Aga, Kraków
/ 195.150.63.* / 2008-11-16 13:58
Ludzie, weźcie się do pracy i nie zrzędźcie. Ja zarabiam 700 zł. miesięcznie, mąż niewiele więcej i żyjemy. Wam za to wiecznie mało... Cały świat tnie stopy i cóż po tym? Mamy jakieś efekty wymierne? A skąd o tępy narodzie kryzys zachodnich gospodarek? Czy Wy nadal nie dostrzegacie, że pseudo-potęga UK, USA, Irlandii, Islandii - zbudowane zostały już nawet nie na piasku, a na różowym obłoczku? Że Amerykanom żyło się dobrze, bo kupowali i żarli w nieskończoność za kredyty udzielane pod zastaw trzykrotnie zastawionych kredytów. Na szkolnictwo, służbę zdrowia nam brakuje? A ilu z was chadza do lekarzy wyłącznie po lewe zwolnienia? Kto z was gasi światło w szkolnym czy szpitalnym kiblu? Zastanówcie się, jak gospodarujecie waszym krajem i waszymi pieniędzmi, a później narzekajcie. Mnie tam żyje się dobrze, nie chodzę głodna ani obdarta. Moja córka również. Szczekacie na Balcerowicza. A skąd wzięła się potrzeba jego reform? Ponad 1000% inflacji w 1990 roku? Czy nie z waszych wiecznie niezaspokojonych żądań płacowych? Więcej, więcej, więcej... Świat zniszczą, ale właśnie "przeciętni Kowalscy".