Forum Polityka, aktualnościKraj

Dlatego sześciolatki nie powinny być w szkołach

Dlatego sześciolatki nie powinny być w szkołach

Wyświetlaj:
ździcho gienowefa / 213.195.189.* / 2011-11-29 18:00
Z jednej strony nakzuje się bezstresowe wychowywanie bez kar, a z drugiej posyłanie do wyścigu szczurów w wieku 6 lat, co jest wysoce stresogenne. Jedno drugiemu przeczy i paradoksalnie jedno i drugie jest szkodliwe.
ACdeusz / 217.113.228.* / 2011-11-29 02:06
W tak ważnej sprawie powinni się wypowiedzieć rodzice.
Przedmiotowe traktowanie dzieci i rodziców przez premiera, to zwykła arogancja.
Manipulacja dziećmi dla politycznych potrzeb premiera nie powinna mieć miejsca.
Społeczeństwo jest tak szybko zaskakiwane i pozbawiane swoich praw przez ten arogancki rząd że nie ma czasu na refleksję. DLACZEGO TEN TUSK SIĘ Z NAMI NIE LICZY!!!!!!
Nie musimy być bezsilni !!!!!
Istnieje pilna potrzeba stworzenia ram dla bezczelności takich rządów jak Platformy.
Istnieje potrzeba stworzenia mechanizmów stawiających tamę garstce szkodników którzy opanowawszy sztukę manipulacji z pomocą służalczych mediów pomiatają społeczeństwem w lewo i w prawo.
Takie decyzje powinny być poprzedzone szeroką dyskusją i konsultacjami z organizacjami społecznymi, lekarzami, specjalistami itd. które wniosły by element szerszych, wszechstronniejszych argumentów niż koniunkturalne potrzeby rządu !!!
Powinny być poprzedzone programami pilotażowymi.
A nawet, jeżeli społeczeństwo by sobie tego życzyło, powinno być przeprowadzone referendum.
ZACZNIJMY MYŚLEĆ ! BRONIĆ SIEBIE, SWOJE DZIECI I POLSKĘ !!!
Organizujmy się! Już najwyższy czas!
mormoran / 178.42.37.* / 2011-11-29 15:49

W tak ważnej sprawie powinni się wypowiedzieć rodzice.

Wszyscy? Niektórzy w ogóle nie wiedzą na jakim swiecie żyją, a co dopiero, co jest dobre dla ich dzieci. Wraz z postępem cywilizacyjnym obniżył sie wiek dojrzałości szkolnej bez wzgledu na to, czy rodzic chce czy nie. Ale jak ktoś chce, zeby jego dziecko było zacofane, to niech takie ma.
.obiektywny. / 81.190.72.* / 2011-11-29 16:17

dziecko było zacofane, to niech takie ma.

