Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Dobrowolne bankructwo. Nowy ratunek dla stoczni?

Dobrowolne bankructwo. Nowy ratunek dla stoczni?

Wyświetlaj:
Bernard+ / 79.187.8.* / 2008-10-28 20:15
Odkąd stocznie są nierentowne a trwa to już kilkanaście lat nie ma tam żadnych miejsc pracy a tylko są miejsca pobierania, przez osoby posiadające umowę o pracę, dotacji na życie na poziomie wyższym niż średnia krajowa. Dotacja ta jest wypłacana tym byłym stoczniowcom przez resztę pracującego za dużo niższe płace polskiego społeczeństwa bez jego zgody. Świadomie napisałem byłym stoczniowcom, bo prawdziwi stoczniowcy zarabiają na życie budowaniem statków a nie domaganiem się ciągłego pokrywania strat w kilkakrotnie wyższej wysokości niż ich wynagrodzenia. Praca, która nie przynosi dochodu przynajmniej pokrywającego koszty działalności nie może być wyżej wynagradzana niż praca, od której płaci się społeczeństwu podatki. Przedsiębiorstwo, które jest nierentowne jest szkodnikiem społecznym a nie miejscem pracy zasługującym na utrzymywanie przez ciągłe dotowanie. Przedsiębiorstwa, które zaprzestają regularnie płacić swoje zobowiązania powinny upadać do 6 miesięcy od czasu gdy postanie pierwsza niezapłacona należność względem Skarbu Państwa, ZUS i dostawców. A pierwszym skutkiem tej upadłości powinno być zwolnienie wszystkich pracowników w sobotę i przyjęcie ich ponownie do pracy w poniedziałek, ale już do innego przedsiębiorstwa, w którym nie obowiązywałby żaden układ zbiorowy pracy, na który załoga nie potrafi zarobić, lecz normalne kodeksowe zasady wynagradzania za efekty rzeczywiście wypracowane. Jak można przez wiele lat nierentowności wypłacać pracownikom luksusowe wystrajkowane wysokie wynagrodzenia i luksusowe pakiety socjalne wypłacane na kredyt, którego stocznia nie ma, za co spłacić bo zbiorowa wydajność pracy całej załogi od sprzątaczki do dyrektora jest tak niska, że na żadnym statku nie udało się przez kilkanaście lat zarobić a tylko po każdym kontrakcie pozostają straty do pokrycia. Ciekawe ile stocznia będzie musiała zapłacić wynagrodzeń za tą demonstrację w Brukseli i ile zapłaciła za wszystkie poprzednie demonstracje strajki i akcje protestacyjne. Jak stoczniowcy więcej protestują niż pracują to nie dziwi nierentowność przedsiębiorstwa.
podatnik / 2008-10-02 11:57 / Bywalec forum
A czego sie Stoczniowcy spodziewali, że ulitują sie nad nimy. Sa fakty i te się bierze pod uwagę przy podejmowaniu decyzji.
Wyrzucić związki z zakładów to am się sytuacja poprawi.
Na następny dzień po wizycie w Brukseli , zainspirowani chyba faktem , że Komisarz ich nie wyrzuciła ylko sympatycznie z nimi rozmawiała już podnieśli głowy i żądania, Słyszałam wywiad w radiu ze związkowcami , inwestor musi z nami negocjować pakiet socjalny , bo w projekcie go nie ma . Uważamy ,że conajmniej 10 letnia gwarancja zatrudnieia. Jak ich zlikwidują i zostana bez pracy to może się rozumu nauczą , choć już w 16 -tym wieku mówiono ,że Polak i przed szkodą i po szkodzie głopi.
JX / 212.191.170.* / 2008-10-02 21:19
Niczego nie rozumiesz! Tu chodzi o gospodarke całego kraju. Nasze stocznie to potężny przemysł zatrudniający ponad 200 tys. osób (same stocznie ponad 11 tysięcy), sprawnie funkcjonujący. Produkcja eksportowa przy mocnym złotym powoduje brak rentowności, nie zawiniony przez stoczniowców. Bez urazy, ale to tak, jakby mąż kazał Ci szczekać pod stołem, a potem pobił za to, że szczekasz na swojego.
prof. / 91.94.217.* / 2008-10-02 10:35
belgia holandia luksemburk i innne państwa europy pomagają swoim banką za kwoty dużo większe niż te które szły na stocznie i ke nie każe tym banką oddać tych pieniędy czy "dobrowolnie bankrutować
A... / 2008-10-02 09:29 / Bywalec forum
...a w naszym szczecińskim radiu jeden z ekspertów ENEA'i mówił że w 200? roku węgiel kosztował 200 kilkadziesiąt złotych.
Tzw. eksperci w 2005 roku mówili z kolei, że węgiel mimo nawet wprowadzenia handlu aukcyjnego emisjami GHG, będzie taniał i trzeba zamykać nasze kopalnie...
Kto opierał się na zdaniu tych tzw. ekspertów ten zaplanował w kosztach budowy statków wirtualny koszt energii...
Za kryzysem bankowości i naszych stoczni stoi więc przede wszystkim kryzys "ekspercki" - brak ich sensownej weryfikacji na całym Świecie...
- jakich ekspertów?
...a pełno ich teraz w tv i innych mediach a i na stronach Money też nie mało...
