Jak chodzi o wielkie korporacje to jest bardzo cienka granica pomiędzy protekcjonizmem a korupcją.
My częście nie dostaje kontraktów dlatego,że jest protekcjonizm - firma przychądza do Polski ciągnie za sobą ogon w postaci podwykonawców .Robią pozorne przetargi , a materiały z tych praetargów służą popieranym przez nich firmą jako materiał roboczy. Rekompensata za kontrakt jest sprawą często wtórną- na pierwszym miejscu jest protekcjonizm i robią to Administracje Państw , a potem się dziwią ,że mają korupję. Na stosunki pomiezy prywatnymi firmami nie ma wpływu administracja. Ale może systemem ukrucić praktyki korupcyjne pomiędzy instytucjami Państwowymi i prywatnymi .Bo jeżeli prywatny daje łapówkę prywatnemu - to to są jego pieniądze , ale gdy bierze ja urzędnik to jest to już inna sprawa , bo okrada Państwo . Jeżeli manager weżmie łapówkę w prywatnej firmie od prywatnego przeciębiorcy naraża się na sprwawę w prokuraturze - prywatny przedsiębiorca nie daje się łatwo okradać i walczy z tym - jest jednak problem , że sprawy są w prokuraturze i na policji traktowane tak jakby nie wiele to obchodziły i to nie jest w porządku . Generalnie problem polega na tym,że jest przyzwolenie społeczne
i należy prowadzić działania edukacyjne - ale to nie temat dla naszych środków masowgo przekazu. News to jest wtedy ktoś powie ,że sprywatyzuje się po złodziejsku coś Państwowego. Jedyna metoda na ukrucunie korupcji to prawatyzacja .Policzcie ile by Państwo otzrymało wpływów z podatku gdyby oddało
za darmo 20 lat temu wegetujący do dziś , ciągle na stratach państwowy zakład, który ciągle nie płaci podatku od nieruchomości , zalega ciągle z ZUS i
VAT. Pensje płaci nieterminowo . Czy ktoś się nad ym zastanawiał za nim powie złodziejska prywatyzacja.