A może by już od trzeciego roku życia do szkoły dzieci posyłać.Pozbawić dzieci okresu dzieciństwa , poznawania otoczenia (wątpliwego),a po lekcjach powinny zająć się gospodarstwem domowym, co by nie było zacofane .
Należy też brać pod uwagę ,że do siódmego roku życia,dorosły musi je odprowadzać do szkoły i przyprowadzać do domu.
jot-24 / 178.183.154.* / 2011-11-28 20:54
nic nie dzieje się bez powodu. Władza zawsze, jeśli coś robi, ma konkretny powód .A nawet kilka !
Zasadniczym powodem jest ograniczenie wpływu rodziców na przyszły światopogląd dziecka.
Im indoktrynacja zacznie się wcześniej - tym będzie skuteczniejsza.
Bernard+ / 188.117.142.* / 2011-11-28 16:52
Pomysł aby posłać sześcioletnie dzieci do szkół zamiast uczyć je w przedszkolach wymyślili działacze ZNP walczący o miejsca pracy. Gdy Gminy zaczęły redukować liczbę oddziałów w podstawówkach z powodu niżu demograficznego a nawet likwidować małe wiejskie szkoły to powstał deficyt miejsc pracy dla nauczycieli, więc wymyślono aby o jeden rocznik więcej posłać do szkół wtedy będzie więcej godzin do podziału pomiędzy nauczycieli i to jest prawdziwy powód dla którego to się próbuje zrobić. Ale o tym można się dowiedzieć tylko na zamkniętych zebraniach ZNP. Nie o dobro dzieci zadbało ministerstwo ale pod naciskiem ZNP o większą liczbę miejsc pracy dla mianowanych a więc nieusuwalnych nauczycieli. Gdyby o dobro dzieci chodziło to najpierw opracowano by programy i podręczniki , przeszkolono by nauczycieli do pracy z sześciolatkami oraz przygotowano by więcej dobrze przygotowanych do zajęć z sześciolatkami sal w przedszkolach.
Po czym zatrudniono by tych przygotowanych nauczycieli do pracy w przedszkolu gdzie nie ma problemów z wysokością umywalek i muszli klozetowych jak w szkołach, nie ma problemu z zapewnieniem opieki od godziny 6:00 do 16:00 a bardzo wielu rodzicom jest to niezbędnie z powodu dojazdów do pracy i braku babci lub dziadka, który by zaprowadzał i odbierał dziecko przebywające w szkole w godzinach 8:00 13:00. W szkołach świetlice również są niedostosowane do opieki przez 10 godzin nad dziećmi 6 letnimi. Gdyby rzeczywiście troska o dzieci była na 1 miejscu to zamiast przenosić 30 dzieci z przedszkola do szkoły i ponosić na to ogromne koszty przeniesiono by jednego nauczyciela z szkoły do przedszkola! Ale na taką "degradację" części nauczycieli ZNP nie zgodził się bo jest to niezgodne z przywilejami w Karcie Nauczyciela. Ważniejsza jest karta ze spisem przywilejów, niż dobro dzeci. A dla kogo jest z naszych podatków utrzymywana szkoła? Dla kształcenia dzeci czy dla likwidacji grożącego części nauczycili bezrobocia z powodu niżu demograficznego. A dlaczego młode małżeństwa nie decydują sie na dzieci? Bo państwo źle zarządzane nie zapewniło warunków do opieki nad dziećmi i pracy dla młodych ludzi aby mogli się na urodzenie więcej niż 2 dzieci odpowiedzialnie decydować. Rząd, Sejm i Senat nie próbują likwidować przyczyn niekorzystnych zjawisk a stale troszczą się o popularność w sondażach i dlatego zaledwie nieudolnie walczą ze skutkami zepsutego systemu prawnego i z skutkami błędów w polityce społecznej.
ździcho / 212.106.9.* / 2011-11-28 17:31

wymyślono aby o jeden
rocznik więcej posłać do szkół wtedy będzie więcej godzin do podziału pomiędzy
nauczycieli i to jest prawdziwy powód dla którego to się próbuje zrobić.

