Proszę o powołanie Komisji Zadośćuczynienia za krzywdy fizyczne i psychiczne,ktorych doznałam w wyniku działania państwa komunistycznego oraz ukarania osób,które wypełniając swoje obowiązki realizowały program państwa komunistycznego.Po pierwsze;pozbawiona byłam opieki ojca,który został osadzony w więzieniu za wrogą działalność wobec władz PRL.Po drugie:proszę o ukaranie nauczycieli za wbijanie mi do głowy zafałszowanej historii Polski,po trzecie;zabrano mi możliwość swobodnego poruszania się po świecie,co jak wiadomo zubożyło moje możliwości poznawcze,po czwarte;z powodu,że w szkole podstawowej uczono mnie tylko języka rosyjskiego,musiałam uczęszczać na prywatne lekcje języka angielskiego,co zaniżyło status materialny mojej rodziny,po piąte;zabrano rodzicom za bezcen grunty pod zabudowę miejską z odszkodowaniem nieadekwatnym do ich wartości,po szóste;nie dostałam się za pierwszym podejściem na studia,ponieważ nie dostałam punktów za pochodzenie robotniczo-chłopskie,co nie było moją winą,lecz dziadków i rodziców,po siódme;po zaznajomieniu się z programem i jakością nauczania moich dzieci,już w wolnej,ale niewolnej od komunistycznych naleciałości szkole,musiałam kształcić dzieci za granicą,co zdecydowanie obniżyło mój status materialny i społeczny,a teraz zarzut koronny;musiałam stać się członkiem PZPR,by móc awansować w pracy i móc się w niej realizować,ponieważ mój przełożony od takiej przynależności uzależniał również premie i dodatkowe szkolenia pozwalające na rozwijanie się w pracy.Wielce skruszona tą przynależnością,rozprowadzałam książki o Katyniu oraz ulotki Solidarności.Aby bardziej jeszcze wykazać własną skruchę, dzieciom pozwoliłam na wybranie własnego światopoglądu i nie ingerowałam w te wybory.

Po co ten cyrk przecież wiadomo że.." wszyscy Polacy na jednej leżą tacy.."