Utrzymywałam kiedyś znajomość internetowo- esemesową z pewnym człowiekiem. Skończyło się i tyle. Facet żonaty- ale rozrywkowy- ogłaszał się na forach randkowych, poznawał różne kobiety, bawił się. Jednocześnie był ,,przykładnym mężem i ojcem". Od czasu do czasu miałam przyjemność widzieć go tu i tam w internecie. Ze mną nie miał życzenia rozmawiać. Chyba się zakochał w następnej...Śmiałam się z tego do znajomych- jego prezenty na gg ofiarowane kobietkom, znajomości na portalach, w końcu jawny związek na jednym z nich. Skończyło się prawdopodobnie rozpadem małżeństwa. Jeden z moich znajomych- na moim kompie- napisał do jego nowej- ,,Czy ładnie tak zabierać dzieciom tatusia?" i podał link do bloga rodzinnego, gdzie strasznie mocno kochał żonkę i dzieci- fotki, życzenia itd. Znałam jego gg- zresztą jest w wyszukiwarce. Gg jego kobiety też można znaleźć- choćby po otrzymanych prezentach na komunikatorze. Napisał też do jego żony, zapytał czy ona jest matką dzieci, którym zabrano tatusia oraz podał numer gg nowej kobiety. Wszystko bez nazwisk i obrażania. Dodam, ze na mój wniosek- zostały wysłane wiadomości z przeprosinami oraz wyjaśnieniem, że to co się stało to jakieś nieporozumienie.Chciałam zapytać- czy to co się wydarzyło, można nazwać przestępstwem? Nie chcę mieć z tym człowiekiem nic wspólnego. I w sumie żałuję, że go znałam kiedykolwiek