prezydęt
/ 178.37.104.* / 2011-10-08 14:42
"sprawa była trudna do wykrycia, ponieważ sprawcy robili wszystko, by nie pozostawić polskiego śladu na miejscu przestępstwa. - Korzystali przy tym z nowoczesnych technologii, pokonywali tysiące kilometrów i stosowali różnego rodzaju metody kamuflażu - dodał. Jak zaznaczył, Adam K. zna biegle cztery języki obce. - Z racji wykonywanego zawodu doskonale też zna schemat funkcjonowania korporacji. Ma też dużą wiedzę techniczną i teleinformatyczną"
,
,
,
Ten styl skojarzył mi się z pewnym zdarzeniem, gdy jako student szmuglowałem ze Lwowa parę ślubnych obrączek, których koszt legalnego zakup w zadżumionym ekonomicznie kraju był porównywalny z roczną pensją.
Otóż ta "ukraińska" celniczka po znalezieniu jednej z obrączek i po długiej konwersacji, w trakcie której ona groziła powiadomieniem uczelni a ja prosiłem o łagodny wyrok kary, spisywała protokół, który mi oddała gdy doszliśmy do ugody w wyniku której ona sprywatyzuje obrączkę.
W tym protokole tkwiło czarno na białym: przestępca mówi biegle językiem ukraińskim! Tymczasem ja nie umiałem ani słowa po ukraińsku. Posługiwałem się mieszaniną polskiego z rosyjskim wówczas obowiązkowym w każdej szkole.
Do tej pory nosimy z żoną różne obrączki i dzięki temu potrafimy rozróżniać ziarno od plew. Czego nie mogę powiedzieć o wielu dzisiejszych idiotach z durzych miast.