trzymając np. akcje JSW od debiutu i notując aktualnie ok. 90% straty nadal uważają, że "przecież nic nie stracili, bo nic nie sprzedali"... ;D
dobry przykład dałeś z tym JSW
Dawcy kapitału stosujący mantrę "nie straciłem póki nie sprzedałem" nie rozumieją jednej prostej rzeczy: na giełdzie to nie ich cena zakupu jest ceną obowiązującą, tylko najbardziej aktualna wycena aktywa z ostatniego dnia. Giełdy nie obchodzi kto po ile co kupił. Interesuje ją tylko wycena z ostatniego dnia bo aktualizuje ona wycenę o nowe okoliczności i to ta wycena obowiązuje a nie cena zakupu delikwenta
Czyli jeśli na przykład ktoś kupił kghm po 20 zeta a teraz kghm kosztuje 80 zeta to ten ktoś zarobił i nie ma tu najmniejszego znaczenia czy już sprzedał
Identycznie jest w drugą stronę, czyli ze stratami
I właśnie dlatego na giełdzie są codziennie podawane aktualne wyceny, które nie miałyby żadnego sensu gdyby prawdziwa była mantra "póki nie sprzedałem to nie straciłem"