Pan Dochnal był zatrzymany co prawda za zgodą Sądu ale nie był skazany żadnym proawomocnym wyrokiem. Prawdopodobnie przekaże sprawę przed jakiś europejski Trybunał i jeszcze jako podatnicy mu za to zapłacimy. NIe był pozbawiony żadnych praw publicznych więc dlavczego nie miał grać na giełdzie. Ciekawe tylko jak się komunikował ze "światem żewnętrznym" bo przecież był zatrzymany w celu unikniecia matacta a skoro się komuninkował to siedział bezcelowo i za to zapłacimy. Proponuje aby potrącić ta kwotę z wynagrodzenia Sędziów i Prokuratorów za sprawą ktrórych siedział tyle lat.
W najmniejszym stopniu nie poperam działań Pana Dochnala ale jeżeli w tym kaju działało by prawo to czy siedział by tyle lat a czy wogóle mogło by dojść do nadużyć o które jest oskarżony?

No proszę nie wiedziałem, że takie są możliwości.
Ale jeśli są, to przecież prawo nie działa wstecz - nie wolno gościowi nic zrobić.
Ale powinno się tego zabronić - przecież kara pozbawienia wolności ma być dotkliwa, żeby mogła być skuteczna - zarabianie pieniędzy w momencie, gdy sprawy socjalno-bytowe zapewnia państwo, nie jest skuteczne.
Jeśli pozwoli sie skazanym na to, to co sie stanie jak w kluczowym momencie kolo nie będzie mógł nacisnąć "sprzedaj" bo będzie na jakimś obowiązkowym apelu czy czymś takim?
Teoretycznie powinien mieć możliwość założyć sprawę o odszkodowanie wymiarowi sprawiedliwości?
A może klawiszom?
LOL
W dodatku nie wierzę, że w czasie bessy nie stracił - wszyscy coś tam stracili - więc już się może konsultuje z prawnikami ;)