Dziękuję Pani Komentator za ocenę czasu spadku. Może to wskazywać to wysokie prawdopodobieństwo wybuchu krótkotrwałej paniki na rynkach finansowych, takiej jak w 1987 roku. Kwestia zasięgu ruchu i późniejszego odreagowania. Po drugie istnieje coś takiego jak modele cykli gospodarczych i prognozowanie ekonomiczne. Zgodnie z opinią wielu ekonomistów szczyt cyklu mamy już za sobą co około czerwca przyszłego roku powinno dać bessę w gospodarce, wbrew zapewnieniom bernanke, że jej nie będzie. Giełda zaś wyprzedza bessę w gospodarce o około 9 miesięcy - instytucje finansowe też mają dobrych ekonometrów - zatem tym razem panika byłaby całkowicie uzasadniona, podobnie jak w 1987 roku, z tym, że wtedy sytuacja była bardziej techniczna niż fundamentalna. bernankego zaś problemem jest inflacja, jeśli chce obniżyć koszty pieniądza, to musi obniżyć stopy, a wtedy spadnie dolar co obniży płace realne w usa. Wtedy zaś wzrośnie niezadowolenia wśród przeciętnych wyborców, co da przygniatające zwycięstwo clinton i być może za tą głupotę republikanie stracą poraz pierwszy większość w senacie usa, podczas prezydentury demokratów (o ile mi wiadomo). Będzie to dla nich przykre, a masoni utworzą nowy symbol czterech liter bez gaci na oznaczenie ukranej głupoty, który to każdy ukarany miszcz będzie musiał nosić.