Panie profesorze, od lat postuluję oparcie dochodów państwa wyłącznie na podatkach pośrednich, w tym głównie VAT, likwidując podatki dochodowe całkowicie. Można tego dokonać bez uszczerbku dla dochodów państwa, czyniąc
VAT liniowym! Czyli jednolita stawka ( możliwie najniższa, kwotowo zabezpieczająca dotychczasowe wpływy z VAT, PIT i CIT - wg mojej oceny 16%) od wszystkich towarów i usług, bez ulg zwolnień, niższych stawek, a w tym przede wszystkim rezygnacja z pojęcia tzw. "eksportu wewnątrz unijnego", bowiem skoro wspólny rynek, to dlaczego reguły inne niż na rynku krajowym, dlaczego polscy podatnicy dofinansowują kwotą około 100 mld zł konsumenta zagranicznego, dyskryminując tym samym polskiego konsumenta, przy czym zwroty
VAT , z tego tytułu, są praprzyczyną przekrętów! Praktyka wieloletnia pokazuje, że uzysk z
VAT stanowił poniżej 9% wartości dodanej, a obecnie już poniżej 8%, przy stawce podstawowej 23%! Zatem liniowy
VAT 16% dawałby wpływy grubo powyżej 250 mld zł, czyli więcej niż dziś CIT, PIT i
VAT razem wzięte. Ponad to, służby "uwolnione" od nękania blisko 30 mln podatników (PIT i CIT) mogłyby z sukcesem uszczelnić VAT, bowiem dotyczyłoby to blisko 10-krotnie mniejszej ilości podatników. Niebagatelny byłby też efekt "raju podatkowego", a także konkurencyjne warunki gospodarcze w Polsce z 16%
VAT! I jeszcze jedno, taki manewr odciążył by kapitał i pracę, motory napędowe rozwoju, kosztem dociążenia konsumpcji, co byłoby niezwykle korzystne dla dynamiki PKB, a zatem także dla dalszego wzrostu dochodów państwa z
VAT i akcyzy! W przeszłości słyszałem taki pomysł z ust profesora Balcerowicza, o oparciu systemu podatkowego wyłącznie na podatkach pośrednich, ale dla ...Iraku! Czemu nie dla Polski? Także niegdyś zasłyszałem z ust premiera Millera, nigdy potem nie rozwiniętą tezę, acz o kolosalnym znaczeniu, o przeniesieniu funkcji solidaryzmu społecznego ze sfery gospodarczej do sfery społecznej (ubezpieczeń społecznych - ZUS). Rzeczywiście przy dokonaniu proponowanego przeze mnie, powyższego manewru (VAT liniowy w miejsce dotychczasowego VAT, PIT i CIT), z jednoczesną skumulowaną, również liniową składką "ZUS" od każdego rodzaju pracy, bez ulg, zwolnień i górnych pułapów (docelowo wystarczyłaby składka nie większa niż 20%), płacona przez pracodawcę, a także przy zmianie świadczeń z proporcjonalnych na kwotowe (dniówka), jednakowe dla wszystkich, zapewniłyby również ten manewr przeniesienia solidaryzmu społecznego, czyniąc go skuteczniejszym bo sprawiedliwszym, bowiem państwo ma chronić byt obywatela, a nie reasekurować dochody! Śmiem twierdzić, że tak zarysowany system uwolniłby dwucyfrowy potencjał rozwojowy, tkwiący w Polsce, przy jednoczesnym zwiększeniu poczucia bezpieczeństwa obywateli. Dodać jeszcze należy szczególnie ważny dla tak zarysowanego systemu, związany z funkcją solidaryzmu społecznego problem ochrony pracy! "Stara Europa" już dawno zrozumiała, że pracownik to przede wszystkim konsument, który decyduje o popycie, niezbędnym dla funkcjonowania pracodawcy i państwa! Dziś w "starej Europie" pracownik otrzymuje około 90% efektów swej produktywności (wydajności) tj przy średniej produktywności 50 tys. USD, otrzymuje w wynagrodzeniach średnio 45 tys. USD. Tymczasem polski pracownik za swoją średnią produktywność 25 tys. USD otrzymuje tylko 12 tys. USD, czyli tylko 48%. Jak widać jest niedopłacony (wyzyskiwany) na około 10 tys USD, co oznacza około 500 mld zł mniej popytu niż relatywnie mógłby być, a co za tym idzie w samym
VAT (już liniowym) około 80 mld zł mniej do wspólnego "garnuszka"! Ucieka nam dobrobyt, czyli pomyślność obywateli i Polski ! Czy nie warto dokonać powyższych manewrów?