Warto więc im przypomnieć co mówili jeszcze parę lat temu...
biznesmen / 82.177.161.* / 2008-10-01 21:50
Dałem jemu sporo kasy na ten cel, i co ten złodziej zrobił? Do więzienia go wsadzić.
marek 19.53 / 83.24.59.* / 2008-10-03 17:43
Jeżeli dałeś to teraz nie płacz. I obdarowanego nie nazywaj złodziejem. Niczego Ci nie ukradł.
spies / 79.184.210.* / 2008-10-01 20:03
Konkurentów sa Chine, India, i taki kraje. Holandii i Niemiece jus 10 lat niema taki duzy stocznie!!!
Dalej kto zarabi tak duzy jak pracownicze stocznie, dokladny!!!!
antykapitalista / 83.23.186.* / 2008-10-01 20:01
Nie przejmuj się, zabiorą emerytom i dadzą kasę stoczniowcom na bezrobocie.
Przez 40 lat pracy każdy z emerytów wpłacił do ZUS 46% miesięcznych swoich zarobków, z tego budowano te właśnie stocznie, porty, linie energetyczne, Huty, kopalnie, Cementownie, Zakłady Zbrojeniowe, Zakłady Przemysłu Terenowego, Mieszkania, odbudowywano miasta i pałace, A dziś się szerzy populistyczne tezy, że się dopłaca do emerytów.
Każdy emeryt wpłacił do ZUS, co najmniej 567000zł. Weźmie z tego, jak dożyje jedynie 1400zł x 12miesięcy x 7 lat życia =117 600zł. Znaczy, że kasy powinno zostać po każdym emerycie, który umarł, co najmniej 449 400 zł. A co z kasą tych, co umarli i nie wzięli ani jednej emerytury?
JX / 212.191.170.* / 2008-10-01 19:41
Groźne jest to, że KE reprezentuje naszych konkurentów (stocznie niemieckie, holenderskie). Nasze stocznie to potężny przemysł zatrudniający ponad 200 tys. osób (same stocznie ponad 11 tysięcy), sprawnie funkcjonujący. Produkcja eksportowa przy mocnym złotym powoduje brak rentowności, nie zawiniony przez nich. Kiedyś stocznie były narzędziem do walki z dawnym ustrojem, teraz są resztką potęgi przemysłowej, którą trzeba zniszczyć. Kościół i Wałęsa milczą, KOR zrobił swoje i odcina kupony.
Bankier_7 / 2008-10-01 15:16 / portfel / Punktator
I może byłoby to najlepsze rozwiązanie...
Niech upadną teraz w dobie kryzysu, wydaje Mi się iż wtedy łatwiej byłoby postawić te Stocznie na nogi przez polski rząd (szybko boleśnie lecz z perspektywą na lepszy start od nowa z tymi samymi pracownikami - bo przecież ktoś musi tam pracować). A tak to niemałą sumę przyszło / przyjdzie Nam oddać...
Pamiętajmy również iż prywatyzacja tychże Stoczni prawdopodobnie byłaba w znacznym stopniu nierozsądna.
Trzeba powiedzieć szczerze iż lepsze zarządzanie nimi przyniosłoby w przyszłości naprawdę wymierne korzyści dla naszego kraju...
W stoczniach produkcja mogłaby przynosić naprawdę olbrzymie zyski do kasy Państwa ale niestety kolejne rządy nie potrafią należycie ich zrestrukturyzować i zarazem doprowadziły je do skraju bankructwa... - DRAMAT!!!!
Na koniec dodajmy fakt, iż jak mozna zawierać kontrakty tak by sprzedaż części do statków lub samych statków była obarczona stratą??? Kto tym zarządza pytam???
Pajchiwo / 2008-10-01 17:57 / Tysiącznik na forum
Człowieku - bez prywatyzacji w tych stoczniach nic się nie zmieni - dalej będziemy do nich po "postawieniu na nogi" dopłacać kupę kasy. Zwolnią trochę robotników i (może) wywalą związki (ale te szybko się zawiążą w nowych firmach).
Szefostwo w większości zostanie - jestem gotów się o to założyć.
śmieszno i durno / 83.23.186.* / 2008-10-01 19:48
Podobno walczyli o kapitalizm kościelny, czy mi się zdaje tylko?.O wolny rynek, ale dla przedstawicieli obcych państw.. to mają to, o co walczyli....
Jak upadały Zakłady Zbrojeniowe to wszystkie rządy miały to w d.... Dziś muszą to samo kupować w Izraelu za dolary...
Jak "polityczna kolebka" ma upaść wszyscy się modlą i dopłacają, niech w końcu poczują to co inne załogi w tym kraju gdzie nikt nie dopłacał, tylko bogacił się syndyk na masie upadłego zakładu.
Rząd najlepiej wszystko by sprzedał za 1 zł , byle się pozbyć odpowiedzialności, a i tak będą nam kit wciskać jak to rząd martwi się o gospodarkę.
Pajchiwo / 2008-10-01 21:15 / Tysiącznik na forum
heh - najzabawniejsze jest to, że Rząd powinien się (samozachowawczo) martwić o gospodarkę.
WIększe wpływy do budżetu mogą być tylko z rozwiniętej gospodarki - z patologii tego nie będzie, a jak nie ma pieniędzy w budżecie to nie ma co rozdawać.
Problem polega na tym, że dotychczasowe ekipy to tak naprawdę banda idiotów, z których każda dba tylko o stołki dla kolesi, diety i przywileje.
Nie interesują ich prawdziwe zmiany, bo tak im jest dobrze - tak to widzę.

Najnowsze wpisy