Forum Forum prawneKarne

Czy to jest znecanie psychiczne?prosze o odp:(

Czy to jest znecanie psychiczne?prosze o odp:(

Ru / 95.91.235.* / 2013-09-20 20:10
Mam 25lat. Od 3 lat jestem w zwiazku . Zanim zamieszkalam z nim bylam sudenka, otrzymywalam stypendium i rozwijalam pasje i kochalam swiat myslac ze jest niezwykly. Teraz odseperowalam sie od przyjaciol i rodziny, zrezygnowalam ze studiow, z pracy, a wszystko przez jakis dziwny lek ( nie umiem tego opisac, ale to nie jest tak ze boje sie krzywdy jaka mi zada on, nie,ja juz sie boje wszystkiego, najprostsza czynnosc nawet wyjscie do sklepu jest czyms niewyobrazalnie tgrudnym ). Poczatkowo bylo pieknie. Nawet bardziej niz pieknie. Najczulsze slowa uslyszalam z jego ust i doswiadzylam najpiekniejszych czynow. Byly nawet powazne deklaracje a mi sie wydawalo ze jestem najszczesliwsza kobieta jaka znam. Spotykalismy sie w weekendy. Wszystko zaczelo sie zmieniac po roku. Przeprowadzilam sie do niego do Niemiec. Pamietam dokladnie wieczor kiedy mnie pierwszy raz uderzyl- takiego bolu nie zapomina zadna kobieta. Siedzialam przed laptopem i pisalam maila do przyjaciolki. Nagle zgasl mi ekran. Okazalo sie ze moj chlopak przelaczyl ekran laptopa na telewizor do ktorego byl podlaczony i zaczal na glos czytac wiadomosc i zaczelismy (jeszcze w zartach) wyrywac sobie pilot. Ja go w koncu wyrwalam ale za pozno bo on odczytal moje zwierzenia i zaczal sie smiac a ja zaczhelam plakac. Rzucilam pilotem na ziemie i wybieglam z pokoju. Plakalam;(. On wtedy wybiegl za mna i krzyczac najgorszymi obelgami kazal wrocic. Bylam przestraszona i on wtedy rzucil mnie na lozko i z calej sily uderzyl w twarz. Wyszedl z domu. Kiedy wrocil balam sie powiedziec slowo, zeby go nie rozzloscic. Przepraszal, przysiegal mowil znow najkochansze rzeczy. Ja uwierzylam i nie potrafie sama sobie wybaczyc ze wtedy nie odeszlam. Nie potrafie powiedziec jak to sie stalo ale trwamn tak dwa lata i caly czas wierzylam ze sie zmieni, czy to wina mojej slabosci?. Aktualnie mam cieta blizne na rece od szkla,ktorym mnie pokaleczyl, blizne na nodze i dosc gleboka blizne na udzie. Najbardziej dotknelo mnie , kiedy wzial mnie na slub swojej kuzynki i tam zobaczylam go z inna kobieta. spotkalismy sie po okolo pietnastu minutach od tego czynu. Powiedzialam moze zbyt duzo bo podobno mezczyzn to boli najbardziej, ze jest frajerem on wtedy popchnal mnie i upadlam na ziemie, uderzyl mnie raz w szczeke potem mnie kopal po brzuchu. Tydzien pozniej mialam miec egzamin ze specjalizacji na studiach. nie stawilam sie;(.Mam papier od dentysty, ze "jakas narosl" powstala nad zebem w skutek uderzenia. Moj chlopak sie wystraszyl. dal mi 760zl. na wyleczenie tego i blagal zebym nikomu nie mowila.Innego wieczoru popchnal mnie z calej sily na beton. Uderzylam mocno glowa. Ocknelam sie jak byl on obok mnie i jakas inna para. Nie wiem dlaczego tak zareagowalam, wstydze sie i moze jak czytacie to wydaje sie smieswzne ale wtedy tego bardzo potrzebowalam. Ocknelam sie i od razu go przytulilam, mimo ze on do tego doprowadzil ;(. Para mnie zapytala czy on mi to zrobil ze zadzwonia na policje, a ja bez zastanowienia odp.ze nie. Pozniej nastal horror, prawdziwy horror dla mnie, ale to pewnie dlatego ze on sie bal, wystraszyl sie konsekwencji, moze ze odejde, moze sam przed soba sie wstydzil tego co zrobil i dlatego zareagowal agresja zaczal krzyczec wyzywac mnie ********** suko zdechnij itd" i ja zagrozilam ze zadzwonie na plicje, wtedy on ( moze ze sztrachu ;(( ) zadzwonil pierwszy. Mowil w obcym dla mnie jezyku i zbyt szybko i ja nie rozumialam nic. Caly czas plakalam. Lzy nie mogly mi przestac leciec. On nawymyslal na mnie jakies nieprawdziwe historie i zawiezli mnie do szpitala psychiatrycznego. Ja nie moglam uwierzyc w koszmar w jakim sie znalazlam. Rozmowe z psychiatra mialam dopiero nastepnego dnia (cale szczescie ze mowil po angielsku) i stwierdzil ze jest ze mna wszystko w najlepszym porzadku, ze nie mam nawet depresji i mnie wypuscil. To dla kazdej kobiety byl by taki szok, ze by odeszla, wrocila do Polski skontaktowala sie z prawnikiem i starala sie o odszkodowanie. Pomijajac zachowanie mojego chlopaka, jak moga wladze w tak nieprofesjonalny sposob dzialac? .Moj chlopak oczywiscie pozniej blagal, obiecywal ze sie zmieni.. w tych momementach byl cudowny. Po kilku tygodniach znow wracaly jego napady. Mam nagranie na ktorym rzuca mnie na stol ze szklankami, krzyczy ze nienawidzi moich rodzicow, ze mnie urodzili, ze chce zebym wreszcie sie zabila itd. Mam kilka kartek na ktorych pisal m. in-"przysiegam ze Cie juz nie uderze".Ma lbrzymie napady agresji, grozi mi,nie powala na nic bo to jego mieszkaniaitd.ale kiedy mijaja te napady jest najkochanszym czlowiekiem jakiego znam ;(. Co mam robic? czy powinnam z tymi dowodami isc na policje? czuje sie coraz slabsza, co noc mam koszmary, wymiotuje, mam stany lekowe. co mam zrobic ? prosze o odp.
kade / 188.33.224.* / 2013-09-22 13:28
Powinnaś wg mnie ratować siebie i swoje życie. Ten koleś to psychopata i powinien się leczyć.
Przy najbliższej okazji jeśli dojdzie do rękoczynów zrób tzw. obdukcję i na policję. Dobrze też wspierać się świadkami. Musisz być konsekwentna i pokazać mu, że nie jesteś od niego uzależniona (bo tak to wygląda) oraz nie "wymiękać" jeśli będzie Cię straszył, szantażował, etc.

Najnowsze wpisy