Masz rację,to wciąga.Nie mogę pogodzić się z tym,że mając taką możliwość zarobku-wtopiłam.W moim środowisku jestem uważana za inteligentną dziewczynę,jak mój mąż opowiedziałby o moich interesach znajomym,spaliłabym się ze wstydu.Muszę zniwelować straty ze wzgledów ambicjonalnych.No i wiadomo,że kasa też jest mi potrzebna,bo wszystko kosztuje,a ja mam spore wydatki;)))
Trzymaj sie Jola i tak dajesz sobie niezle radę,mało kto mając takie problemy nie poddałby się...Kobiety są silne,musimy posłuchać Baxa i kupić w poniedziałek te dolce,może tym razem się uda;)))
Mieszkam w Szkocji,przeczytałam,że Baxa syn też i wtedy pomyślałam,że muszę słuchać rad tego gościa,że to jakiś znak dla mnie z góry.Tam czuwa nade mną moja ukochana babcia,mam nadzieję,że będzie to złoty strzał.Wszystko idzie zresztą tak,jak pisał Sierotka i Maniek,to musi byc ten moment.
Mnie już dzisiaj raczej nie bedzie,mąż się wścieka,że ślęczę cały dzień przed kompem...Pozdrawiam
PS.Bax Jestes dobrym człowiekiem,nie wiem kto dzieli sie swoimi radami,jak zarobić.Ja też taka jestem w realu,wierzę,że wszystko co dajemy z siebie innym powraca,czego Ci życzę.Dzięki,że nie pławisz się samotnie w swoim bogactwie jak kaczor MCkwacz;)))