A co z ciagle zapowiadanym wzrostem
VAT?
Na tej strunie grano aż do końca - dobry straszak.
A tak naprawdę wzrost
vat spowodowałby wzrost ceny o 15% a obecnie mamy ponad 100%.
Ciagle brakowało planów zagospodarowanie przestrzenneg, czy teraz też brakuje?
Zdaje się że developerzy są w posiadaniu bogatych banków ziemi i działek - o czym juz pisano.
W Polsce nadal brakuje 3mln mieszkań?
Czy wcześniej nie było żadnego deficytu mieszkaniowego...
Jak wiemy, od zawsze potrzeby mieszkaniowe nie były wpełni zaspokojone, ale nikt nie wymyślał takich bzdur - trudno było oszacować chlonność rynku.
Rosnace koszty budowy zjadają zyski. To proszę porównać ceny materiałów z tymi z 2005r. Nieznaczny wzrost (są małe wyjatki). Nie ma uzasadnienia dla gigantycznego wzrostu ceny działek - to nie jest towar deficytowy - puste pola wokół miast, ugory. Kto każe się licytować - każdy może budować gdzie chce.
Podobno brakuje fachowców, bo powyjeżdżali. Wyjechali ci, którzy nie mieli roboty: lekarze, absolwenci, statysci. Prawdziwi fachmani mieli i maja na miejscu robotę.
A tak naprawdę główny sprawcą nakręcania cen są banki- każdy może przyjśći i dostać ile chce, oraz pazerni pośredniacy - marża 3% od obu stron tranzakcji.
Podobno Polacy to mądry naród...?