Pchelek - są fundusze inwestujące w surowce i inwestujące w
akcje spółek sektora surowcowego. Te drugie będą tylko częściowo skorelowane z cenami surowców - tzn. jak będzie grach na giełdach akcji one też stracą, choć szybciej odrobią.
Ja mam znakomite zdanie o Black Rocku - zwróć jedynie uwagę, że jesli kolega borewicz001 chce zainwestować 30% kasy w surowce, a minimalna wpłata w funduszach EUR to 5000, to te 14000 PLN musi stanowić te 30% jego portfela. Jeśli ma na tyle gotówki - to owszem Black Rock MIning lub Fortis Resources będzie lepszym wyjściem.
Jak chodzi o ceny surowców to się nie zgodzę z Tobą absolutnie. Dziś na stronach biznesowych onetu polecam artykuł http://gielda.onet.pl/0,1705630,wiadomosci.html. generalnie ceny większości z tych surowców mają się nijak do ich deficytu. Ropy jest aż nadto, nie ma kłopotów z jej transportem, a najnowsze teorie mówią o odnawialności źródeł ropy. Węgla jest w brud - RPA, na Ukrainie - tutaj kłopot jest głównie z transportem. Popyt na ropę i mieź może jeszcze spaść lub przestanie wzrastać na skutek amerykańskiej recesji. Jak chodzi o artykuły spozywcze, to tu się zgodzę, że popyt rośnie i będzie rósł (sami Chińczycy jedzą więcej wieprzowiny i czekolady), a podaż maleje (w krajach rozwijających się ludzie opuszczają wioski i przenoszą się do miast).
To co winduje ceny surowców to naturalna tendencja - lecą giełdy akcji - kapitał szuka bezpieczniejszego schronienia. Nie zmienia to faktu, że ceny surowców jeszcze pójdą w góre, ba na nie jest moda.