Ale tak szczerze czy w ogóle były jakieś konsultacje, bo mi się ososbisćie wydaje że wszystko zostało zrobione po myśli PO I PSL!! Czyli tak jak oni chccieli a nie jak związki zawodowe...

Najpierw przejdź przez studia podyplomowe, potem przez praktykę, poucz się 3 miesiące 95 aktów prawnych oraz wiedzy z rachunkowości, ekonomi i budownictwa i dopiero jak zrozumiesz, jak mało jeszcze wiesz, zabieraj głos w tej sprawie.
RM ma być obiektywnym ekspertem, który swoimi działaniami ma wpływ na majątek wielu osób.
A co do podstaw wyceny, to jak zrobisz 150 operatów, będziesz miał swoje podstawy wyceny.

Można znieść praktykę a nawet studia, ale egzamin (może w bardziej obiektywnej formie) powinien pozostać. Jak zapchają się SKO i sądy wadliwymi wycenami, to może ktoś zda sobie sprawę, że wszystko robi się w granicach zdrowego rozsądku.

Uważam że studia podyplomowe oraz minimum dziesięć miesięcy praktyki zawodowej (15 różnych operatów) jest wystarczające do zdobycia podstawowych wiadomości z wyceny nieruchomości. Egzaminowi w Warszawie poddał bym członków komisji i jestem ciekam jak by im to poszło. Jest to zorganizowana grupa której celem jest niedopuszczenie konkurencji do rynku pracy.