Bzdury, Ziemia jest w stanie wykarmic kilka razy tyle ludzi, a ze glupcy rzadza to inna sprawa.

A kto mówi o "odstrzelaniu'? Kontrola urodzeń i to wszystko. Chińczycy sobie z tym poradzili, czas by zrozumiała to Afryka.
Tylko że na to nie ma szans, bo ciemnota, zacofanie i rządy tyranów panują tam od zawsze.
Prosta recepta: Na początek przez jakieś 40 - 50 lat model 2+1. Jak populacja spadnie do 5 mld, model 2+2.
Oczywiście nikt nie będzie usypiał jak za jednym razem urodzą się np. trojaczki - to tak rzadkie przypadki że nie mają wpływu na ogólny trend.
Tylko że wówczas trzeba przemodelować wiele innych systemów, zwłaszcza emerytalny.
To jest nieuniknione w ciągu najbliższych 40-50 lat, lub nastąpi totalny chaos i klęska.

Nie potrafisz czytać? Model 2+1. Łopatologicznie: Małżeństwo ma prawo do jednego dziecka i tu jakieś wsparcie, nawet znaczne dla takiej rodziny. Kolejne dzieci proszę bardzo - ale od kolejnych dzieci PODATEK i to progresywny, a nie jak teraz DODATEK na dziecko.
Nikt nie będzie losował, nie będzie koniecznej sterylizacji, oczywiście znajdą się wyjątki, ale obecnie też są ludzie którzy nie stosują się do ogólnie przyjętych zasad - na przykład pożyczają pieniądze i ich nie zamierzają oddawać, ale to margines, bez wpływu na ogólny trend.
Świat jest tak urządzony że ktoś musi stanowić jakieś prawa i ograniczenia, bo inaczej zapanuje chaos i anarchia. Praktycznie każda dziedzina życia jest ograniczona jakimiś prawami i regulacjami, dlaczego więc rodzenie dzieci miałoby być poza kontrolą?
Nie jestem zwolennikiem totalnej kontroli, czy zamordyzmu, ale sytuacja staje się niebezpieczna dla świata, więc takie rozwiązanie jest lepsze niż zmniejszenie populacji w wyniku wojen, czy śmierci głodowych.
I kolejna sprawa: EDUKACJA - w wykształconych społeczeństwach wyjątkami są rodziny wielodzietne.To sprawi że za czas jakiś być może znów trzeba będzie zachęcać do posiadania dzieci

no ale jak przekonasz do swojej światłej teorii miliardy arabów, murzynów i azjatów- dla których posiadanie wielodzietnej rodziny to rzecz normalna? Myślisz że Bubu z sawanny albo Moa Tien z delty Mekongu a nawet zawodowy bezrobotny Paździoch z Koziej Wólki przejmie się tym że za swoje 5-6-7-8 dziecko będzie musiał zapłacić jakiś "domiar"???? A kontrola urodzeń na prowincji w Chinach polegała na masowym topieniu noworodków płci żeńskiej stąd teraz młodzi Chińczycy mają problem ze znalezieniem żony

oj tam;D zaraz mityczni iluminaci. Może wystarczą całkiem realne rodziny bankierskie kontrolujące FED?