Tak, ale to załatwia sprawę tylko na ten jeden rok, w którym te szesciolatki pójdą do szkoły. Ja myślę, ze MEN (bo nie ZNP przecież o tym decyduje) wymyślił to BEZ powodu. Po prostu chce bezmyślnie małpować zachód i tyle. To jest leczenie społecznych kompleksów.
Bernard+ / 188.117.142.* / 2011-11-28 18:08
Tak ździcho w pierwszym roku następuje największy przyrost liczby uczniów w podstawówkach ale od drugiego roku już zawsze będzie w szkole 7 roczników od 6-13 lat zamiast jak wcześniej 6 roczników od 7 do 13 lat więc mamy stale więcej oddziałów w szkole podstawowej a właśnie nauczyciele szkół podstawowych są najliczniejszą grupą w ZNP. W gimnazjach bowiem są stale tylko 3 roczniki podobnie w liceum a w technikum 4 roczniki ale to w podstawówkach w klasach 1-3 najpierw ubywa uczniów gdy spada liczba urodzeń, więc to nauczyciele podstawówek w pierwszej kolejności odczuli skutki spadku urodzeń w latach 2001- 2007. Poza tym nauczyciele szkół ponadgimnazjalnych są lepiej przygotowani do opuszczenia szkoły i do znalezienia sobie innej pracy, gdyż posiadają bardziej różnorodne specjalności zawodowe niż nauczyciele nauczania początkowego w klasach 1-3 których było i jest najwięcej gdyż te kwalifikacje można zdobyć najłatwiej nawet bez matury z matematyki a popularność studiów pedagogiczno psychologicznych w ostatnich latach spowodowała, że dla nadmiernej rzeszy takich absolwentów jedynym sensownym zatrudnieniem jest praca wychowawcza z dziećmi natomiast przedszkolanka nie cieszy się takim prestiżem jak nauczyciel szkoły podstawowej. A co tu robić można w gospodarce, gdy się skończyło ukochaną filologię polską albo historię albo geografię albo nauki przyrodnicze do uczenia zologii, botaniki, lub nauki o środowisku ogólnie na poziomie podstawówek bez ścisłej naukowej specjalizacji i bez doktoratu? Ilu filologów, historyków i geografów potrzeba w Polsce poza szkolnictwem? Fizycy i chemicy albo matematycy zawsze szybciej znajdą sobie sensowne zatrudnienie z perspektywą kariery poza szkołą ale to znacznie trudniejsze studia i trzeba zdawać maturę z matematyki.
ździcho / 212.106.9.* / 2011-11-28 19:16

ale od drugiego roku już zawsze będzie w szkole 7 roczników od 6-13

Nie zawsze, tylko do momentu, gdy wyjdzie z gimnazjum ten rocznik, który wszedł pierwszy jako szescioloatki, a potem już się zrówna, bo sie wszystko, obniży o rok. Zatem sprawa jest załatwiona przy najbardziej optymistycznych prognozach dla zatrudnianych nauczycieli tylko na 7 lat, (mówię optymistycznych, bo demografii nie przewidzisz) a i przy dzieleniu oddziałów nie przewidzisz niczego, bo rozpiętość liczebności dzieci w klasie jest teraz od 20 do 30 mniej więcej. Poza tym ZNP to związek zawodowy, on nie ma wpływu na decyzje MEN, a co najwyżej szum ZNP jest brany pod uwagę w sytuacjach korzystnych dal resortu oświaty. Dla jasności: Ja tez jestem przeciwnikiem posyłania sześciolatków do szkół, aczkolwiek z innych powodów. Ten, który Ty podałeś tez istnieje, ale jest marginalny moim zdaniem. Głowny powód, to jak najszybsze spieniążenie środków, które się wydarło od UE, by nie przepadły, dlatego trzeba wymyślić cokolwiek, by je wydać i tyle.
mormoran / 178.42.18.* / 2011-11-28 15:19
Wszędzie na zachodzie szesciolatki chodzą do szkoły, tylko tutaj jest takie wschodnie zadupie, że rodzice boją sie posłać. Wolą trwać w średniowieczu, a cywilizacji się boją. Jak się nic nie zmieni w myśleniu, to zawsze Polska będzie pozostawać krok z tyłu za cywilizacją.
jot-24 / 178.183.154.* / 2011-11-28 21:01
Do du.py z taką pedalsko-lewacką cywilizacją !!! jak chcesz to posyłaj tam swoich barbarzyńców.
Ale wara od innych dzieci !
Bernard+ / 188.117.142.* / 2011-11-28 18:30
mormoran Czy wiesz, że nic tak nie szkodzi rozwojowi ludzi jak bezmyślne i nieudolne małpowanie innych ludzi żyjących w innych warunkach społecznych i materialnych. nasladowac trzeba to co pasuje do naszych aktualnych warunków a nie podejmować decyzje na zasadzie poślijmy młodsze dzieci do szkoły i jakoś to będzie. postawa Alleluja i do przodu jest wskazana gdy wpierw zrobiło się wszystko co trzeba zrobić aby do przodu iść po lepszej drodze a nie głupio wytyczając kierunek nord-west jak wszyscy zmierzać do przepaści lub brnąć w bagno byle iść jak inni mieszkający w europie szli 10 czy 20 lat temu w tym kierunku ale nie można zapominać, że oni Niemcy Holendrzy Francuzi wyszli z innego położenia z innego punktu początkowego. Byłem przez miesiąc w francuskiej szkole podstawowej i zwiedzałem również francuską zawodówkę w 1965 roku i nie była to taka szkoła jak ta do której wcześniej chodziłem w Polsce. Azymut z punktu A do B nigdy nie jest taki sam jak z punktu C do B i to w dodatku po wielu latach w czasie których nastąpiły duże zmiany w krajobrazie, klimacie i stanie środowiska stanie dróg oraz rzek a szczególnie w zamożności społeczeństw i poziomie rozwoju społeczeństwa. Nie wszystkie zmiany jakie nastąpiły w ostatnich 20 latach w Europie zachodniej są dobre i godne i dużo jest takich, które nie nadają się do bezkrytycznego bezmyślnego naśladowania w Polsce. Aby to oceniać trzeba więcej wiedzy a mniej uprzedzeń i mniej zacietrzewienia w dyskusjach publicznych a więcej argumentów merytorycznych i szacunku dla polaków mających inne pomysły na rozwój niż ślepe naśladowanie społeczeństw zachodnich.
ździcho ze wschodu / 212.106.9.* / 2011-11-28 18:09

