TomekTomekTomek
/ 89.78.177.* / 2010-04-14 08:56
Fakty:
Gdyby pochowano prezydenta na Powązkach, nikt nie byłby oburzony, uroczystości i żałoby niczym nie były by zakłócone. Polacy nadal jednoczyli by się w bólu.
Jak jest teraz każdy widzi i zgadza się że to wywołało niepotrzebne spory w tak tragicznym momencie.
Kolejny fakt że Jarosław po stracie brata jest w ciężkiej sytuacji i może być teraz kierowany emocjami, co też nikogo nie powinno dziwić.
Wnioski są trzy: 1. Jarosław podejmuje decyzje dot. Wawelu albo pod wpływem własnych ambicji i uniesień co jest bardzo krótkowzroczne bo obraca się to przeciwko jemu, jego bratu który nagle znów zostaje w negatywnych barwach ukazany. 2. Jarosław robi to bo tak bardzo kocha brata i chce by był godnie pochowany, razem z osobami które cenił. Jednak czy to dobre miejsce, cenił także jeśli nie więcej rodzinę i warszawiaków, która mogłaby go odwiedzać na Powązkach, Wawel będzie miejscem odciętym mimo wszystko od odwiedzających. 3. Ktoś, może przeciwnicy Jarosława, zmanipulował go do podjęcia takiej decyzji. Człowiek, który jest w bólu, łato poddaje się presji kiedy szuka sensu śmierci bliskiej osoby, ktoś może go pokierować łatwo i taki człowiek może popaść w złość, gdzieś musi się wyładować. Podsumowując więcej jest argumentów przemawiających za dobrymi intencjami Jarosława, jednocześnie nie wyklucza to faktu, że więcej jest także argumentów za tym by pochować go w Warszawie - rodzina, warszawiacy, bliskość z obywatelami. Wawel poprowadził polaków do podziałów, teraz już nic tego nie zmieni, nawet gdyby teraz pochowano go na Powązkach, powstali by ludzie którzy teraz są "za" Wawelem. W tej sytuacji logiczne jest pochowanie go jednak na Wawelu, i tak będą protesty, ale nic już tego nie zmieni.