oczy, poniewaz cala noc plakalam. Zawsze mnie wyzywa od najgorszych. Dla niej jestem dziwką, szmatą, suką, k****.p****...itp. najgorsza! Pomimo tego, ze zawsze bardzo dobrze sie uczylam i uczę nadal dla niej jestem nieukiem, jestem szczupla a wyzywa mnie od grubasow, mowi, ze jestem szpetna. Gdy bylam w maturalnej klasie, musialam chodzic do babci, zeby sie spokojnie uczyc, bo w domu specjalnie mi przeszkadzala ( wchodzila do pokoju i : krzyczala, wyzywala mnie, trzaskala drzwiami itp.) Tata oplaca mi studia, a czesc ja co zarobie przez wakacje. Ostatnio powiedziala mi, ze namowi go, zeby nic mi nie dolozyl, Powiedziala,zebym poszla " na ulice pod latarnie zahandlowac " i bede miec pieniadze. Mowila,ze wyrzuci mnie z domu, że mam sie nie pokazywac w domu. Kiedy jechalam na uczelnie smiala sie, zyczyla mi jak najgorzej, zeby mnie auto potracilo.Mam wrazenie, ze jest o wszystko zazdrosna. Mowi, ze będę nikim, że powinnam pracy szukac, bo nie nie będe mieć ani grosza, karze mi do wszytskiego sie dokladac, dawac jej na jedzenie, pomimo tego, ze tata na wszytsko daje pieniadze, Ciagle wypomina, ze jem jej jedzenie, zajmuje sie calym domem, jestem dla niej sluzącą ( przynies, podaj, pozamiataj) a ona wyzywa mnie od nierobow, sama nic kompletnie nie robi. Wykorzystuje mnie przez caly czas. Wyzywa mojego chlopaka, jak tego poprzedniego tez. Widzi, że jestem zakochana i dlatego chce to zniszczyc. Dodatkowo znalazla sobie kompana. Jej siostra jest identyczna, teraz przyjechala do nas z malym dzieckiem, bo mieszkamy na wsi. Zaczyna robic to samo w moim domu. Wg niej mam obowiazek pilnowac jej dziecko, a jak odmowie to specjalnie nagaduje do mojej matki i podpuszcza ja. MAm dosyc juz tego, co ja mam robic ;(
bea hold.pl / 87.205.93.* / 2011-01-10 05:44
Uciekaj z tamtąt jak najszybciej to bagno jak nie wyjdziesz z niego to cię wchłonie! Zrób coś nie jesteś bezsilna !! Nażekanie nic nie da
!!!
gina2010 / 213.158.199.* / 2010-06-16 13:23
Uciekaj,uciekaj albo inaczej ratuj się. Nikt nie ma prawa nas poniżać, ona ćię niszczy od środka. za chwilę nie będziesz mogła stworzyć normalnych relacji między ludzkich. twoja matka jest albo bardzo egoistyczna albo chora psychicznie. Ciekawe czy ja tak traktowano? jeśli tak to masz odpowiedż. Przegrasz życie młoda ,wrazliwa osobo jesli zostaniesz dłużej w "domu" .Nie rezygnuj z siebie.Całym sercem (tez jestem matką) jestem z Tobą.
Gagita35 / 83.9.192.* / 2010-06-10 09:27
Problem tkwi w braku samorealizacji twojej matki , czy ona urodziła cię wcześnie ? Może wpadła i skomplikowało jej to życie ? Gnębi cię za swoje niepowodzenia , wyprowadź się od niej bo zwariujesz i ta już masz pewnie skrzywioną osobowość . Uciekaj dziewczyno może do babci skoro ci pomaga odważ się . Powodzenia . Dziwię się twojemu ojcu że sam s************ a ciebie z tą okrutną kobietą zostawił .
3333beata / 70.188.174.* / 2010-06-09 21:57
Asze000,
jest tylko jedno wyjscie z tej sytuacji. Wyprowadz sie. Poszukaj sobie pokoju tam gdzie studiujesz i wyjedz z domu. Do 25-tego roku zycia , jesli uczysz sie naleza Ci sie alimenty, wiec jesli nie beda dawali Ci pieniedzy na czesne i koszty utrzymania, masz prawo wystapic o pieniadze sadownie.
Jesli nie odejdziesz teraz matka zniszczy Ci psychike.
Masz chlopaka, wynajmijcie razem mieszkanie. Nie licz na to, ze matka sie zmieni. Z wiekiem bedzie tylko gorzej. Na wakacjach mozesz pracowac. Korzysc bedziesz miala z wyprowadzki z domu wielka, bedziesz miala wiecej czasu dla sie. Mozesz poglebiac nauke jezyka obcego, bo znajomosc jezykow jest niezbedna. Musisz liczyc na siebie.Musisz w siebie inwestowac, by miec lepiej w zyciu. Zycze Ci z calego serca odwagi. Pozdrawiam.
fiola / 77.255.186.* / 2010-04-25 00:39
kończ studia znajdż prace i wiej jak najdalej najlepiej na drugi koiec świata póki co stawiiaj sie matce ile wlezie nawet do rozlewu krwi to pomaga tylko jej nie zabij ja mam podobny problem kłóce sie ze swiją tak że sąsiedzi wyskakuja na klatkę ale na jakiś czas mam spokół
Grapesz / 2010-04-09 19:30
Wszyscy mówią aby nagrywać rozmowy i zgłaszać to na policję. To tylko tak ładnie brzmi, ale w praktyce wygląda to całakiem inaczej.