tylko tutaj jest takie wschodnie
zadupie, że rodzice boją sie posłać.

Jak Ty chcesz sobie być "future country&western" to sobie bądź nikt Ci nie broni. Ale dlaczego to niby rodzice mieliby sie dostosowywać do Twojego doganiania zachodu?
już się cieszę / 213.241.60.* / 2011-11-28 17:10
dymam turpistyczną cywilizację.
Andre7 / 2011-11-28 14:26 / Tysiącznik na forum
Obowiązkowa szkoła od 3 roku życia kształci idealnego pracownika korporacji. Nie myśli, nie pyta, nie szuka sensu i robi co każą
em96 / 151.59.122.* / 2011-11-28 15:35
... a najważniejsze, że o rok wcześniej zacznie płacić podatki...
ździcho / 212.106.9.* / 2011-11-28 16:46
Tylko ten, który o rok wcześniej podejmie pracę, a nie wydaje mi się, zeby posłanie szesciolatków do szkoły miało wpływ na obniżenie stopy bezrobocia w przyszłości. Nie sadzę tez by celem ministerstwa oswiaty było akurat ściąganie podatków o rok wczesniej za jakieś 12 lat od momentu przystapienia szesciolatka do szkoły. To raczej o rok wcześniej sami zainteresowani ustawią się w kolejkach po zasiłki i zapomogi. Skarb państwa na pewno na tym posunięciu nie zyska.
Żartowniś / 2011-11-28 14:33 / Bywalec forum
To zamiast szkoły robi już telewizja! Więc co za różnica?
właśnie ja / 217.96.115.* / 2011-11-28 11:34
pani łybacka dała nam gimnazja lepiej niech się nie odzywa w sprawach edukacji
andy2024 / 78.131.143.* / 2011-11-28 21:41
zarówno gimnazja jak i obecna reforma to poronione pomysły które kiedyś zostaną ocenione jako zbrodnia przeciwko dzieciom i przydatek do bezmyślnego społeczeństwa.
już się cieszę / 213.195.183.* / 2011-11-28 11:17
Bo psychicznych mamy już komplet.
Lorunia / 178.56.157.* / 2011-11-28 11:51
Gimnazja to wylęgarnia sporej patologi Tam to spotykają się indywidualności z różnych szkół i prześcigają w różnych ekstremalnych pomysłach ! Jeden przez drugiego chce dominować i dlatego gimnazja to ...... jak wyżej .. Natomiast .obowiązek pójścia sześciolatków do szkoły to najlepiej 2015 rok ! dość odległa data i rodzice mogą się przyzwyczaić i oswoić z tą reformą a gminy zdążą z przystosowaniem szkół dla przyszłych uczniów .
już się cieszę / 213.241.60.* / 2011-11-28 17:08
problemem jest połączenie maluchów z nastolatkami wychowywanymi na kill him za co winię behawioralnych reformostaków powtarzających obłęd public szkół z juesej i Anglii.
ździcho / 212.106.9.* / 2011-11-28 17:39

obłęd public szkół z juesej i
Anglii.

