anula2931
/ 77.253.36.* / 2016-01-01 13:38
Mój mąż też tak przygadywał, teraz się nie odzywa jak widzi, że ma żonę nauczycielkę, która czasem nie zje w pracy śniadania i przynosi pracę do domu, szuka materiałów na przedstawienia, prace plastyczne, zajęcia dodatkowe, sprawdza pracę dzieci, wypisuje opinie do Poradni Psychologiczno- Pedagogicznej uczniom, robi sprawozdania z zebrań i rozmów z rodzicami. O co mój mąż teraz pyta? Kiedy zrobię sobie wolne. Odpowiadam szybko to nie nastąpi , narzekałeś na nauczycieli los Cię pokarał nauczycielką. Tak kochani dobrze jest gdzie nas nie ma, rzeczywistość lekka nie jest, ale ważne jest by robić to co się lubi wówczas żyje się lżej i najcięższa praca nie jest taka ciężka. Dodam, że wcześniej pracowałam w różnych zawodach i nie ma różnicy, ciężko mi powiedzieć, która praca lżejsza, wiem tylko, że jako nauczyciel wiecznie się muszę kształcić za własne pieniądze i nigdy do żadnego zawodu nie dokładałam tyle własnych pieniędzy co dokładam będąc nauczycielem. Pozdrawiam wszystkich narzekających na nauczycieli i polecam niech się uczą zawsze mają szansę zmienić zawód na lepszy.