Znajoma ma taką sytuację i problem jak z tego wybrnąć. Matka przekazała jej przelewem darowiznę w kwocie powiedzmy 20tys. Pieniądze te pochodziły ze sprzedaży ziemi, która była własnością jej syna (brata obdarowanej). Właściwie, to on po sprzedaży mógł zrobić darowiznę matce a matka córce i nie byłoby sprawy.

W rzeczywistości kupujący kuzyn (Zenon) kupił ziemię na brata (Janusza). Umowa została zawarta u notariusza gdzie sprzdającym jest syn, a kupującym Janusz. Natomiast przelew wykonał Zenon na konto matki. Dodatkowo jakoś tam ustalili, że u notariusza podadzą kwotę transakcji na 15 tys. zamiast 20, na które poszedł przelew.

Jak to teraz odkręcić, żeby było najlepiej? Znajoma chce zgłosić otrzymanie darowizny od matki, bo to nie jest opodatkowane. Ale te operacje przedtem trudno uzasadnić i nie ma jak wykazać, że pieniądze pochodzą od córki, bo przelew jest od kuzyna, a w akcie notarialnym jest inna kwota?