Dokładnie w tym jest pies pogrzebany. W bezmyślnym małpowaniu juesej w każdej dziedzinie. Za dużo american filmów oglądają typu "Boston Public" czy jakoś tak.
tesa1959 / 2011-11-28 23:34 / Tysiącznik na forum i pełna kultura
Ale tu nowego lądu nie odkryłeś. My już od początku naszej niby demokracji małpujemy zachód, jeśli chodzi o oświatę. skutki? Coraz gorsze wyniki w nauce, bo program przeładowany (odchudzanie metodą ładowania).
ździcho gienowefa / 77.254.244.* / 2011-11-29 09:16

Ale tu nowego lądu nie odkryłeś. My już od początku naszej niby demokracji
małpujemy zachód, jeśli chodzi o oświatę. skutki?

Ale czy to, ze juz małpujemy to powód żeby małpować dalej na zasadzie: "może to i złe, ale tak robię, bo tak się przyzwyczaiłem"?
tesa1959 / 2011-11-29 11:16 / Tysiącznik na forum i pełna kultura
Oczywiście, że nie. Od początku szlag mnie trafia, gdy o tym myślę, ale co ja mogę? Nic i to jeszcze bardziej mnie wkurza.
ździcho gienowefa / 77.254.244.* / 2011-11-29 11:23
Niestety. Szkoda tych dzieciaków kurde.
tesa1959 / 2011-11-29 11:40 / Tysiącznik na forum i pełna kultura
Właśnie. Bardzo szkoda, a dla mnie jeszcze bardziej, bo mój wnusio, jakby nie było, pójdzie do szkoły w wieku 6 lat. Chyba, że będą przesuwać w nieskończoność, ale to tylko dezorganizuje pracę nauczycieli i dokłada nam niepotrzebnej pracy związanej z szukaniem co roku programów i podręczników, opracowywania różnych nikomu niepotrzebnych planów (bo znów przesunęli)zamiast zająć się nauczaniem. To wszystko powoduje wypompowanie do granic wytrzymałości, a wszak jesteśmy odpowiedzialni za kształcenie i wychowanie dzieci i młodzieży. jak sfrustrowany nauczyciel może w całości oddać się pracy z młodzieżą?Do dupy to wszystko i jeszcze chcą, abym pracowała do 63 lat (67 na szczęście mnie nie chwyci). nie wyobrażam sobie 67 babci czy dziadka z młodzieżą. Paranoja.
Bernard+ / 178.37.59.* / 2011-12-04 21:11
Do Tesa 1959. Osobiście znałem profesorów Politechniki, Uniwersytetu i Akademii Ekonomicznej, którzy po 80 tym roku życia nadal prowadzili zajęcia ze studentami pisali recenzje do prac naukowych czy opracowywali ekspertyzy techniczne lub ekonomiczne. Z niektórymi wielkowymi profesorami miałem zaszczyt spotkać się jako student studiów podyplomowych i były to najciekawsze i najlepiej dydaktycznie dopracowane wykłady. Ze wspomnę Profesora Mareka Romana z Politechniki Warszawskiej wybitnego specjalistę w zakresie gospodarki wodnej, czy Profesora Karola Podgórskiego z Akademi Ekonomicznej w Katowicach. Wielu profesorów po 70 roku życia pracuje i dlatego dziwi mnie ,że nauczycielki podstawówek twierdzą, że nie są w stanie pracować po 55 roku życia. Gdy byłem uczniem podstawówki to miałem nauczycielkę któa przed wojną uczyła moich rodziców i odeszła na emeryturę po 50 latach pracy nauczycielskiej w szkole podstawowej i liceum ogólnokształcącym. Moja pierwsza wychowawczyni z kas 1-3 tak jak wszystkie jej koleżanki odeszła na emeryturę w wieku 65 lat a były to lata 1956-1963 w kasie było nas wtedy między 40 a 50 uczniów. nauka wszkole odbywałaq się na 3 zmiany od 7:30 do 21:00. Więc dziś gdy warunki są o wiele lepsze nie opowiadajcie, że przeciętna kobieta nie może w szkole pracować z dziećmi po 18 lekcji tygodniowo mając prawo do rocznego urlopu zdrowotnego do 60 lat a mężczyzna do 65lat??!!
ździcho gienowefa / 77.254.251.* / 2011-12-05 09:35