Ja mam problem z rodiną, która utrudnia mi zycie. Jestem osobą niepełnosprawna, pod opieką mam 90 letnią matkę, która nie wykonuje już żadnych czynności samoobsługowych, ani precyzyjnie nie potrafi określić swoich potrzeb, nawet tych fizjologicznych. Cierpi na demencję i ma zespół paranoidalny. Ja przekroczyłam 50 rok życia i od kilku lat jestem mężatką. Moje rodzeństwo nie było na moim ślubie, ponieważ nie zgadzali sie na mój ślub. Nie myśleli o mojej przyszłości, tylko o nieruchomości jaką mama mi przekazała w darowiźnie. Od samego początku mojego małżeństwa moje rodzeństwo mnie dręczy, wręcz gnębi. Wnosi co chwile jakieś sprawy do sądu.
Zwracam się do wielu instytucji o pomoc. Każdy odsyła mnie do kolejnej i każdy mówi bym nagrywała zdarzenai i dokumentowała. Posłuchałam rad i tak czynię. Wzywam policję, przedstawiam nagrania, nawet filmii video, na których widać i słychac jak się odgrażają, szarpią by zaatakować. Ale policja spisuje protokół, potem zeznania. Czasem sprawa trafia dalej, a tam zostaje oddalona z braku konkretnych dowodów.
Ktoś kto opisywał film nic nie słyszał co jest nagrane. opisał tylko jakie osoby widzi i w jakim kierunku się udają
Dziś akurat była sprawa o zakłaucanie spokoju.Tzn. zakłauciliśmy jej i jej męzowi spokojne oglądanie "koła fortuny" wołając ją do chorej , majaczacej w gorączce matki. Siostra mieszka w tym samym mieszkaniu co ja z mężem i matką (domek jednorodziny)- oczywiście nie płacąc za nic. Siostra wezwała policję, kiedy wołaliśmy ja do pomocy do mamy. Sprawa trafiła do Sądu. W sądzie zeznała, że my ją woałamy gdy nie możemy sobie z mamą poradzić, a my jej przeszkadzamy w oglądaniu telewizji.
Na pytanie sadu kim dla niej jest opiekujący się pan (mój mąż) to odpowidziała NIkt .Takich podobnych spraw mam więcej. Moja rodzina okrada mnie , a potem wnosi sprawę do sądu, że mój mąż im ukradł.
Nie wierzę w psprawiedliwość. Czekam na dyskusję
asze000 / 95.49.230.* / 2010-04-13 16:54
To jest jak walka z wiatrakami.. Bardzo mi przykro, mam tylko nadzieje, ze kiedys los im to wynagrodzi solidnie. Przekonaja sie co to znaczy byc tak traktowanym i gnebionym.. Powodzenia w dzialaniu !
NAOOOOO / 87.99.6.* / 2010-04-05 14:20
WYPROWADZ SIĘ ,JAKNAJSZYBCIEJ,NA NIC NIE PATRZ TYLKO UCIEKAJ
wujo Moshe / 87.105.154.* / 2010-03-30 09:32
Dwie szybkie rady 1. nagrywajcie wasze rozmowy (możecie to robić BEZ INFORMOWANIA kogokolwiek - w końcu to nie podsłuchiwanie czyichś rozmów, ale nagrywanie własnych), 2. nie zakładajcie rodzin z mośkowatymi grzybami tylko dlatego, że gość "ma wygląd" i "ma dużo kasy, chociaż nie musi harować" - tacy goście zwykle utrzymują się z lewej kasy i dlatego są agresywni dla swoich rodzin :)
ania.t.o / 213.25.91.* / 2010-03-27 10:48
Podobne sytuacje jak opisała pani były u mnie w domu. Zgłosiłam wszystko ma Policję i od momentu gdy dowiedział sie o tym mąz jak gdyby zmieniło sie , omija mnie z dala, stara sie nie odzywać, wie również że nagrywam rozmowy wiec waży swoje słowa. Obecnie trochę uspokoiłam sie psychcznie co pozwala mi przygotować się do procesu o znęcanie. Ngrania które wcześniej robiłam zamierzam wykorzystać i udowodnić mu winę, nie jestem tylko pewna do końca jakie grożą za to konsekwencję, według przepisów prawa cywilnego nie można nagrywać z telefonu ani podsłuchiwać ale tylo rzeczy które nie sa dla mojej wiedzy, więc myślę że nagrania dyktafonem zarówno podczas kłutni jak i w czasie mojej nieobecności (na dyktafon nagrywa się od 17 do 200 godzin zależy od marki)mogę swobodnie wykorzystac. Takie nagrania warto przelać na papier tzw. scenogram rozmowy, jak powiedział policjant taki scenogram przyspiesza czynności ponieważ nie muszą tego robić oni a wiadomo nigdy nie mają czasu. Nawet jeśli okaże sie że nie powinnam wykorzystać tych nagrań i sąd jakimś cudem skarze mnie to i tak będzie to wyrok w zawieszeni, to nic strasznego , da sie z tym żyć,i będzie łatwiej niż z mężem. Nie wiem jak jest u was ale mnie mąż straszył że zabije i zrobi to samo z moją córką z pierwszego małżęństwa, jednak teraz pewiedziałam konieć ,jeżeli zamierza mnie zabić to przynajmniej będą o tym wszyscy wiedzieli, zaczęłam mówić twardo zabij mnie a wsadzą cię na dożywocie a ja i tak martwa jestem będąc z tobą, wszystko jest lepsze od ciebie. Po otrzymaniu wiadomości z prokuratury o wszczęściu postępowanie przeciwko niemu oraz takim moim podejściem trochę zmiękł, próbuje nawet przepraszać ale to tylko fałszywe słowa na które nigdy już się nie nabiorę. Nie dajcie sie kobiety , poawiedzcie sobie co ma ze mną zrobic i tak zrobi , chrońcie swojedzieci, pokażcie im, że nie będziecie wszystkiego znosić.

Najnowsze wpisy