Debos dlaczego nie chcesz ze mną POdyskutować ja jestem za PIS a ty..? Może chociaż odpowiesz na tak proste pytanie ....:):):) Komu ty chcesz ten POwski kit sprzedać?...Tym POwaznie wykształconym po szkołach "fryzjerskich"..?

Debos, wyjaśnij, dlaczego Lasek próbował wynająć prof. Szuladzińskiego do obalenia obliczeń prof. Binendy?

Na stronach Money.pl często występowały osoby ubliżające umiejącym kojarzyć (niezależnie od sprawy) od pisiorów. Gdzie się dzisiaj podziały?.
To już tak kamień prawdy przygniata zakute łby, że pisnąć nie mogą. A TEN SPEC OD "JASKINIOWEJ NIENAWIŚCI" , spadkobierca tradycji KPP i błędów luxemburgizmu to gdzie?

Bo podłości ślad dłoń nasza już zmiata a sędziami wkrótce będziemy my tych co gromadę błaznów na doradców mają na pomieszanie dobrego i złego.

Lasek gdzie się schowałes...:):) POwski ekspercie...:):):)..Brzoza urwała skrzydło a inne drzewa nie zostały ruszone....Myślę że to raczej POdmuch wybuchu albo zwiększających ciąg silników złamał koronę drzewa....

Obliczenia Laska...."Jak walnęło to urwało"....:):):)...Takie bajki dla POwskich lemingów.....:):):)

Pytanie retoryczne: czy nagrania z czarnych skrzynek tupolewa mogły zostać zmanipulowane?

Warto w tym miejscu przytoczyć fragment pisma Stanisława Zagrodzkiego (krewnego smoleńskiej ofiary) skierowanego do Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Pan Zagrodzki pisze: "Ustalono, że odłączenie pierwszego i ostatniego kanału ABSU dzieli następująca różnica czasowa:
– wg stenogramu MAK (CVR) – ok. 1,9 sekundy,
– wg stenogramu IES (CVR) – ok. 2,7 sekundy,
– zaś z analizy wykresów z rejestratorów parametrów lotu (FDR), MSRP-64 z raportu KBWL LP otrzymano wartość – 5,5 sekundy.
(...) Stąd wniosek, że albo system autopilota był uszkodzony, albo zapisy pochodzące z CVR bądź z FDR pochodzą z uszkodzonego [czytaj z sfałszowanego] systemu rejestracji danych".

Oto kulisy wypadku lotniczego, który wydarzył się w 1988r. we Francji. Dopiero po latach okazało się, że "czarne skrzynki zostały przerobione dla zafałszowania i ukrycia informacji istotnych do określenia przyczyn i ustalenia winnych". Puentą notki (Jeremiasza Paliwody który przytoczył te znamienny fakt) jest zdanie: "Francuzi 'napisali' instrukcję dla wszystkich krzątających się wokół katastrofy naszego Tu-154". Wspomniany bloger poinformował nas także, iż: "tam we Francji, w tej 'sfałszowanej' katastrofie leciało 136 osób, a zginęły... 3!"
Znamienne – jak zaznaczył J.Paliwoda – wtedy 'nie odnaleziono' jednego z rejestratorów, zapewne dlatego, by ułatwić sobie prace związane z "synchronizacją pozostałych".
Również w Smoleńsku wg oficjalnej rosyjskiej wersji, nie odnaleziono ważnego rejestratora K3-63 (który oprócz podstawowych parametrów na – niemożliwej do sfałszowania – celuloidowej taśmie zarejestrował również przeciążenia pionowe (wszelkie wstrząsy) w tupolewie).

Można tylko współczuć naiwniakom, bezmyślnym lemingom, obrońcom niewiarygodnych, bo sfałszowanych raportów MAK i Millera, którzy bezgranicznie wierzą w prawdziwość zapisów paramertycznych lotu tupolewa i dźwięków z kokpitu przekazanych stronie polskiej kopii z czarnych skrzynek Tu-154M (101).