Z niektórymi wielkowymi profesorami miałem zaszczyt spotkać się jako student studiów podyplomowych

Jako student podyplomowy miałeś 6 lat i płakałeś za mamą, a ten profesor wykonywał pracę opiekuńczo-wychowawczą?
Więc dziś gdy warunki są o wiele lepsze nie opowiadajcie, że przeciętna kobieta nie może w szkole pracować z dziećmi po 18 lekcji tygodniowo mając prawo do rocznego urlopu zdrowotnego do 60 lat a mężczyzna do 65lat??!!

A nie pomyślałeś o tym, że 60 letni człowiek może być już wypalony zawodowo i zupełnie niepodatny na innowacje? To nie jest mechaniczna robota przy taśmie montażowej, tutaj podstawą jest KREATYWNOŚĆ. Ilu ludzi KREATYWNYCH spotkałeś po sześćdziesiątce?
tesa1959 / 2011-12-04 21:26 / Tysiącznik na forum i pełna kultura
Do Bernard+. Osobiście też miałam wiekowych nauczycieli, ale w tamtych czasach status nauczyciela był zupełnie inny. Nauczyciel był niekwestionowanym przez ucznia autorytetem, dla rodziców też. nawet jeśli rodzic miał o coś pretensje do nauczyciela, nie mówił tego przy dziecku. Dzisiaj diametralnie to się zmieniło, to po pierwsze. Po drugie pisałam o wciąż nakładanej biurokracji na nauczycieli, więc proszę nie mówić, że nauczyciel pracuje 18 godz. Po pierwsze: pracuje dydaktycznie 20 godz, bo 2 godziny tzw. karciane bez dodatkowego wynagrodzenia. Po drugie proszę dołożyć pisanie programów indywidualnych dla uczniów z deficytami rozwojowymi i realizowanie ich na lekcji prowadzonej dla uczniów ze standardowym programem nauczania. Po czwarte: proszę nie porównywać uczniów SP i gimnazjum, do studentów.
ździcho gienowefa / 62.244.136.* / 2011-12-04 22:38
Akurat na świeżo: w czwartek była wypłata i jak zwykle dowiedziałem się, że nauczyciele pracują najwięcej, zarabiają najmniej, sa traktowani najgorzej, dyskryminowani, najbardziej krzywdzeni, pracują ponad siły, o godzinie 8:45 są wycieńczeni pracą itp. Zaczynam dochodzić do wniosku, ze ludzie w obozach koncentracyjnych mieli lepiej niż dzisiaj nauczyciele w szkołach.
tesa1959 / 2011-12-04 23:06 / Tysiącznik na forum i pełna kultura
Nie robisz przelewów?
Ja nie twierdzę, że
że nauczyciele pracują najwięcej, zarabiają najmniej, sa traktowani najgorzej, dyskryminowani, najbardziej krzywdzeni, pracują ponad siły, o godzinie 8:45 są wycieńczeni pracą itp.

