Adolf Szczepański
/ 83.28.76.* / 2015-09-30 19:23
Masoni, POwcy, lemingi, banksterzy, biznesmeni już się zwijają. Jak PiS wygra wybory nastąpi odnowa ojczyzny w duchu świętym. Kaczyński ogłosi, że liberałowie wszystko rozkradli i wywieźli. Uciekli, albo ich wygnano. Nie ma niczego! Ale jest bieda! I ojczyzna nareszcie jest nasza! I teraz każdy musi zacisnąć pasa i ciężko pracować. Jak po wojnie. A te długi rozłoży na raty i każdy pisowiec będzie spłacał. Jak nie da rady spłacić, to zostawi w spadku i ktoś obejmie raty. Komornicy nie będą mocno drzyć, bo wiadomo, że na chleb i masło musi zostać. Na nic więcej człowiek dziś w zasadzie nie potrzebuje wydać. Łachów jakich chce w szmaciarniach nakupi. W ostatni dzień tygodnia po złotówce za sztukę. Za 10 zł od stóp do głów się obkupi i jeszcze na zapas. Bezrobotni zostaną przydzieleni do prac polowych. Rolnicy będą zgłaszać zapotrzebowanie i tam kierowani będą bezrobotni. Rolnicy zapewnią wyżywienie, dach nad głową i ubezpieczenie zdrowotne. Praca ciężka, ale życie na wsi zdrowe i jedzenie też, a nie taki syf jak w marketach. A mężczyźni uchylający się od pracy na własne utrzymanie wypędzani będą do lasów państwowych. Tam mogą mieszkać, żywić się i leczyć całkowicie za darmo. Ponadto na terenie lasów państwowych nie miałyby zastosowania przepisy prawa. Komu się nie podoba, może iść żyć w lasach. Na całym świecie rozsiane są dzikie plemiona żyjące w puszczach i nic nie stoi na przeszkodzie, żeby na terenie tak dużego kraju jak Polska mogły znajdować się podobne enklawy. Jeśli komuś nie pasuje cywilizacja, to zostaje las. Natomiast kobiety, które nie chcą pracować będą służyć do rozrodu. Państwo będzie utrzymywać wielodzietne matki. Bezrobocie to mitologia. Rolnicy na wsiach przyjmą każdą parę rąk do pracy. Ludzie zamiast pracować, to zajmowali się głupotami. Wszędzie tylko kredyty, instytucje finansowe, biznesy itd. Jakby zapomnieli, że pieniądze biorą się z pracy, a nie z kombinacji. I wyszło bokiem. I teraz tych nygusów wszystkich trzeba siłą zagnać na wieś, bo sami nie pójdą. Czyli dać wybór: do rolnika na wieś, albo do lasu na wolność. A kobiety wielodzietne dadzą duży przyrost wskaźników demograficznych, bo wiele z nich dziś grymasi i nawet nie szuka zajęcia. Proszę spojrzeć: w ten sposób znika w kraju bezrobocie! W miastach najwyższa kultura - wszyscy pracują, nie ma tzw. elementu i włóczęgostwa. życie toczy się spokojnie i w ustalonym rytmie. Rolnicy mogą maksymalnie zintensyfikować produkcję i zadbać o gospodarstwa. Każdy bezrobotny otrzymuje wyżywienie, dach nad głową i ubezpieczenie zdrowotne. Wszelki element nieprzystosowany do życia w społeczeństwie żyje w lasach, nie obciążając organizmu państwowego.