NiePOgodziłem się
/ 80.254.154.* / 2015-05-19 10:13
Podobnie jak dziesięć milionów Polaków oglądałem debatę Komorowski Duda.
Nie powiem żeby widowisko zapierało dech w piersiach albo żeby szczególnie pogłębiało szacunek dla Urzędu Prezydenta.
Szczególnie wiele dla wywołania uczucia niesmaku zrobiła urzędująca Głowa Państwa.
Od kilkudziesięciu godzin przeróżne media przekonują mnie jednak, że widziałem zupełnie co innego niż widziałem.
Ponieważ jednak gebelsowska propaganda partii matki w ogóle już na mnie nie działa upieram się, że widziałem co następuje:
Bronisław Komorowski szarżował jak ranny nosorożec tratując po drodze wszystko co się da z godnością Urzędu włącznie.
Agresja, buta i arogancja wylewały się z niego jak waląca siarkowodorem ciecz z przepełnionego szamba.
Na koniec padł skonany jak podstarzały macho, podparł się kartką i wydukał z niej, że jest niezależnym człowiekiem ba pewnie mężem stanu.
Ta marionetka WSI, ten nie znający ortografii tłumok, ten skaczący po krzesłach obciachowy pajac,
ten intelektualny nygus który przez pięć lat podpisywał co mu partia matka podsunęła pod nos duka że jest niezależnym człowiekiem!
Bronuś nie rozśmieszaj mnie!
Jesteś żałosny.