ale na pewno nauczyciele pracują dużo więcej niż przewiduje etat. Śmiem twierdzić, że niektórzy nawet więcej niż wynosi pensum. Powiem Ci, że mimo iż nie narzekam, bo lubię tę pracę, to pomimo rocznego odpoczynku zaczynam być powoli zmęczona: 20 godz. dydaktycznych = 3 karciane (uczniowie chcieli więc zrobiłam jedną więcej), codziennie w domu co najmniej 1,5 godz. przygotowań do lekcji, a często więcej. Dodatkowo sprawdziany, próby Jasełek, rady pedagogiczne, szkolenia, konsultacje z rodzicami co miesiąc i nie wiem co jeszcze. Jak nic się nie zmieni w biurokratycznym podejściu do pracy nauczyciela, to nie będzie dobrze. Ministerstwo wciąż nakłada obowiązki coraz to nowych sprawozdań, opisywania uczniów... przecież to paranoja. Powoli stajemy się urzędnikami, a nie nauczycielami.
ździcho gienowefa / 77.254.251.* / 2011-12-05 09:28

Nie robisz przelewów?

Robię, ale "paragony" wydaję do rąk własnych na życzenie:) Nie przychodzą masowo jęczeć, ale jest parę takich pań, które na całą szkołę zaszczepią "odpowiednią" atmosferę.
ale na pewno nauczyciele pracują dużo więcej niż przewiduje etat.

Pracują ponad etat, a biorą za etat? Nie rozumiem. Chodzi o te karciane, czy jak? Bo z tego co ja się orientuję, to obowiązkowo ma być 40 godzin tyg. w tym 18 przy tablicy i za to się nauczycielowi płaci, więc niech taki nie jęczy, że 22 godziny robi za darmo. 40 godz. tyg. to 8 godz. dziennie, więc pracuje jak wszyscy normalni ludzie i mimo wszystko twierdzę, że cała ta martyrologia jest jedynie mentalna, bo zakorzeniona w nawyczkach do jęczenia. Coś mi się wydaje, że dla wielu nauczycieli męczeństwo jest drogą do samorealizacji na zasadzie: "Tak mi źle, że aż mi z tym dobrze".
tesa1959 / 2011-12-05 15:23 / Tysiącznik na forum i pełna kultura
Wiesz, chciałabym mieć w szkole swój kąt i pracować codziennie 8 godzin, a po przyjściu do domu mieć wszystko w nosie.
w pewnym sensie masz rację, co do tego jęczenia. u mnie w szkole najwięcej jęczą ci, którzy odpracują swoje 18+2 karciane i nie daj Boże trzeba przygotować coś dodatkowo. ja nie jęczę :). Mówiłam tylko, że zaczynam być zmęczona. Właśnie dlatego wolałabym być w pracy 8 godz. codziennie. Niestety to jest niemożliwe, bo nie ma warunków ku temu. Kiedy byłam w średniej szkole, każdy nauczyciel miał swój gabinet oprócz pokoju nauczycielskiego. teraz to marzenie ściętej głowy, a w pokoju nauczycielskim nie da się pracować. Niestety, nauczyciele to największe gaduły na świecie i nie da się skupić na pracy.
Życzyłabym sobie jedynie, aby Ministerstwo przestało nas reformować, bo tym nas wykończą. Wciąż coś się zmienia i trzeba na bieżąco siedzieć w internecie i czytać te głupie ustawy. Na szczęście mnie one zbytnio nie dotyczą, ale muszę się chociaż orientować. Mnie za to absorbują dodatkowe obowiązki w parafii (w czynie społecznym:)). A jeśli chodzi op te 40 godz., to w mojej szkole we wrześniu i październiku każdy przekroczył:)
Artur_Gość / 83.24.84.* / 2011-11-28 15:23
A po co w ogóle ten cyrk z przyśpieszoną edukacją?
Masz wcześniej pracować, żeby ZUS się utrzymał. Masz dłużej pracować z powodu jak wcześniej. A skąd oni chcą wziąć tyle miejsc pracy? Jakoś żaden geniusz z rządu (chociaż oni bardziej z rzędu) tego nie umiał wyjaśnić.
mormoran / 178.42.18.* / 2011-11-28 15:34

A po co w ogóle ten cyrk z przyśpieszoną edukacją?

