tak zastanawiam się, jeżeli co jakiś dłuższy weekend czy święto zatrzymuje sie ok 2 tys nietrzeźwych (czyli w samym maju 4 tys) kierowców, a rozumiem, że takim kierowcom odbiera sie prawo, jazdy przynajmniej na jakiś czas, to skąd taki tłok na drogach? już dawno powinno być pusto.