Grant001
/ 84.10.38.* / 2011-03-22 08:59
W dyskusji telewizyjnej na temat OFE najgorzej wypadli prowadzący dziennikarze, stwarzali wrażenie ,że głupi lud i tak nic z tego nie zrozumie bo to jest wyjątkowo trudna sprawa i tylko dla profesorów. Dla pana min. Rostowskiego była to debata o racje stanu państwa , jego finansów i przyszły los obywateli, dla Balcerowicza walka o urażone ambicje , zachwiane ego i o pryncypia wyznawanej przez niego ideologii neoliberalnego monetaryzmu, wyniesionego ze współpracy z MFW i amerykańskim oszołomem gospodarczym Jefreym Sachsem. Mówiąc o OFE pan minister Rostowski myślał o państwie patrząc na to państwo z góry jako na całość , pana Balcerowicza nie interesował los państwa a nawet los przyszłych emerytów. Z jego wypowiedzi przebijała hipokryzja gdy z jednej strony mówił o podrywaniu zaufania do państwa a z drugiej strony odmawiał temu państwu prawa do decydowania o społecznych czyli naszych ale państwowych pieniądzach w OFE. Zdawał się nie zauważać , że państwo Polskie tonie w długach a nasze społeczeństwo pracuje na odsetki , że nie wnoszące żadnego kapitału międzynarodowe instytucje finansowe za polskie kredyty wyrastają na potęgi ekonomiczne o kapitale na poziomie 0,8 PKB naszego państwa.Pan Balcerowicz nie przyjmuje do wiadomości ,że nawet gdyby - tak jak proponuje, zagłodzić dwa pokolenia emerytów - to i tak uzyskanych w ten sposób pieniędzy nie staczy na pokrycie potrzeb OFE i zadłużenie nasze będzie rosło aż do bankructwa państwa. Ten system jest zły z definicji, bo zła z definicji jest ideologia monetaryzmu wyznawana przez tego pana. Z tej chorej ideologii wynika ,że wcale nie trzeba pracować wystarczy grać na giełdzie i przeprowadzać operacje na rynkach finansowych, niestety tak się nie da. Trzeba także zaznaczyć ,że OFE tylko 2008 roku na giełdzie straciły 22 mld. zł z kapitału przyszłych emerytów, nie ponosząc za to żadnych konsekwencji. Zatem nie jest tak ,że na giełdzie tylko się wygrywa, wprost przeciwnie 70% inwestorów ponosi dotkliwe straty.