Jaką przyśpieszoną? Wszędzie na zachodzie tak jest. To Polska jest opóźniona.
andy2024 / 78.131.143.* / 2011-11-28 21:55
byłem 9 lat temu w hiszpanii na "zadupiu" w pracy... to były czasy gdy w Polsce poniewierały się po wsiach komputery pc typu coś koło p100. Tymczasem tam dowiedziałem się że komputer jest jeden w sąsiedniej wsi, dzieci gospodarzy gdzie pracowałem po studiach skończyły tylko podstawówkę i jakąś szkołę po... jeśli chodzi o języki obce to kuzyn gospodarzy potrafił powiedzieć parę słów gdy u nas w grupie roboczej było parę osób z angielskim i niemieckim, jedna z włoskim i jedna z hiszpańskim. Tak sobie pomyślałem że mieszkając też na zadupiu skończyłem szkołę wyższą, miałem już wtedy komputer z drukarą i nawet się od nich dowiedziałem, że spokojnie bym w Cordobie jakieś 70 km stamtąd znalazł pracę w biurze bez znajomości hiszpańskiego. Wróciłem wtedy bardzo podbudowany, że jednak u nas nie jest tak źle i praktycznie brakuje nam tylko ich pięknych już wtedy dróg. A ludzie dalej zachwycają się zachodem... teraz bywam dużo za granicą w niemczech i naprawdę tam nie ma takiej "niemieckiej solidności i perfekcyjności" o jakiej się mówi - nie wspominając że większość towarów oznakowanych jako made in germany zostało zrobionych w Polsce, Czechach, Rumunii...
R4pidoSM / 31.174.255.* / 2011-11-28 21:34
Tą sytuacje można porównać do ostatnio popularnej reklamy perfum z murzynem na białym koniu. "Popatrz na mnie, a teraz popatrz na swojego mężczyzne" Niestety Polska jest tym panem przed telewizorem. Jestesmy narodem jakim jesteśmy, a podstawa jest to by najpierw rozwinąć sie pod względem gospodarczym, a śmieci typu "życie z amerykańskich filmów" odstawić na drugi plan i tworzyć właśną, unikalną mentalność.
anmalar / 213.241.122.* / 2011-11-28 19:11
Ciekawe szanowny panie Mormoran , że to właśnie na zachodzie społeczeństwo jest najbardziej zagrożone wtórnym analfabetyzmem a my w jakimś owczym pędzie staramy się do tego zachodu jak najszybciej doszlusować. Ciekawe komu i dlaczego zależy tak bardzo na wychowaniu pokolenia tumanów i analfabetów . Początki tego mamy dobre, wystarczy tylko zajrzeć do internetu, gdzie aż roi się od " kuł pszy kturych brak chamólców". Może wreszcie ktoś się obudzi w tym kraju i ponownie zagoni nauczycielstwo do nauki dzieci, a nie jak pani Łybacka która potworzyła jakieś sztuczne twory, gimnazja etc, przysparzające nauczycielom stosów papierów do wypełnienia i kolejnych siwych włosów na głowie.
Może trzeba by było skrócić czas nauki, ale za to lepiej go wykorzystać na nauczanie. Moja żona spędza po kilka godzin dziennie w szkole, ale za to wieczorem siedzi do drugiej nad ranem nad jakimiś chorymi ankietami, ocenami opisowymi i innymi głupotami wymyślonymi przez MEN. Może zamiast tego przeznaczyć czas na przygotowanie konspektu na lekcje i na rzeczywistą naukę !?
już się cieszę / 213.241.60.* / 2011-11-28 17:16
Z latarni świat widziało.Tu ma na początek http://www.francuski.ang.pl/forum/kultura-i-obyczaje/149861

Najnowsze wpisy