To napisałeś:
2007-07-09 12:59:15 | *.*.*.* | Kenobi [ "Uznany malkontent giełdowy" ]
Na giełdzie liczą się wyniki firm, co jest podstawą ich wyceny przez rynek.
Obecnie wyraźnie widać, że spółki mają coraz większe problemy w poprawianiu
wyników z wyżej podanych powodów. Progonozowany wzrost zysków spółek z S&P 500 w
wysokości 4,4%, to tylko w przybliżeniu połowa tego, co było w poprzednim
kwartale, mimo, że mogą być lekko zaniżone dla poprawy efektu, ale dalsze mają
być słabsze, więc nie dają podstaw, do kontynuacji wzrostów, tylko wykorzystania
wyników i wyjścia z rynku, nie będę wspominał, co będzie się działo, kiedy
wyniki okażą się gorsze. Widać rosnącą nerwowość, bo jak wiesz ostatnie
wyciąganie robiono na kredyt, a kolejne dane z gospodarki mogą potwierdzić
osłabienie i rozminięcie się oczekiwań z rzeczywistością. Jak wyciągają kursy,
to podaż się ociąga, jak jednak zacznie spadać, to pojawi się natychmiast w
dużej ilości i nie będzie komu tego odebrać. Stąd spadek może być gwałtowny, a
kupowanie przy szczytach może grozić stratami. Nie wiadomo kiedy to nastąpi, ale
wielu inwestorów zdaje sobie z tego sprawę, szczególnie, że nie widać powodów do
dalszych wzrostów. Pozdr.
_____________________________________
dla USA to głównie końcówka lipca; na GPW pocz. sierpnia;
do tego dochodzą inne dane na przełomie tych miesięcy - mieszanka może być piorunująca...
ale jeszcze mamy trochę czasu
pozdrawiam