Rafal Wójcikowski
/ .* / 2003-05-07 12:41
Pozwolę sobie na kilka uwag.1. Z punktu widzenia gospodarki USA konflikt w Iraku okazał się wyjątkowym sukcesem - za niewielkie w sumie pieniądze USA zyskały dostęp do bogatych źródeł ropy - których koszt wydobycia jest chyba najmniejszy na świecie.2. USA wreszcie kontrolują potężne zasoby ropy naftowej czym uniezależniają się od niezbyt przychylnych im eksporterom zgrupowanym w OPEC. Autor artykułu pisze że z uwagi na postęp technologiczny spada koszt wydobycia i zasoby ropy dzięki temu szybko rosną - więc w sumie nie potrzeba było zdobywać Iraku. Niestety nastawienie OPEC nie gwarantuje spadku cen surowca. OPEC wręcz wykorzystuje swój monopol celem zawyzania cen ropy naftowej.3. Gdyby nie wzrost wydobycia w krajach nie należących do OPEC - Rosja, Norwegia, Meksyk - to ceny tego surowca byłyby znacznie większe. Już teraz OPEC chce kontrolować wzrost wydobycia w Iraku, aby nie dopuścić do spadku cen.4. Co do długów i odbudowy Iraku - uważam że autor przesadza mówiąc o 400 mld USD potrzebynch na odbudowę kraju, Irak nie stał się ruiną w wyniku działań wojennych, tylko na skutek rządów dyktatora, wystarczy 200 mld i już poprawa poziomu życia będzie bardzo wyraźna.5. Z drugiej strony Irak nie musi od razu spłacać całego swojego zadłużenia, wystarczy że odda połowę a wzrost PKB wyniesie w ciągu 10 lat 100%, a relacja długu do PKB bedzie gwaranowała stabilność.6. Tak więc wystarczy 10 lat, a poprawa będzie zdecydowana.7. Nie muszę przypominać że tansza ropa - to zwiększona jej konsumpcja - a to pozwoli na zwiększone limity prodyukcyjne w OPEC - warunkiem jest spadek cen w granice 17-18 USD za baryłkę.8. Autor wspomina że przed zamieszaniem przedwojennym cena ropy była mniej więcej taka sama jak obecnie - wg mnie jest to argument przeciw OPEC, które wykorzystywało nastroje do zawyżania cen, a nie skutek wzrostu popytu.